Jaki jest problem

Każdy z nas ma w kieszeni przenośny odtwarzacz muzyki w obliczu smartfona. Aby słuchać muzyki w podróży, nie musisz już kupować warunkowego odtwarzacza Walkman. Nic dziwnego, że branża słuchawek weszła w fazę szybkiego wzrostu od 2012 roku: sprzedaż rośnie rok do roku o 30-40%, a te same słuchawki przyniesie Apple dużo pieniędzy i stopniowo staje się ważniejszy niż iPhone. W Stanach Zjednoczonych 53% millenialsów przyznało się do posiadania co najmniej trzech różnych par słuchawek, których słucha przez co najmniej godzinę dziennie.

Badania przeprowadzone przez krajową firmę FDFgroup potwierdzają te liczby: 97% respondentów w wieku od 16 do 25 lat stwierdziło, że codziennie słucha muzyki. Młodzi ludzie poświęcają muzyce średnio około 4 godzin dziennie. Tylko 6% respondentów słucha muzyki krócej niż godzinę dziennie. Nie bez powodu Hollywood kanonizowało wizerunek „nie tak jak wszyscy” nastolatka, który nieustannie nosi słuchawki, będąc w stanie wiecznie smutnych myśli. A badanie marki Sol Republic sugeruje, że od 6 do 8 na 10 osób wchodzących do metra słucha muzyki. Większość z nich robi to z dużą głośnością, aby przytłumić hałas wagonów.


Odwrotną stroną medalu są statystyki WHO, które mówią, że co dziesiąty mieszkaniec planety cierpi na wadę słuchu lub głuchotę. Jedna trzecia z nich doświadczyła problemów w wyniku narażenia na głośną muzykę, odgłosy produkcji i odgłosy maszyn. Zwykle, gdy te zmiany zaczynają się wraz ze starzeniem się, haczyk polega na tym, że ubytek słuchu obserwuje się teraz również wśród młodych ludzi. W ciągu pięciu lat największa niemiecka firma ubezpieczeniowa Barmer potroiła liczbę klientów w wieku od 15 do 35 lat, którzy potrzebują aparatu słuchowego. „Fakt, że słuch pogarsza się po 50-60 latach jest całkowicie normalny. Ale fakt, że takie problemy pojawiają się u młodych ludzi, jest poważnym problemem – mówi jedna z liderek Barmer Ursula Marshall.

A teraz spróbujmy zająć się wszystkim, co zostało powiedziane i zrozumieć, czy winne są same słuchawki, ich producenci, czy sami słuchacze, którzy noszą je niewłaściwie.

Mit 1: Słuchawki mogą powodować utratę słuchu, a nawet utratę słuchu.

Badacz Robert Novak z Purdue University był jednym z pierwszych, którzy włączyli alarm, ponieważ lekarze zaczęli diagnozować młode osoby poniżej 30 roku życia z szybkim ubytkiem słuchu, tak jakby mieli już ponad 60 lat. Jedną z przyczyn tego zjawiska Novak nazwał słuchawki domowe . To właśnie na tym badaniu Novaka opiera się wiele publikacji w sieci. Problem w tym, że niewielu z nich kopało głęboko, wyciągając tylko straszliwe liczby leżące na powierzchni.

Co jest w rzeczywistości?

Trwały negatywny wpływ na komórki rzęsate błony podstawnej prowadzi do nieodwracalnej utraty słuchu. Z powodu porażki niektórych włosów w pewnym obszarze błony pogarsza się również podatność niektórych częstotliwości. Cóż, jeśli ucho będzie uporczywie traktowane głośną muzyką, wówczas membrana straci swoje właściwości w całym spektrum, prowadząc do systematycznego ubytku słuchu, a następnie głuchoty. Sztuczka polega na tym, że aby zniszczyć błonę podstawną, w uchu musi powstać regularne ciśnienie akustyczne powyżej 100 dB.

Większość producentów słuchawek opiera się na tych danych, więc raczej nie znajdziesz w sprzedaży modeli, które dają ciśnienie powyżej 100 dB. Najczęstsze wartości to 92 - 96 dB dla słuchawek domowych i 100 - 104 dB dla słuchawek profesjonalnych. Dodatkowe decybele są tutaj potrzebne tylko po to, aby dać pewien margines bezpieczeństwa, aby przy dużej głośności głośniki nie musiały pracować do granic możliwości, wprowadzając do dźwięku zniekształcenia harmoniczne. To samo dotyczy producentów smartfonów: każdy producent wszywa do systemu niezawodny system, który włącza się przy próbie odkręcenia dźwięku w słuchawkach do 100%.

Wniosek

WHO uznała poziom hałasu powyżej 85 dB przez 8 godzin za niebezpieczny i ograniczył czas bezpiecznego słuchania dźwięków do 100 dB do 15 minut. Oznacza to, że w przypadku systematycznego ubytku słuchu musisz słuchać muzyki na 100% głośności, przekraczając ciśnienie akustyczne 100 dB. Co więcej, należy to robić stale, ponieważ zdolności kompensacyjne ucha środkowego i wewnętrznego mogą zmniejszyć prawdopodobieństwo nieodwracalnych zmian.

Mit 2: Najgorszym wrogiem uszu są słuchawki douszne i słuchawki douszne

Im bliżej ucha znajduje się źródło dźwięku, tym intensywniej jest on odbierany. Dlatego głośna muzyka ze słuchawek jest znacznie bardziej szkodliwa niż muzyka z głośników, ponieważ po prostu nie można oddalić się od źródła dźwięku na dogodną odległość. Dlatego zatyczki próżniowe są znacznie bardziej szkodliwe niż te nad głową, ponieważ tworzą pustkę w małżowinie usznej, podobnie jak w przypadku opakowań próżniowych w sklepach, zwiększając i tak już wysoki poziom ciśnienia.

Co jest w rzeczywistości?

Według badań Harvard Medical School ciśnienie dźwięku zależy również od rodzaju słuchawek. W szczególności słuchawki douszne, które wkłada się do samego ucha, zwiększają poziom ciśnienia akustycznego o 9 – 10 dB. Jest to porównywane ze zwykłymi słuchawkami nausznymi. Jeśli chodzi o wkładki, tutaj wszystko jest trochę ciekawsze. Ze względu na to, że słuchawki douszne wraz z muzyką przepuszczają do kanału słuchowego trochę zewnętrznego hałasu, właściciele takich słuchawek mają tendencję do podkręcania głośności, tworząc nadmierne ciśnienie dźwięku.

Wniosek

Wszystko to mówi nam nie o niebezpieczeństwach tego typu słuchawek, jednak o tym, że nie należy nadużywać nadmiernej głośności. Ze względu na zwiększony nacisk na uszy, takich modeli należy słuchać z głośnością o 10-15% niższą niż zwykle.

Mit 3: Codzienne używanie słuchawek prowadzi do głuchoty i utraty słuchu.

Mieszkańcy miast mają zwyczaj zakładania słuchawek i podkręcania głośności, aby zagłuszyć hałas uliczny i pozostałych elementy miejskiej kakofonii. Narażają więc uszy na szkodliwe działanie, myśląc, że uspokajają się muzyką. Rivka Strom, dyrektor audiologii w Advanced Hearing NY, klinice niedosłuchu na Brooklynie, potwierdza, że to zły nawyk. „Weźmy na przykład metro. Pociągi są dość głośne, jedni rozmawiają, inni organizują małe koncerty muzyczne. Dlatego każdy, kto podkręca głośność w swoich urządzeniach, naraża swój słuch na ryzyko” – mówi Strom.

Co jest w rzeczywistości?

W ludzkim uchu natura zapewnia ochronę tylko przed krótkotrwałymi głośnymi dźwiękami, podczas gdy długotrwałe narażenie nieuchronnie prowadzi do utraty słuchu. Po krótkotrwałym narażeniu na wysoki poziom hałasu komórki rzęsate ucha wewnętrznego ulegają regeneracji, a ostrość słuchu jest tylko chwilowo i nieznacznie obniżona. Przy wielokrotnym i długotrwałym narażeniu na hałas te słuchowe komórki czuciowe ulegają poważniejszym uszkodzeniom i naprawa staje się niemożliwa. Zwłaszcza jeśli są pod stałą i silną presją. Jednocześnie ważne jest uwzględnienie indywidualnych cech słuchu. Wielu muzyków, DJ-ów i inżynierów dźwięku jest zmuszonych do pracy ze słuchawkami przez 4-8 godzin dziennie, jednak nie przeprowadzono również odpowiednich badań, które wykazałyby, że tracą słuch szybciej niż inni ludzie.

Wniosek

Radzimy nie oddawać się nadmiernej objętości. Cóż, nie zapomnij dać odpocząć uszom, zwłaszcza jeśli lubisz słuchać muzyki godzinami. Nawet jeśli potrzebujesz go do pracy, zawsze możesz zrobić sobie przerwę na kawę lub herbatę, porozmawiać z kolegami lub poczytać jakiś ciekawy artykuł.

Mit 4: Słuchawki douszne i słuchawki douszne przyczyniają się do rozwoju chorób uszu

Tutaj wszystko jest proste, w ciągu dnia na dyszach słuchawek zbiera się dużo śmieci, a to niehigieniczne zachowanie prowadzi do rozwoju infekcji ucha, rozwoju grzybicy i innych rozkoszy.

Co jest w rzeczywistości?

Do rozwoju infekcji w przewodzie słuchowym zewnętrznym konieczne są takie warunki, jak: obecność bakterii, zarodników grzybów itp. (Wszędzie jest ich dużo, a materiał słuchawek nie jest pożywką, jak materiał nauszników), obecność bramy wejściowej do infekcji, na przykład uraz , mikrourazy itp., obniżona odporność, słabe krążenie krwi.

Wniosek

Nie zaniedbuj podstawowej higieny uszu, regularnie czyść nauszniki lub gumowe końcówki z brudu i woskowiny (są to główne pożywki dla bakterii i zarodników grzybów) i nie próbuj zbyt mocno i gwałtownie wciskać słuchawek do uszu, aby nie spowodować uszkodzenia przewodu słuchowego.

Jak zachować zdrowe uszy?

Wydaje nam się, że ze wszystkiego, co zostało powiedziane, może wynikać tylko jeden wniosek: przy prawidłowym użytkowaniu słuchawki są całkiem bezpieczne dla słuchu. Problem polega na tym, że przy prawidłowym użyciu butelka wódki lub elektrownia jądrowa są również całkiem bezpieczne. Ważne jest, aby nie popadać tutaj w skrajności, np. nie nosić przez cały dzień słuchawek próżniowych, nie słuchać muzyki na 100% głośności, a także nie machać niskoomowymi słuchawkami z mocnym wzmacniaczem, podnoszącym poziom ciśnienia akustycznego nawet więcej.

Zamiast tego staraj się nie słuchać muzyki na słuchawkach dłużej niż 3 do 4 godzin, aby Twoje uszy mogły odpocząć. Nie podkręcaj głośności do maksimum, aby przekrzyczeć hałas ulicy lub dudnienie wagonów metra. Jeśli stały hałas otoczenia jest Twoim wiernym towarzyszem, spróbuj użyć słuchawek próżniowych lub słuchawek zamkniętych nad głową. Zapewniają najlepszą izolację szumów wszystkich typów, dzięki czemu można ich słuchać przy niższych niż normalne głośności. Lub zwróć uwagę na modele z aktywną redukcją szumów. Nie będą musieli przekrzykiwać otaczającego hałasu, dzięki czemu można wygodnie słuchać muzyki przy średniej głośności. Ciekawą opcją mogą być również słuchawki z przewodnictwem kostnym które przenoszą wibracje dźwiękowe do kości skroniowej, omijając ucho. W ogóle nie ma izolacji akustycznej, jakość dźwięku jest gorsza niż w konwencjonalnych słuchawkach, jednak nie ma też obciążenia uszu.