Jaki jest główny problem MacBooka? Być może nieuzasadniona droga pamięć. Wynika to z faktu, że Apple często korzysta z autorskiego złącza, które nie jest kompatybilne z formatem M.2, który w ciągu ostatnich kilku lat stał się standardem branżowym. Zwłaszcza jeśli chodzi o laptopy i ultrabooki. Transcend jest jednym z niewielu zewnętrznych producentów, który w jakiś sposób próbuje rozwiązać ten problem, nie oszukując użytkownika do ostatniego kawałka. Po eksperymentach z różnymi seriami producent ostatecznie wypuścił na rynek osobną rodzinę dysków SSD do MacBooków o nazwie JetDrive.


Gama serii JetDrive jest podzielona na 2 grupy. Do pierwszej kategorii zaliczają się minimalistyczne i miniaturowe zewnętrzne dyski SSD a la JetDrive 825 i JetDrive 855. Charakteryzują się średnią prędkością zapisu od 950 MB/s do 1400 MB/s, są kompatybilne z interfejsem NVMe, wykorzystują do połączenia autorski interfejs Thunderbolt drugiej generacji i nie wymagają instalowania sterowników ani oprogramowania do inicjalizacji w systemie. Zapas pamięci zwykle zaczyna się od 250 GB, a kończy na 960 GB.

Ale dyski SSD JetDrive 820 i JetDrive 850 to przedstawiciele innej rasy. Są to kompaktowe dyski SSD M.2 22x80 i M.2 SATA 3 przeznaczone do montażu wewnątrz MacBooka. Część z nich do wymiany danych wykorzystuje przestarzały interfejs PCI-E 3.0 2x, inne natomiast opierają się na nowszym PCI-E 3.0 4x. Ich liniowe prędkości odczytu i zapisu mieszczą się zwykle w przedziale od 950 do 1600 MB/s. Minimalna pojemność pamięci to 240 GB, maksymalna to 960 GB. Jako bonus, do dysku dołączony jest pakiet oprogramowania do tworzenia kopii zapasowych i archiwizacji danych.