W specjalnej tabeli charakterystyk możesz porównać wszystkie pięć modeli zasilaczy recenzji. A pod linkiem znajdziesz cały katalog zasilaczy do samodzielnego wyboru. Polecamy również zapoznanie się z naszym poradnikiem „Jak dobrać zasilacz do komputera?”, pomoże Ci lepiej zrozumieć certyfikaty jakości i zrozumieć, jakiej mocy potrzebujesz.

Jeden z najbardziej przystępnych cenowo zasilaczy 80+ Gold na rynku, najwyższy stosunek ceny do jakości i mocy, minimalne tętnienia, brak spadku napięcia, niski poziom hałasu.
Ogrzewanie przy obciążeniach szczytowych, zarządzanie kablami jak w budżetowych zasilaczach.

Z reguły zasilacze z certyfikatem Gold + są drogie i dla większości posiadaczy komputerów wydają się luksusem, jak członkostwo w klubie golfowym. Dzięki temu Chieftec Core wygląda jeszcze fajniej, oferując potencjalnemu nabywcy niemal rekordową kombinację mocy (600 W), wydajności (wydajność 85%) i komfortu akustycznego za 60 USD. Dopiero przy zbliżaniu się do pełnej mocy wentylator będzie słyszalny dość wyraźnie i można to nazwać irytującym tylko przy maksymalnej prędkości.

Zapewnia przy tym całkiem przyzwoitą stabilność napięć, minimalny poziom ich tętnień oraz wspomaga pracę z szerokim zakresem napięć wejściowych. Szczególnie podobało mi się, że podczas testów nie odnotowaliśmy ani jednego spadku napięcia poniżej wartości nominalnej. Dodaj tutaj kompletny zestaw połączeń, niski poziom hałasu (jeśli nie musi ciężko pracować), pełnowartościowy kompleks ochronny przed przeciążeniami, przepięciami itp., a otrzymasz jeden z najbardziej zrównoważonych zasilaczy Gold + na sklep.

Kolejne pytanie to to, że musiał na czymś zaoszczędzić, a nie może konkurować z topowymi modelami Sea Sonic i Thermaltake. Za główną wadę Chieftec Core można uznać oszczędności producenta na zastosowanych kondensatorach, co wpływa na nagrzewanie się modelu i rodzi pytania o jego trwałość. Również konstrukcja systemu okablowania jest tutaj tak prosta, jak w większości popularnych i przystępnych cenowo zasilaczy. Ale modele, które nie są obciążone takimi problemami, będą kosztować znacznie więcej.

Rezerwa chodu, stabilność linii, niskie tętnienia, tryb cichy, modułowa konstrukcja, obsługa interfejsu cyfrowego Corsair Link.
Za te pieniądze chciałbym chłodnicę z łożyskiem hydrodynamicznym.

W 2015 roku Corsair wprowadził na rynek dwie nowe serie, które zastąpiły serię RM: RMx i RMi. Z głównych różnic przedstawiciele tych ostatnich mają system Corsair Link i wentylator z łożyskami dynamicznymi, natomiast modele z serii RMx mają wentylator z łożyskiem ślizgowym z gwintem śrubowym, który ma krótszą żywotność. Za te pieniądze chciałbym wentylator na łożysku hydrodynamicznym, ale mamy to co mamy. Mamy nadzieję, że jego trwałość nas nie zawiedzie. Ale kondensatory w obu seriach są deklarowane wyłącznie jako japońskie.

Najmłodszy model z linii RMx według paszportu ma rezerwę chodu 550 W i może pochwalić się imponującą sprawnością 92%. W rzeczywistości okazuje się jeszcze lepiej, gdyż przy mocy znamionowej 550 W bez problemu radził sobie z przeciążeniami dochodzącymi do wartości 645 W, zapewniając przy tym minimalne odchylenia napięcia wyjściowego. Szczególnie podobał mi się stan linii 12-woltowej: brak wypłat, niezależnie od poboru mocy, a poziom tętnień jest 2-3 razy niższy niż normalnie. Dodaj do tego wysoką obciążalność kanału +12V i obecność wszystkich rodzajów ochrony, a otrzymamy doskonałą podstawę do stworzenia wydajnego systemu gier z jedną lub dwiema kartami graficznymi i możliwością dalszego przetaktowania.

Z dodatkowych bajerów wyróżniamy budowę modułową, hybrydowy system chłodzenia (tryb normalny i cichy) oraz niezwykły system sprzętowo-programowy Corsair Link, który pozwala szczegółowo monitorować stan zasilania. W tym celu wystarczy podłączyć zasilacz do komputera za pomocą kabla USB i zainstalować autorskie oprogramowanie, po czym będziesz mieć dostęp do wszystkich dodatkowych funkcji urządzenia.

Modułowa konstrukcja, tryb cichy, długie przewody, wysoka moc linii.
Nie znaleziono.

Chieftec PowerPlay Gold to całkiem fantazyjny zasilacz modułowy firmy Chieftec, przeznaczony do potężnych i niedrogich komputerów do gier. Przyciąga zainteresowanie kilkoma niezwykłymi funkcjami.

Po pierwsze zawiera japońskie kondensatory Nichicon i Nippon Chemicon, które pozwoliły zredukować tętnienie prądu, wdrożyć mechanizmy zabezpieczające (zabezpieczenie przed przepięciem, przetężeniem i zwarciem) oraz podnieść sprawność modelu do imponującej 87% (certyfikat 80). + Złoto). Również na obudowie zasilacza znajduje się osobny przycisk do przełączania trybów chłodzenia. W jednym trybie prędkość wentylatora chłodzącego będzie zależeć od obciążenia, w drugim chłodnica przełączy się w tryb półpasywny. Jeśli obciążenie spadnie poniżej 30%, wentylator nie włączy się, przedłużając żywotność łożyska i całkowicie wyciszając zasilacz.

Moc głównej linii +12 woltów, z której zasilany jest procesor i karty graficzne, w PowerPlay Gold GPU-650FC wynosi 550 W, czyli 100 procent deklarowanej mocy całkowitej. Kolejne 55 W każda o prądzie 20 A jest dostarczane przez linie +3,3 i +5 V (łącznie do 110 W), które służą do zasilania płyty głównej, napędów i wentylatorów. Generalnie nie da się tu kopać, Chieftec okazał się nie najtańszym zasilaczem, ale sprawdza się co do grosza.

Dodatkowo chciałbym pochwalić zarządzanie kablami. Kable tutaj są zdejmowane (konstrukcja modułowa) i bardzo długie. Nawet bardzo krótki kabel zasilający procesora 4+4-pin okazał się mieć 70 cm w stosunku do standardowego 55 cm. Cóż, zestaw złączy zasilających pozwala łatwo podłączyć wszystko, czego potrzebujesz (2 na kartę graficzną, 6 SATA, 3 Molex), jest nawet złącze Floppy, które nadal jest potrzebne np. do zasilania niektórych kart dźwiękowych. Dużym plusem jest to, że wszystkie przewody wykonane są w postaci cienkiego płaskiego „makaronka”, który łatwiej skręcić lub schować w drucianych przegródkach obudowy.

Doskonały stosunek ceny do wydajności, sprawność 90%, duży zapas, półmodułowa konstrukcja, cichy system chłodzenia.
Ogrzewanie przy ciągłym obciążeniu szczytowym.

Większość kupujących kojarzy produkty Gigabyte z rynkiem kart graficznych i płyt głównych. Jednak w ostatnich latach firma zaczęła aktywnie rozwijać rynek gier, wypuszczając monitory, myszy, słuchawki i zasilacze. Jego nowy zasilacz, jak sama nazwa wskazuje, jest uosobieniem wartości — to jeden z najtańszych modeli z certyfikatem 80+ Gold (wydajność 90%), potężnym zapasem mocy 750 W i modułową konstrukcją(co oznacza wszystkie kable). odłączy się) . Zastanówmy się, czy udało im się natychmiast zrobić zasilacz ludowy.

Zacznijmy od najważniejszego: Gigabyte Value Modular wykazuje bardzo dobre wyniki testów, zapewniając prawidłowe działanie wszystkich linii wyjściowych przy łącznym obciążeniu 980 watów. Oznacza to, że wzrost mocy wynosi + 31% do nominalnych 750 watów. Czy w tym przypadku można się dziwić, że potężny system do gier z podkręconym procesorem i dwiema 250-watowymi kartami graficznymi nie mógł powodować wahań napięcia na głównych liniach przekraczających 2,1% z dopuszczalnym ±5%?

Wśród innych zalet modelu podkreślamy obecność wszystkich podstawowych rodzajów ochrony (OVP, OPP, SCP), cichy system chłodzenia z chłodnicą z podwójnym łożyskiem kulkowym oraz półmodułową konstrukcję, która pozwoli uniknąć bałaganu przewodów podczas montażu systemu. Co więcej, układ oparty na tym zasilaczu można zbudować dość mocny: przetaktowany z kilkoma kartami graficznymi w trybie CrossFire/SLI, uruchamia się bez problemów. Biorąc to pod uwagę, można tylko narzekać na dość wysoką temperaturę głównego przetwornika przy długim maksymalnym obciążeniu. Być może inżynierowie powinni byli wybrać wydajniejszy wentylator, ale w tym przypadku ucierpiałby komfort dźwięku.

Sprawność 90%, sztandarowe obwody i podstawa elementów, hybrydowy układ chłodzenia, wymiary, 10 lat gwarancji, stabilna praca nawet przy lekkim przeciążeniu, modułowa konstrukcja, cicha praca nawet przy dużym obciążeniu.
Nie znaleziono.

Od dziesięcioleci Seasonic jest głównym innowatorem na rynku zasilaczy komputerowych. Posiada takie know-how swojego czasu jak automatyczne sterowanie prędkością wentylatora zasilacza w zależności od temperatury, korekcja mocy Active PFC oraz certyfikat efektywności energetycznej 80 PLUS Gold. Seasonic nawet teraz nie zwalnia tempa. Najnowsza linia Focus Plus kontynuuje tradycję „złotych” zasilaczy Seasonic zbudowanych na własnych platformach OEM, oferując flagowe modele modułowe z certyfikatem 80 Plus Gold, wysokiej jakości komponenty oraz szereg ciekawych funkcji technicznych.

I tak Sea Sonic Focus Plus Gold to w pełni modułowy (wszystkie przewody są odłączane, w tym zasilanie płyty głównej i procesora) zasilacz 550 W z certyfikatem 80+ Gold (sprawność 90%). Wewnątrz Sea Sonic Focus Plus Gold znajdują się obwody własnej konstrukcji, wyłącznie japońskie kondensatory wysokotemperaturowe i kilka dużych radiatorów jednocześnie w najgorętszych obwodach (podczas gdy inne zasilacze mają tylko jeden lub dwa małe radiatory). Dzięki wysokiej jakości obwodom model ten bez problemu radzi sobie z maksymalnym zużyciem i może pracować z zauważalnym „przeciążeniem”.

Faktem jest, że wentylator układu chłodzenia oparty jest na innowacyjnym łożysku hydrodynamicznym FDB, które stosowane jest również w starszych modelach Seasonic. Działa prawie bezgłośnie nawet przy maksymalnym obciążeniu zasilacza, a przy obciążeniu mniejszym niż 30% może się w ogóle nie obracać. Firma jest tak pewna jakości, że zapewnia 100 000 godzin żywotności montażu łożysk oraz 10-letnią gwarancję na sam zasilacz. Porównaj to ze standardowymi 12 do 24 miesiącami podawanymi przez większość konkurentów. Biorąc to wszystko pod uwagę, nazwanie tego modelu drogim nie kręci językiem, każda wydana tutaj złotówka jest jak najbardziej uzasadniona.