W specjalnej tabeli charakterystyk możesz porównać wszystkie pięć modeli zasilaczy recenzji. A pod linkiem znajdziesz cały katalog zasilaczy do samodzielnego wyboru. Polecamy również zapoznanie się z naszym poradnikiem „Jak dobrać zasilacz do komputera?”, pomoże Ci lepiej zrozumieć certyfikaty jakości i zrozumieć, jakiej mocy potrzebujesz.

Cena, jedna z najtańszych opcji w klasie „1000 W + 80+ Gold”, poważna rezerwa chodu, cicha i niezawodna chłodnica na łożyskach kulkowych, doskonały system stabilizacji mocy, wysokiej jakości elementy elektroniczne, możliwość pracy w szerokim zakresie napięcia sieciowego.
4 gniazda PCI-E.

Chieftec nie do końca pasuje do segmentu zasilaczy Hi-End. Asortyment firmy jest pełen poważnych modeli o mocy 750 W lub większej, jednak ze względu na drobne wady i konieczność oszczędzania, niewiele z nich mogłoby narzucić poważną konkurencję topowym modelom Be quiet, Thermaltake i Seasonic. Ale model Navitas w końcu odniósł sukces.

Za 110 USD model ten oferuje 1000 W mocy, która powinna wystarczyć dla każdego overclockera, sprawność 90% (certyfikat 80+ Gold), podstawowy zestaw zabezpieczeń, 4 gniazda PCI-E i możliwość częściowego odłączenia niepotrzebnych kabli, aby dać dekoracja obudowy bardziej schludny wygląd. Biorąc pod uwagę cenę, Navitas jest właściwie jedynym konkurentem w klasie „1000W + 80+ Gold” to dobry, ale raczej głośny . Wszystko inne będzie kosztować znacznie więcej.

Ważniejsza jest jednak nie cena, a efekt końcowy. Dzięki zastosowaniu zaawansowanych obwodów i wysokiej jakości podstawy elementów, Chieftec Navitas w testach okazał się bezproblemowym małym, stabilnie wytrzymującym każde obciążenie o dowolnej naturze i czasie trwania. Najbardziej podobała mi się cicha chłodnica z łożyskami kulkowymi, zdolność zasilacza do dostarczenia przez krótki czas mocy o 15% wyższej od mocy nominalnej (1150 W) oraz zdolność układu stabilizacji do utrzymywania napięcia zasilania zakres odchylenia na liniach głównych w granicach ± 2% (zamiast dopuszczalnego ± 5%). Narzekać można tylko na 4 gniazda PCI-E, co może nie wystarczyć do podłączenia dodatkowego zasilania do kart graficznych. Jednak w praktyce spokojnie „uruchomił” system z czterema GTX 1070 Ti z lekkim podkręcaniem. I to bardziej opowieść o górnictwie, a nie o grach wideo.

Jedna z najtańszych opcji w klasie „1000 W + 80+ Platinum”, wysoka sprawność, doskonała obciążalność kanału +12 V, niskie obciążenie cieplne, wentylator na łożyskach tocznych o długiej żywotności, doskonałe obwody, japońskie kondensatory, niskie odchylenie napięcia wyjściowego.
System chłodzenia jest bardzo głośny pod obciążeniem.

Jeśli chodzi o zasilacze, nazwa Zalman kojarzy się przede wszystkim z tanimi zasilaczami na platformach OEM. Kilka lat temu marka postanowiła przyciągnąć uwagę zamożnych entuzjastów i wprowadziła nową linię zasilaczy ARX, które stały się jedną z najtańszych opcji „platynowych” w krajowym handlu detalicznym.

I w mojej głowie pojawia się rozsądne pytanie, na co tu zaoszczędzili i jakich niespodzianek możemy się spodziewać? Patrząc w przyszłość powiemy, że niespodzianek nie będzie, zasilacz jest dobrze zmontowany, obwody wyłącznie japońskie (kondensatory Nippon, Rubycon i Unicon), hybrydowy układ chłodzenia spisuje się znakomicie, a platforma Enhance Elektronika nie daje powodów do narzekań. W testach Zalman ARX wykazał się wysoką stabilnością napięcia (idealną dla 12 V i dobrą dla reszty), minimalnymi tętnieniami i wysoką wydajnością.

Złączy jest dużo, są one dość dobrze rozłożone wzdłuż przewodów, poza tym wszystkie przewody są zdejmowane.

Jak wykazały testy, względna taniość to jedyny obiektywny powód czepiania się dziury – zauważalny hałas przy dużym obciążeniu. Podczas pracy na małej mocy, gdy zasilacz jest w trybie pasywnym, poziom hałasu jest bardzo niski, ale przy obciążeniu 170 W wentylator włącza się i wydaje zauważalny hałas. Generalnie, jeśli zasilacze „złote” wydają się niewystarczająco wydajne, a „tytanowe” są za drogie, to ta „platynowa” opcja jest bardzo atrakcyjną ofertą. Naszym zdaniem sensowne jest wybieranie droższych alternatyw tylko przy zwiększonych wymaganiach dotyczących komfortu akustycznego.

Modułowa konstrukcja, certyfikat 80+ Gold, pasywna praca przy niskim obciążeniu, wysoka sprawność, przeciążalność do 15%, japońskie kondensatory, wszelkiego rodzaju zabezpieczenia, stabilność linii, niskie tętnienia.
Minimalna odległość między złączami SATA i PATA.

Oferta zasilaczy Gigabyte jest stosunkowo niewielka, ale istnieją rozwiązania zarówno dla najbardziej oszczędnych, jak i zamożnych użytkowników. Te pierwsze są reprezentowane przez i trochę droższych przedmiotów. Drugie pojawiły się dopiero latem 2018 roku i należą do linii gier Gigabyte Aorus. To jej przedstawiciel jest bohaterem dzisiejszej recenzji.

Entuzjaści początkowo byli nieufni wobec nowego odtwarzacza, ale w ogniu testów wątpliwości zniknęły - naprawdę mamy produkt Hi-End bez słabych stron, który stanie się niezawodną podstawą dla systemu do gier z parą topowych karty graficzne. Tutaj masz aktywny korektor współczynnika mocy z rozszerzonym zakresem napięcia (100 - 240 V) i japońskimi kondensatorami oraz idealnie dopasowanymi napięciami wejściowymi i niskim poziomem tętnień. Sprawność jest na wysokim poziomie 80 Plus Gold i znacznie przewyższa wydajność innych zasilaczy Gold, w szczególności przy średnich obciążeniach. A sam zasilacz działa nawet przy przeciążeniach na poziomie 15% całkowitej mocy.

Lista innych korzyści jest również imponująca: w pełni modułowe kable w postaci odgałęzień, pełen zakres zabezpieczeń oraz spinner na parze łożysk kulkowych o wydłużonej żywotności. Wie, jak przejść w tryb pasywny, ale przy obciążeniach powyżej średniej zaczyna wydawać zauważalny hałas. Przynajmniej w porównaniu z innymi zasilaczami Hi-End, takimi jak lub . Można też narzekać na małą odległość między złączami SATA i PATA. W praktyce raczej nie spowoduje to problemów, ale jeśli planujesz stworzyć duży system dyskowy, pamiętaj o tym.

Bardzo wysoka sprawność (80+ Platinum), wysoka wydajność, stabilne napięcia wyjściowe z niskimi tętnieniami, w pełni modułowy system okablowania, wysokiej jakości obwody z japońskimi kondensatorami, interfejs Corsair Link, cicha praca przy niskim obciążeniu, 10 lat gwarancji.
Zwiększone obciążenie termiczne kondensatorów niskiego napięcia.

Zasilacz Corsair HX1000i to bardzo udany nowy model, który cieszy się bardzo dobrą wydajnością i funkcjami. Otrzymasz certyfikat 80+ Platinum, w pełni modułowy system zarządzania kablami i interfejs Corsair Link, który wcześniej był dostępny tylko w topowej rodzinie Corsair AXi.

Charakteryzuje się sprawnością 92%, mocą 850W i opiera się na nowoczesnej platformie technicznej, z wysokiej jakości japońskimi kondensatorami i wszelkimi metodami ochrony. W testach Corsair HX1000i zapewniał stabilne napięcia wyjściowe z niskimi tętnieniami/szumami. Nie wydawał jednak prawie żadnego hałasu. W pozostałym zakresie wszystko jest więcej niż godne: stosowane są wysokiej jakości obwody i komponenty, system chłodzenia jest poprawnie skonfigurowany, konstrukcja spełnia wszystkie współczesne wymagania.

W testach sprawność modelu zawsze odpowiadała poziomowi 80+ Platyny i generalnie wyniki nie są gorsze od modeli referencyjnych . Chociaż oba są drogie, więc wszelkie problemy należy w dobry sposób oglądać pod lupą. Na szczęście praktycznie nie ma. Jedyną wadą, którą zidentyfikowaliśmy, jest zwiększone obciążenie termiczne kondensatorów niskonapięciowych przy małej i średniej mocy. Jednak ta wada jest w pewnym stopniu nieodłączna we wszystkich zasilaczach z hybrydowym układem chłodzenia.

Bardzo wysoka sprawność (80+ Platinum), niezawodna platforma FSP OEM, japońskie kondensatory, minimalny poziom hałasu, przycisk przełączania linii +12V, możliwość podłączenia do 4 wentylatorów zewnętrznych, dedykowany kanał o obciążalności 99% mocy znamionowej , oddzielny system stabilizacji mocy, niskie tętnienia na wszystkich kanałach, oddzielny przycisk sterowania wentylatorem, doskonała charakterystyka hałasu.
Cena, wymiary.

marka be quiet! mocno kojarzy się z drogimi i wysokiej jakości produktami klasy A. Jednak zasilacz Dark Power Pro 11 wyróżnia się nawet na tle wybitnych braci, jego lista regaliów jest naprawdę imponująca. Np. osiąga sprawność 94% (o czym świadczy certyfikat 80+ Platinum), może pracować 24/7 w temperaturze otoczenia 50°C (spełnia wymagania sprzętu serwerowego), a platforma sprzętowa OEM jest dobrze znana dla overclockerów.-platforma od FSP.

Troska o overclockerów na tym się nie kończy. Na przykład na obudowie zasilacza znajduje się osobny przełącznik trybów pracy linii +12V: może być pojedynczy lub podzielony na cztery „wirtualne” kanały z ograniczeniami prądowymi. Jednocześnie sam kanał jest dedykowany i charakteryzuje się obciążalnością na poziomie 99% mocy znamionowej. Do samego zasilacza można podłączyć 4 dodatkowe chłodnice, które będą działać zsynchronizowane z fabryczną chłodnicą. Cóż, wyjątkowo cichą pracę tej dobroci osiągnięto dzięki markowemu coolerowi be quiet! SilentWings na łożysku hydrodynamicznym.

Nie ma sensu mówić o stabilności linii, szczytowej rezerwie mocy i częstotliwości tętnień, wszystkie te wskaźniki są na poziomie najlepszych zasilaczy na rynku. Imponująca jest również rezerwa mocy na poziomie 13%, która jest dostępna przy szczytowych obciążeniach. Dzięki temu testowany model bez wątpienia można polecić do stosowania w systemach high-end z wieloma kartami graficznymi. Być może jedyną rzeczą, która może powstrzymać Cię przed zakupem takiego urządzenia, jest wysoki koszt. Ale to bezkompromisowy flagowiec bez słabych stron, więc cena jest uzasadniona. Jest to również jeden z najdłuższych klocków w swojej kategorii, pamiętaj o tym przed zakupem.