Kiedy na rynku pojawiły się pierwsze w pełni bezprzewodowe słuchawki TWS, wielu było zachwyconych. Brak przewodów, sterowanie dotykowe, redukcja szumów, osobne procesory w każdej słuchawce i masa „inteligentnych” funkcji – okazało się, że nudne gadżety nagle przestały być nudne, a każdy drugi chciał mieć parę Apple AirPods. Szkoda, że były drogie. Dlatego wielu powstrzymało się, czekając, co powiedzą na to Chińczycy. Nie trzeba było długo czekać, a w 2019 roku Xiaomi wypuściło pierwszą wersję w pełni bezprzewodowych słuchawek Redmi AirDots, pretendujących do tytułu ludowych.


W cenie 25 dolarów brzmią na bardzo przyzwoitym poziomie, pracują przez Bluetooth 5.0, grają przez 4 godziny na jednym ładowaniu i mogą być używane osobno, pełniąc rolę zestawu słuchawkowego. Ponadto są lekkie, wygodnie leżą w uszach, nie wypadają podczas chodzenia i nie boją się przypadkowego dostania się wilgoci. Zostały zbesztane tylko za jakość plastiku i niewygodne parowanie ze smartfonem (każda słuchawka była podłączana osobno), co nie jest szczególnie krytyczne biorąc pod uwagę cenę. Wszystkie te mankamenty zostały usunięte w drugiej wersji AirDots: łatwo zarysowujący się błyszczący plastik zastąpiono matowym, nieznacznie zwiększono żywotność baterii, a do mikrofonu dodano redukcję szumów. Rezultatem był kolejny popularny hit.

W chwili pisania tego tekstu wiosną 2021 r. asortyment słuchawek Redmi składał się wyłącznie z modeli słuchawek dokanałowych TWS Redmi AirDots. W tym momencie w ofercie zaprezentowano dokładnie 3 odmiany Redmi AirDots: pierwsze AirDots wyszły w 2019 roku, rok później pojawiła się druga wersja, a na początku 2021 Xiaomi zaprezentowało trzecią, być może najbardziej ambitną aktualizację w tej rodzinie. Żywotność baterii w trzecim modelu AirDots wzrosła do 30 godzin, dodano funkcję inteligentnego wykrywania i poprawiono ogólną jakość dźwięku.