W specjalnej tabeli możesz porównać charakterystykę wszystkich pięciu słuchawek próżniowych z recenzji. A pod linkiem znajdziesz cały katalog słuchawek do samodzielnego wyboru.

Wytrwale i wygodnie siedzą w uszach, ochrona przed wilgocią IPX4, odpowiednia redukcja szumów z trzema trybami pracy, możliwość ustawienia priorytetu komunikacji, mocny i zaakcentowany bas.
Przekrzywiony bas, słaba autonomia.
Cena od 986 zł

Ziarnisty Sony WF-SP700N jest bezpośrednim konkurentem popularnych prawdziwych słuchawek bezprzewodowych Apple AirPods , jednak z naciskiem na sport. Świadczy o tym ochrona ciała przed zachlapaniem i potem zgodnie ze standardem IPX4 oraz obecność specjalnych hipoalergicznych wkładek silikonowych, które zapewniają bezpieczne dopasowanie do ucha. Powiedzmy od razu, że wytrzymałość lądowania w uszach jest niesamowita. Miłośnicy biegania i innych aktywnych sportów powinni być zachwyceni. Wreszcie, uszy nie są zmęczone nawet po kilku godzinach słuchania.

Aby nie odwracać uwagi od muzyki i aktywności fizycznej, Sony postanowiło maksymalnie uprościć ten model. Na przykład schemat sterowania jest dość znajomy: każda słuchawka ma kilka przycisków do uruchamiania utworu, wstrzymywania, przełączania w tryb rozmowy i włączania aktywnej redukcji szumów lub trybu dźwięków otoczenia, który wręcz przeciwnie, nie wyłącza szumów zewnętrznych, jednak pozwala wyraźnie słyszeć, co dzieje się wokół. Redukcja hałasu nie należy do najfajniejszych, chociaż robot odkurzający czołgający się pod stopami wyraźnie się zacina. Pasywna izolacja szumów słuchawek jest również całkiem dobra. Z dodatkowych bajerów jest tylko korektor wszyty w aplikację Sony Headphones Connect oraz nietypowy przełącznik priorytetu między jakością dźwięku a stabilnością połączenia. Pierwsza opcja okazała się wygodna dla domu, druga - dla ulicy.

Brzmienie słuchawek jest tradycyjne dla nowoczesnych słuchawek lifestylowych – króluje w nich bas. Idealną ścieżką dźwiękową dla nich jest wybór muzyki do ćwiczeń: drum and bass, hip-hop, EDM, trap itp. Ich WF-SP700N gra niemal bezbłędnie: rytm jest czysty, soczysty, akcentowany. W przypadku fajnego jazzu i innych delikatnych gatunków ten model nie jest tak świetny, jednak charakter dźwięku można skorygować za pomocą jednego z 8 wbudowanych ustawień korektora. Nadal będzie dużo basu, jednak ogólny ton dźwięku zmieni się diametralnie. Jeśli chodzi o połączenie bezprzewodowe, model współpracuje z Bluetooth v 4.1, obsługuje kodeki AAC (jednak z jakiegoś powodu nie autorskie LDAC) i wytrzyma do 3 godzin na jednym ładowaniu baterii. Autonomia jest mierna, jednak z drugiej strony mało kto będzie trenował nawet 3 godziny z rzędu.

Zaostrzony do sportu, przemyślana ergonomia, doskonałe dopasowanie do uszu, ochrona przed wodą zgodna ze standardem IPX7.
Duża i ciężka walizka.

Biorąc pod uwagę, że słuchawki bezprzewodowe cieszą się dużym zainteresowaniem wśród entuzjastów sportu, JBL z powodzeniem nawiązał współpracę z popularnym producentem sprzętu sportowego Under Armour, aby wypuścić trzy modele słuchawek JBL Under Armour. Dziś porozmawiamy o najdroższym i najbardziej wyrafinowanym modelu tego trio – JBL Flash, który, jak głosi oficjalne hasło, jest „budowany przez biegaczy dla biegaczy”.

UA Flash True Wireless wygląda masywnie, jednak to wrażenie jest zwodnicze. Każda wkładka douszna waży tylko 16 gramów i dobrze przylega do ucha. Ważne jest tylko dobranie odpowiednich nauszników: ich asortyment reprezentują nie tylko trzy rozmiary, jednak także dwa typy (zwykły i sportowy, z dodatkową „płetwą”). Oprócz głównej gumowej wkładki, która ma bezpośredni kontakt ze zlewem, zapewniony jest bezpretensjonalny miękki „proces”, który działa jako dodatkowy element ustalający.

Mimo pozornej prostoty, ergonomia jest tutaj 5+, przez cały czas testów na bieżni, jazdy na rowerze czy chodzenia na siłownię JBL Flash nigdy nie wypadał z uszu. Zadowolony z dbałości o szczegóły. Na przykład karbowana powierzchnia pomaga szybko wyciągnąć słuchawkę, nawet jeśli masz mokre ręce. Przyciski sterujące to zwykła mechanika, nie wrażliwa na dotyk. Słuchawki są łatwe w użyciu nawet w rękawiczkach. A sama obudowa jest chroniona zgodnie ze standardem IPX7, czyli można z nimi biegać w lekkim deszczu, jednak nie należy nurkować w basenie.

Każda ze słuchawek ma baterię 110 mAh - zgodnie z ich charakterystyką wytrzymują 5 godzin dźwięku, co potwierdziło się w praktyce. Oczywiście do zestawu dołączono obudowa ze znacznie wydajniejszą baterią na dodatkowe 6 ładowań. Wykonany jest z metalu i wygląda bardzo solidnie, jednak projektanci przesadzili z wymiarami. W przeciwieństwie do AirPods czy Huawei FreeBuds Cena od 437 do 500 zł, ciężko zmieścić się w kieszeni dżinsów czy koszuli. Pod względem dodatkowych chipów JBL Flash nie jest szczególnie imponujący – jako alternatywę dla aktywnej redukcji szumów dostępne są tryby TalkThru (słychać mowę rozmówcy) oraz AmbientAware (słychać wszystko, jak w słuchawkach). To w rzeczywistości wszystko. Brzmienie jest tradycyjne dla JBL: energiczne, energiczne i basowe. Najlepsza rzecz na siłownię.

Komfort, dźwięk o audiofilskiej jakości, muzyczna wszechstronność, naprawdę przydatna aplikacja mobilna, autonomia.
Nie działa podczas ładowania.

Jeśli większość prawdziwych modeli bezprzewodowych z aktywną redukcją szumów została zaprojektowana z myślą o sportowcach i użyteczności, Bose QuietControl 30 to nieco inna bestia. Są to konwencjonalne bezprzewodowe słuchawki próżniowe z naciskiem na dźwięk wysokiej klasy, maksymalny komfort i wysokiej jakości redukcję szumów. Rodzaj niezastąpionego towarzysza dla melomana, który uwielbia spacery.

Słuchanie w nich muzyki to przyjemność. Jeśli jesteś fanem Bose, skup się na popularnym Bose QuietComfort 35 II Cena od 1 200 zł, jakość i charakter ich brzmienia jest bardzo podobny: dźwięk jest nieco neutralny i krystalicznie czysty, ze skrupulatną dbałością o szczegóły. Wykonują świetną robotę z kompozycjami dowolnego typu i złożoności, niezależnie od tego, czy jest to orkiestracja wypełniona żywymi instrumentami, czy pompujący beat Lil Pumpa. Pomimo swoich rozmiarów, QuietControl 30 ma wrażenie przestronności, nie powoduje zmęczenia przy dużej głośności i nie męczy uszu po godzinie słuchania muzyki.

Ważną częścią sprzętu audio Bose jest markowa aplikacja Bose Connect, która znacznie rozszerza możliwości korzystania ze słuchawek. Na przykład ma skalę do regulacji poziomu redukcji szumów (nawiasem mówiąc, redukcja szumów jest doskonała), zegar automatycznego wyłączania, możliwość przeglądania listy podłączonych urządzeń, ustawiania ustawień korektora itp. I to jest nie wspominając o tym, że aplikacja pokazuje wszystkie ważne dane o utworze, nawet jeśli słuchasz muzyki z zewnętrznych serwisów streamingowych, takich jak SoundCloud czy Bandcamp.

QuietControl 30 ma kilka dziwactw, jednak nie umniejszają one zbytnio ogólnego wrażenia. Po pierwsze, denerwująca jest niemożność korzystania z nich podczas ładowania. Po drugie, jakość wbudowanego mikrofonu, który przekazuje mowę rozmówcy tak cicho, jakby nadawał z podziemnego podajnika, była trochę zdenerwowana. Cóż, konstrukcja tutaj nie jest tak wygodna, jak w przypadku prawdziwych słuchawek bezprzewodowych – model jest formalnie bezprzewodowy, jednak jest przewód łączący parę słuchawek i baterię. Ale dzięki temu, że bateria nie musiała być chowana w samych słuchawkach, udało się wydłużyć żywotność baterii do 10 godzin. To 2 do 3 razy więcej niż większość prawdziwych modeli bezprzewodowych.

Najlepszy system redukcji szumów wśród słuchawek bezprzewodowych, adaptacyjna redukcja szumów, wysoka jakość dźwięku, autonomia.
Pojemny futerał ładujący.

W ostatnich latach na rynku słuchawek Sony sytuacja nie układała się dobrze, jednak wraz z pojawieniem się słuchawek z aktywną redukcją szumów Japończycy dokonali pewnego rodzaju skoku jakościowego. Jeśli mieli już kompletne zamówienie z jakością dźwięku, oto system redukcji szumów topowych modeli, takich jak Sony WH-1000XM3 lub 1000XM3 rozerwało swoich konkurentów na strzępy w obliczu Bose, JBL i innych.

Sztuczka polega na tym, że inżynierowie Sony wzięli procesor do testów na pełnowymiarowych słuchawkach i zminiaturyzowali go. To nie jest tylko 24-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy, jest przeznaczony do konkretnego modelu i lokalizacji mikrofonu. Na wyjściu dawało to aktywną redukcję szumów prawie jak w starszych modelach. W biurze całkowicie izolują od dźwięków zewnętrznych, w powietrzu niezawodnie odcinają hałas uliczny, a w metrze odgłos kół tylko nieznacznie przebija się przez ogólne tło. Co więcej: korzystając z ustawienia Sense Engine w aplikacji mobilnej, słuchawki będą mogły określić, co aktualnie robisz (spacerujesz, siedzisz, jeździsz w transporcie) i dostosowują tryb redukcji szumów do tego, co się dzieje. Przełączanie działa zgrabnie i płynnie, że w ogóle nie zwracasz na to uwagi.

Ze szczerych wad modelu wyróżniamy gigantyczne obudowa ładujące, które nie mieści się w żadnej kieszeni. Chociaż samo obudowa z magnetycznymi zapięciami wygląda fajnie i jest utrzymane w tym samym kolorze co same słuchawki. Ponadto 1000XM3 nie ma żadnej ochrony przed wodą ani potem, nie jest to model sportowy i nie miał nim być. W pozostałym zakresie są to słuchawki z najwyższej półki, które kosztują przyzwoite pieniądze, idealnie wpasowują się w uszy, jak żadne inne izolują od zewnętrznego hałasu, a także cieszą wysoką (jednak nie idealną) jakością dźwięku i autonomią.

System sterowania stał się wygodniejszy, skuteczna redukcja szumów, jakość dźwięku i wszechstronność, system kalibracji słuchawek, ochrona przed wodą, wygodne dopasowanie, obudowa do ładowania bezprzewodowego.
Cena £.
Cena od 1 192 zł

W 2019 roku Apple poważnie zajęło się rozwojem prawdziwych słuchawek bezprzewodowych, wprowadzając jednocześnie trzy nowe modele: drugą wersję zwykłych AirPods, overhead i zupełnie nowe AirPods Pro, które zostały opracowane bez większego szacunku dla pierwszej i drugiej generacji AirPods, są teraz czysto próżniowymi słuchawkami z silikonowymi końcówkami (więc pamiętaj, aby zmierzyć je przed zakupem, mogą się nie zbliżyć), stały się większe (w środku jest więcej elektroniki), jednak ze względu na skrócone „nóżki” wyglądają schludniej niż ich poprzednicy. Kolejną dużą innowacją jest odporność na pot i wodę IPX4 tych maluszków, co oznacza aktywny sport.

Całkowicie przeprojektowano również system sterowania. Jeśli AirPods pierwszej i drugiej generacji polegały na akcelerometrze i stukaniu w korpus, to tutaj mamy małe panele z czujnikami nacisku, które pozwalają wstrzymać odtwarzanie, przełączać utwory i włączać tryb „przezroczystości”. Dzięki niemu słuchawki specjalnie przepuszczają dźwięk zewnętrzny przez wbudowane mikrofony, dzięki czemu użytkownik słyszy, co dzieje się wokół. Ogólnie rzecz biorąc, sterowanie nowym Pro stało się wygodniejsze, chociaż system wymaga również przyzwyczajenia się.

Ale najciekawszą i niezwykłą innowacją jest tryb kalibracji połączenia. Smartfon wysyła sygnał testowy i porównuje dźwięk w słuchawce z poziomem na zewnątrz, po czym AirPods Pro rozumie, jak dobrze lub słabo pasuje nasadka. Czasami system radzi po prostu wyciągnąć i włożyć słuchawkę z powrotem, a czasami wymienić nasadkę. Kalibracja wpływa zarówno na jakość aktywnej redukcji szumów, jak i na ogólną jakość dźwięku. I znów jest okazja do rozmowy o zmianach. Dzięki dopasowaniu próżniowemu i nowym niestandardowym przetwornikom jakość dźwięku zmieniła się dramatycznie: nowy produkt ma świetny zakres dynamiki, basy stały się znacznie mocniejsze i można je usłyszeć nawet w metrze, widmo dźwięku stało się gładsze i nie nie zwisa w górnej połowie. Ich charakter jest uniwersalny, z oczekiwaniem najbardziej pstrokatej publiczności, a ogólny poziom dźwięku jest doskonały dla słuchawek bezprzewodowych.

Na tle tego wszystkiego jest w zasadzie jeden minus i znowu jest to cholernie wysoka cena, przekracza 300 USD. Jednak biorąc pod uwagę ich wygodę, wszechstronność i liczba elektroniki upchniętej w każdej słuchawce, taka cena wydaje się całkiem uzasadniona. Tak, a dodatkowe chipy, takie jak obudowa z obsługą ładowania bezprzewodowego, również kosztują.