Przedstawiamy wam pięciu godnych konkurentów AirPods, wśród których na pewno znajdziecie „swój” model. A pod tym linkiem możesz zobaczyć pełną listę prawdziwych słuchawek bezprzewodowych z katalogu.

Ochrona przed wilgocią IPx5, bezprzewodowe ładowanie etui, kropka wskazująca stan naładowania na etui, cena.
Przeciętny dźwięk.

Marka Meizu cieszy swoich fanów nie tylko zrównoważonymi cenowo i jakościowo smartfonami, ale także akcesoriami do nich. Słuchawki Meizu POP to odpowiedź na wybitne AirPods, które doceniło już wielu „meizumanów” i po prostu zwolenników wygodnego, przenośnego dźwięku.

W przeciwieństwie do AirPods, POP nie posiada charakterystycznych długich zauszników, są to sportowe modele douszne z ochroną przed wilgocią IPx5. Oczywiście nie należy ich kąpać w wodzie, ale odrobina deszczu czy krople potu nie będą się ich bać. Dla dodatkowej ochrony w zestawie znajdują się silikonowe nakładki, które możesz założyć na słuchawki i jeszcze mniej martwić się o ich bezpieczeństwo.

Nauszniki o różnych rozmiarach zapewniają bezpieczne dopasowanie do ucha, dzięki czemu słuchawki nie wypadają podczas chodzenia czy ćwiczeń.

Ponieważ model jest bezprzewodowy, Meizu ciężko pracował nad autonomią. Kompaktowe plastikowe etui posiada wbudowaną baterię 700 mA, która pozwala na czterokrotne ładowanie słuchawek. Każde ładowanie zajmie półtorej godziny, po czym „wtyczki” mogą być używane przez około 3 godziny. Oznacza to, że w sumie etui zapewnia autonomię słuchawkom do 12 godzin. Ładuje się za pomocą kabla USB C lub ładowania bezprzewodowego w około 2 godziny. Poziom naładowania baterii obudowy pokazuje zewnętrzną kropkę.

Jest kilka komentarzy na temat ładowania etui. Po pierwsze, z jakiegoś powodu Type C znajduje się na dole obudowy, a nie z boku, to znaczy etui będzie trzeba ładować tylko z boku, a po drugie nie każda ładowarka bezprzewodowa będzie w stanie ładować . Należy sprawdzić zgodność.

W pozostałym zakresie nie ma żadnych skarg na etui, słuchawki w nim są mocno trzymane na magnesach, a po otwarciu pokrywy są wygodnie wyjmowane z gniazd.

Wracając do charakterystyki dźwięku, od razu zauważamy, że jest to budżet. Nie gorzej niż w AirPods, a dla niektórych nawet lepiej, ale ani AptX, ani zresztą AptX HD, ani kodek LDAC Meizu POP nie obsługują, a jedynie zwykły standard Bluetooth SBC. Nie ma więc sensu mówić o jakimkolwiek szczegółowym badaniu częstotliwości.

Trudno odróżnić kontrabas od gitary basowej, a wysokie po prostu nie są w stanie dokładnie narysować faktur żywych instrumentów. Lepiej jest ze środkowymi częstotliwościami, nie ma narzekań na transmisję wokali, ale ogólna scena jest rozmyta. Jednak biorąc pod uwagę, że Miezu Pop został stworzony z myślą o osobach aktywnych, a także jako zestaw słuchawkowy, nie ma komentarzy w tych kwestiach. Dźwięk jest dobrze odseparowany od hałasu zewnętrznego, co jest szczególnie ważne na treningu, na siłowni czy na ulicy, a słyszalność rozmówcy podczas rozmowy jest dość wyraźna.

Słuchawki mogą być używane osobno. Ale ten właściwy ma pierwszeństwo. Jeśli schowasz go w etui, lewa słuchawka nie będzie działać.

Wygodnie zaimplementowane sterowanie dotykowe. Lekkim dotknięciem dowolnych słuchawek możesz regulować głośność, przewijać utwory, włączać sterowanie głosowe, akceptować/odrzucać połączenia. Zestaw funkcji zależy od możliwości Twojego smartfona lub odtwarzacza. Należy przyzwyczaić się do elementów sterujących, aby zapobiec przypadkowym dotknięciom i aktywacji czujników.

Meizu POP nie można uznać za kalkę z AirPods, a tym bardziej jako „zabójcę urządzeń Apple”, są one na swój sposób inne i atrakcyjne. Ale co najważniejsze kosztują znacznie mniej (od 80 dolarów), a tutaj AirPods zdecydowanie przegrywają.

Wodoodporność IPx5, autonomia do 24 godzin, szybkie ładowanie, charakterystyczny dźwięk JBL.
Nie.
Cena od 225 zł

JBL firmy Harman uważany jest za okręt flagowy w świecie dźwięku. Jego przenośna akustyka charakteryzuje się wyrazistym basem i dobrą autonomią. Model słuchawek Free łączy w sobie najlepsze cechy, z których marka jest dumna.

Nie możesz nazwać AirPods JBL Free bezpośrednim konkurentem. Choćby dlatego, że są douszne i lepiej brzmią. Miłośnicy marki usłyszą w nich to samo charakterystyczne brzmienie JBL z asertywnym elastycznym basem i podkreśloną sekcją rytmiczną.

Na tym zalety modelu nie kończą się. Stopień ochrony IPx5 pozwala uprawiać sport bez obawy o kontakt z silnym potem, a silikonowe osłony i nauszniki zapewniają bezpieczne dopasowanie do ucha. Powiedzmy, że jeśli potrząśniesz głową, Free nie wypadnie, ale i tak nie warto w nich biegać.

Ponieważ słuchawki są pozbawione jakichkolwiek przewodów, aby ich nie zgubić, lepiej zawsze mieć przy sobie etui. Co więcej, spełnia nie tylko funkcję etui, ale również ładowarki. Wbudowana bateria ma pojemność 1500 mA, co daje możliwość pełnego naładowania każdej słuchawki 6 razy. A biorąc pod uwagę autonomię pracy na jednym ładowaniu na poziomie 3,5 – 4 godzin, łatwo policzyć, że przy pełnym naładowaniu etui można korzystać ze słuchawek nawet przez 24 godziny. Co prawda na pełne naładowanie trzeba będzie robić 2-godzinne przerwy, ale jeśli już, to funkcja szybkiego ładowania pozwala naładować słuchawki na godzinę pracy w zaledwie 15 minut.

JBL Free oferuje sterowanie dotykowe, które pozwala intuicyjnie i łatwo sterować odtwarzaniem utworów, głośnością, połączeniami, a nawet trybem głosowym Siri i Google Now.

Słuchawka główna znajduje się po prawej stronie. Oznacza to, że to on łączy się z urządzeniem, a następnie przesyła sygnał do lewego „ucha”. Oznacza to, że model obsługuje tryby mono i stereo. Pierwszy włącza się automatycznie w momencie odebrania połączenia. Dla niektórych użytkowników może to powodować pewne niedogodności. Na przykład osoba przyzwyczajona do przykładania telefonu do lewego ucha, a dźwięk dochodzi tylko z prawej słuchawki. Tryb stereo w tym przypadku można włączyć na siłę. A słuchawki nie przypadną do gustu miłośnikom, którzy często przełączają się między urządzeniami. Nie obsługują Multipoint.

Pomimo takich subiektywnych niedociągnięć, JBL Free są jednak dobre, nie ustępują autonomicznym AirPodsom i są zdecydowanie lepsze pod względem dźwięku. Cóż, są tańsze, około 150 dolarów. Również kłótnia.

Wodoodporny, szybkie ładowanie, czysty dźwięk, obsługa kodeków AAC, darmowe oprogramowanie Buds Assistant, akcelerometr.
Niewygodne kompletne nauszniki, przełączanie ścieżek nie jest obsługiwane.
Cena od 437 zł

Smartfony Huawei ugruntowały swoją pozycję jako doskonałe, funkcjonalne i ergonomiczne gadżety, a słuchawki nie pozostają w tyle. FreeBuds CM-H1 zostały stworzone jako konkurencja dla AirPods i ostatecznie zdołały zabrać znaczną część rynku z flagowego „jabłka”.

Zewnętrznie FreeBuds przypominają AirPods. Mają podobnie długą nóżkę, ale w przeciwieństwie do urządzenia Apple, model Huawei jest douszny. Tak więc dobrze odcina hałas zewnętrzny i siedzi głęboko w uchu. Co prawda kompletne nauszniki nie są aż tak gorące, przez co słuchawki mogą nie leżeć wystarczająco ciasno i przy gwałtownych ruchach wypadać, więc nie nadają się do uprawiania sportu. Ale przy złej pogodzie przyjdą w sam raz. Stopień ochrony IP54 pozwala na korzystanie z produktów nawet podczas deszczu. Zdają test kontaktu z wodą bez żadnych problemów.

Podobnie jak wszystkie modele w pełni bezprzewodowe, Free Buds mają kompaktowe etui ładujące. Jest oferowany w kolorze słuchawek i może być nie tylko biały, jak ma to miejsce w przypadku AirPods czy Meizu Pop, ale również czarny. Etui jest podłużne, wykonane z matowego tworzywa, miłe w dotyku i wygodnie mieści się w przedniej kieszeni jeansów. Ale jeśli chodzi o autonomię, nie folguje sobie zbytnio.

Wbudowany akumulator zapewnia do 9 godzin pracy słuchawek. To prawie 3 razy mniej niż oferuje obudowa AirPods. Na jednym naładowaniu FreeBuds działają do 3 godzin, a do połowy naładowane w zaledwie 15 minut, a to znacznie oszczędza sytuację. Pełny cykl ładowania samego etui to 1,5 godziny.

Skromna autonomia schodzi na dalszy plan, gdy zaczynasz słuchać muzyki. Dźwięk Free Buds jest przyjemny. Czyste i zaakcentowane w średnich i wysokich zakresach. Dźwięk ten uzyskuje się poprzez zastosowanie dwóch rodzajów emiterów: dynamicznego i wzmacniającego, a także obsługę kodeka AAC. Free Buds nie może pochwalić się niczym innym pod względem dźwięku, ale brzmią o rząd wielkości lepiej niż AirPods i Meizu POP, a to już jest sukces.

A jednak przede wszystkim Free Buds to wysokiej jakości zestaw słuchawkowy, a dopiero potem słuchawki do słuchania muzyki. Nawiasem mówiąc, sterowanie dotykowe nie obsługuje przewijania utworów, tylko za pośrednictwem asystenta głosowego. A to wyraźna niedogodność dla melomanów. Jest jednak ciekawa, choć nie najbardziej potrzebna opcja – wyłączenie dźwięku po zdjęciu słuchawki z ucha – działa wbudowany akcelerometr.

W starszym oprogramowaniu mogą występować opóźnienia w synchronizacji dźwięku z wideo, ale w przypadku Androida zaleca się zainstalowanie zastrzeżonego oprogramowania Free Buds Assistant i aktualizację do najnowszej wersji, co rozwiązuje prawie wszystkie problemy.

Free Buds są znacznie tańsze niż AirPods, a nawet trochę tańsze , więc miłośnikom Huawei i tym, którzy szukają opłacalnej alternatywy dla gadżetu „jabłkowego” na pewno się spodoba.

Ochrona przed wilgocią, kilka opcji kolorystycznych, szybkie ładowanie, bezprzewodowe ładowanie etui, rezerwa głośności, Bluetooth 5.0, autonomia do 20 godzin, akcelerometr, punktowe wskazanie naładowania na etui.
Przełączanie utworów nie jest obsługiwane, dźwięk przeciętny.

W drugiej połowie 2018 roku marka Honor od Huawei ucieszyła fanów wieloma nowościami, z których najbardziej wyczekiwanymi były FlyPods, kolejne po Free Buds całkowicie bezprzewodowe słuchawki.

Na początek zauważamy, że model pierwotnie miał zostać wydany pod nazwą Huawei FreeBuds 2, ale z jakiegoś powodu firma postanowiła wszystko powtórzyć. W rezultacie FlyPods zaczęły wyglądać bardziej jak AirPods, dodały autonomii i pozostawiły szereg kluczowych funkcji FreeBuds, na przykład akcelerometr, który wyłącza słuchawkę po jej wyjęciu z ucha.

FlyPods prawie całkowicie powtarzają kształt AirPods, są to również wkładki, ale nie z okrągłymi nogami, ale owalne. Zadowala i kilka opcji kolorystycznych, nie tylko biały i czarny.

Model obsługuje Bluetooth 5.0. Lewa słuchawka służy do uruchamiania asystenta głosowego, prawa umożliwia sterowanie odtwarzaniem muzyki, choć podobnie jak we FreeBuds nadal nie ma funkcji przewijania utworu. Ale jest ochrona przed wilgocią i potem IP54. I nie boi się nawet przyzwoitej ilości deszczu.

Autonomia jest taka sama jak w przypadku FreeBuds - 3 godziny, ale z walizką sięga nawet 20 godzin. Obudowa okazała się nieco większa niż w AirPodsach, bardziej fasetowana, ale równie zgrabna. Możesz go naładować zarówno przez USB C, jak i bezprzewodowo, a ponadto w zaledwie 20 minut, dzięki technologii szybkiego ładowania. To, co mi się nie podobało, to brak wskazania ładowania na smartfonie dla modeli „nie natywnych”, tylko wskazanie kropki na samej obudowie.

Pod względem dźwięku wszystko jest oczekiwane, jest prawie takie samo jak w AirPodsach, tyle że jest gęstsze i bardziej czytelne na średnich częstotliwościach. Niskie i wysokie są dość przewidywalne, podobnie jak w przypadku wkładek dousznych. Bas jest obecny, ale z oddali góra piszczy. Ale poziom głośności - w nadmiarze. Przy maksymalnym poziomie czułości 120 dB wiele osób może odczuwać dyskomfort.

Oprócz wersji standardowej zwracamy uwagę na FlyPods z prefiksem Pro. Ich główną różnicą i funkcją jest obsługa technologii BoneID, systemu uwierzytelniania użytkownika, który wykorzystuje technologię przewodnictwa kostnego w celu poprawy odtwarzania dźwięku. Możesz także użyć słuchawek do odblokowania sparowanego smartfona i potwierdzenia płatności. Również w Pro jest asystent głosowy Yoyo, za pomocą którego można w szczególności sterować odtwarzaniem muzyki.

Jeśli FlyPods kosztują około 115 USD, wersja Pro będzie kosztować o 35 USD więcej. Ale nawet to jest znacznie mniej niż koszt AirPods i sugeruje, że gadżet Apple ma potężnego konkurenta.

Szybkie ładowanie, Bluetooth 5.0, cena.
Przełączanie utworów nie jest obsługiwane, dźwięk przeciętny.

Sztandarowy zabójca wśród smartfonów, Xiaomi wreszcie trafił do prawdziwych słuchawek bezprzewodowych. Nowość końca 2018 roku, Mi AirDots, ma na celu „rozerwanie na strzępy” AirPods na wszystkich frontach. A jeśli zwycięstwo Xiaomi jest dość przewidywalne pod względem kosztów (45 - 50 USD), pojawiają się pytania o inne cechy. Więc zacznijmy.

Mi AirDots są pozycjonowane jako słuchawki dla młodych ludzi. Są lekkie, kompaktowe, wygodne, dobrze przylegają do ucha, wykonane z matowego, miękkiego w dotyku tworzywa sztucznego. Pod względem formy przypominają raczej Meizu Pop, również douszne i bez nóg. Oferowany do tej pory kolor to tylko biały. Ale myślę, że w przyszłości Xiaomi rozszerzy gamę kolorystyczną.

Ochrona przed wilgocią i potem nie jest deklarowana, ale za taką cenę jej obecność byłaby prezentem. Ale AirDots są prawie zbliżone do AirPods pod względem autonomii. 4 godziny w trybie stereo i 5 godzin w trybie mono (jedna słuchawka) to bardzo dobry wynik. Ale pojemność baterii w etui nie pozwala sobie na autonomię, możesz w niej trzykrotnie naładować słuchawki, jednak dość szybko, w zaledwie pół godziny.

Model twierdzi, że obsługuje Bluetooth 5.0. I choć nie wszystkie smartfony działają na tej wersji, 4.2 również się nadaje.

Sterowanie dotykowe obsługuje minimalny zestaw funkcji, bez przełączania utworów i regulacji głośności. Trzeba to zrobić ręcznie z urządzenia lub za pomocą asystenta głosowego.

Nie spodziewaliśmy się dobrego dźwięku ze słuchawek Bluetooth za 50 USD bez obsługi AptX, nawet biorąc pod uwagę twierdzenie producenta o sterownikach superbasowych 7 mm. Ale byli mile zaskoczeni, kiedy on, ten właśnie dźwięk, okazał się nie gorszy niż w Meizu Pop. Scena prezentowana jest stosunkowo czytelnie, zwłaszcza w tych kompozycjach, w których nie ma szerokiego miksu instrumentalnego. Mikrofon również pisze znośnie, całkiem wyraźnie i prawie bez zniekształceń.

To być może wszystko, ale to już dużo dla AirDots. Są oczywiście niedociągnięcia, takie jak niewielka synchronizacja dźwięku i obrazu lub okresowe wypadanie jednej słuchawki z drugiej, ale najprawdopodobniej wszystkie z nich zostaną rozwiązane poprzez aktualizację oprogramowania.

Jest mało prawdopodobne, że uda się „zabić” AirPodsy Mi Dots, nawet pomimo 5-krotnej różnicy w kosztach, ale na pewno zajmą one swoją niszę i dość szeroką, gwarantującą wyciśnięcie Meizu Pop na rynku.

Przeczytaj także:
Praktyczny i estetyczny: okapy skośne TOP 5 o wysokiej wydajności
Mocne okapy na zawiasach to uniwersalna opcja dla każdej kuchni.
Mięso jak z ogniska - grille elektryczne TOP-5
Minimum tłuszczu, chrupiąca skórka, apetyczne paski – tak powstaje mięso nie tylko z ognia, ale i na grillu elektrycznym.
TOP 5 pojemnych pendrive'ów jako alternatywa dla dysku twardego
Najlepsze dyski flash USB 3.0 do przechowywania dużych ilości danych.
TOP 5 najlepszych 17 laptopów poniżej 1000 USD
Odważna piątka, aby wymienić pulpit.
Ciepło, komfort i sprzyjający mikroklimat: chłodnice oleju TOP-5
Wydajne ogrzewanie bez zbędnego hałasu, spalania tlenu oraz z funkcją utrzymywania temperatury.