Zwykle za terminem „stacja robocza” producenci komponentów mają na myśli coś nieproporcjonalnie drogiego, wydajnego i bliskiego superkomputerom NASA. Na przykład wyspecjalizowane karty graficzne NVIDIA Tesla, 64-rdzeniowe procesory serwerowe lub zaawansowane technicznie płyty główne klasy HEDT. W przypadku ASRock Workstation historia potoczyła się w innym kierunku – do tej serii należą jedynie niedrogie, wysokospecjalistyczne płyty główne, które mają miejsce w komputerach biurowych, terminalach handlowych i stacjach administracyjnych, od których wyczynów nie trzeba. Najważniejsze jest niezawodność.


Na przykład w produkcji wielu płytek z tej serii, szczeliny między płytkami drukowanymi zostały zredukowane w konstrukcji, aby uzyskać lepszą ochronę przed zwarciami w mokrych warunkach. Obwody mocy są często wyposażone w dodatkową ochronę, a do produkcji płytek stosuje się niezawodne kondensatory stałe. Wśród innych specyficznych cech płyt serii ASRock Workstation wyróżniają się takie rzeczy, jak opcja automatycznego uruchamiania UEFI BIOS po włączeniu zasilania lub przełącznik trybu pracy płyty. W pozostałym zakresie funkcjonalność tych płyt ogranicza się do podstawowych elementów (wejścia wideo, porty pamięci, kontroler LAN itp.) i nie jest szczególnie chętna do robienia wrażenia.

Większość płyt z tej serii jest zbudowana na chipsetach AMD A50M lub Intel H310, które nie są zbyt popularne w 2021 roku i są wykonane w formacie ATX / micro-ATX. Nie jest to jednak zaskakujące, ponieważ ASRock wypuścił większość tych płyt w 2018 roku. Podobnie sytuacja wygląda z zastosowanymi gniazdami: najczęściej na co dzień pojawiają się modele oparte na platformie AMD AM3+ i Intel LGA 1151 v2, a taka życzliwość nie sprzyja większości procesorów wydanych po 2019 roku. Ale wielu przedstawicieli tej serii pozwala zaoszczędzić na karcie graficznej, ponieważ są one wyposażone we wbudowany rdzeń wideo, do którego można podłączyć monitor.