Seria zasilaczy Pure Power skupia się na wysokiej niezawodności i najlepszym połączeniu cech, jakie jest możliwe na rynku części. Dzięki doskonałemu stosunkowi ceny do wydajności zasilacze te staną się niezawodną podstawą podczas budowania ultracichych stacji roboczych, komputerów multimedialnych lub systemów do gier z kilkoma kartami graficznymi. Są znacznie tańsze od „platynowych” zasilaczy Be quiet Dark Power i Straight Power, ale jednocześnie zapewniają bliski im poziom wydajności i izolacji szumów.


Najbardziej aktualnym modelem z tej serii jest Pure Power 11, który został zaprezentowany pod koniec 2018 roku. To klasyczne zasilacze „brązowe” i „złote” o dobrym stosunku ceny do jakości, niskim poziomie szumów i optymalnej dla większości użytkowników mocy (300 – 700 W). Rok później ukazała się półmodułowa wersja Pure Power 11 z oznaczeniem CM. W 2021 roku niemiecki producent wypuścił model Pure Power 11 FM z w pełni modułowymi mocowaniami, zwiększoną rezerwą mocy oraz ulepszonymi obwodami, dzięki czemu sprawność wzrosła z 92 do 93,5%, skutecznie dorównując wydajności zasilaczy „platynowych”.

Pure Power 11 nie bez powodu stał się jednym z największych bestsellerów firmy. Jeśli odłożysz na bok podstawowe modele „brązowe” i skupisz się tylko na wersjach z certyfikatem Gold, to dosłownie wszystko w nich jest dobre. Począwszy od podstawy podzespołów (przetwornice DC, platforma od FSP, chłodzenie mostka diodowego, kondensatory Teapo) i wszystkich niezbędnych zabezpieczeń, aż po możliwość dostarczenia 100% mocy przez główną linię, niskie tętnienia i markowy cichy wentylator. Biorąc pod uwagę, że nawet najbardziej zaawansowana wersja tego zasilacza w sklepach kosztuje mniej niż 100 dolarów, nic dziwnego, że wszyscy tak bardzo go kochają.