Producenci kart graficznych postanowili nie oczekiwać od NVIDIA linii Quadro na architekturze Ampere i sami wzięli sprawy w swoje ręce. Tak więc jesienią 2020 r. tajwański gigant Gigabyte ogłosił zupełnie nową linię akceleratorów graficznych Vision, zaprojektowanych dla przedstawicieli zawodów twórczych. Ich moc jest wystarczająca do gier i do każdej pracy (montaż, renderowanie itp.), a pod względem poziomu znajdują się gdzieś pomiędzy stosunkowo prostymi modelami Eagle i zaawansowanymi kartami graficznymi Aorus.


Na pierwszy rzut oka przedstawiciele rodziny Vision różnią się od innych popularnych linii firmy tylko wyglądem. Płytka drukowana i łopatki wentylatorów w Vision są zwykle pomalowane na biało, a cała ta dobroć jest przykryta surową metalową obudową przypominającą estetykę laptopów Apple. W kolorze układu chłodzenia również dominuje połączenie białego tworzywa sztucznego i szorstkiego niepomalowanego aluminium. Ogólnie rzecz biorąc, Gandalf aprobuje. W samej firmie Gigabyte mówi się, że podobnie próbowano oddzielić karty Vision od innych komponentów dla graczy.

Zazwyczaj linia Vision obejmuje ogromne flagowe modele GeForce RTX 3060/3070/3080 z dobrze znanym układem chłodzenia Windforce 3x, składającym się z trzech chłodnic z wielokierunkowym wirnikiem. Pod normalnym obciążeniem trzy wentylatory nie obracają się, karta graficzna działa w pasywnym trybie cichym, chłodzona przepływem powietrza w obudowie. Większość modeli z tej rodziny po wyjęciu z pudełka ma podwyższony limit napięcia wejściowego, a zatem wyższe częstotliwości rdzenia i pamięci, więc karty Vision stawiają poważne wymagania dotyczące zasilacza. Na przykład RTX 3080 Vision „zjada” 360 W energii zamiast referencyjnych 320 W, więc producent zaleca do niej zasilacz nie o mocy 700 W, ale o mocy 750 W.