Jakiś czas temu przeprowadzono ankietę wśród gospodyń domowych w różnych częściach naszej planety, aby dowiedzieć się, czego brakuje im w pralkach ładowanych od przodu. Jednym z najczęstszych „braków” była niemożność ponownego załadowania rzeczy podczas procesu prania. Zapomniane skarpetki lub koszulki oznaczały, że cykl musiał zostać wstrzymany i wznowiony, co skutkowało marnowaniem wody, detergentów i elektryczności. Wyjściem z sytuacji są maszyny inwerterowe z serii AddWash firmy Samsung.

Przewagą konkurencyjną modeli rodziny nad rówieśnikami jest obecność dodatkowych drzwi załadunkowych w przedniej klapie. Dzięki niemu możesz przeładować bęben zapomnianymi rzeczami. Oczywiście nie możesz wepchnąć warunkowego koca do małego okienka AddWash, ale w przypadku pary skarpet lub letniej odzieży wierzchniej będzie w sam raz.

Przez właz AddWash możesz przeładować maszynę rzeczami, które są już w trakcie mycia.

Zespół Samsung AddWash skupia zaawansowane pralki zarówno w wąskich, jak i pełnowymiarowych układach. Lwia część z nich znajduje się w najwyższej klasie efektywności energetycznej A +++. Użytkownicy mają do wyboru kilkanaście programów, m.in. tryby prania parowego i bąbelkowego, czyli „konia” serii maszyn Samsung EcoBubble.

Jeśli chodzi o sterowanie pralek AddWash, wszystko opiera się na grubości portfela: dostępni członkowie rodziny są wyposażeni w tradycyjne przyciski i pokrętła, naładowane mają sterowanie dotykowe, reagują na polecenia głosowe, a dostęp do ich ustawień jest otwarty zdalnie przez Wi-Fi.