OnePlus zaczął od historii o „zabijaniu flagowców” i obiecał, że twoim nowym ulubionym smartfonem nie będzie iPhone ani Samsung Galaxy S, ale OnePlus. Ostatecznie wszystko odbyło się bez użycia przemocy, a firma wywalczyła sobie upragnione miejsce pod słońcem: smartfony OnePlus regularnie wkraczają na coroczne szczyty list przebojów, a ambasadorem marki został sam Robert Downey Jr. W 2020 roku oferta powiększyła się o nową linię smartfonów OnePlus ze średniej półki z serii Nord.

Pierwszy Nord, zaprezentowany latem 2020 roku, okazał się bardzo ciekawym urządzeniem ze średniej półki, które zdobyło miano „zabójcy ze średniej półki”, ale nie wystartowało ze względu na cenę. W momencie premiery był wyposażony w bardzo dynamiczny procesor Snapdragon 765G z obsługą 5G, 6,44-calowy wyświetlacz Fluid AMOLED z częstotliwością odświeżania 90 Hz, podwójną przednią kamerę wbudowaną bezpośrednio w wyświetlacz oraz styl OnePlus 8. modele. : OnePlus Nord N100 to bezpretensjonalne urządzenie klasy podstawowej, które wyróżnia się na tle reszty „pracowników państwowych” designem w duchu OnePlus 8; OnePlus Nord N10 5G – z wyświetlaczem IPS zamiast matrycy AMOLED, pojedynczym przednim aparatem i długim czasem pracy na baterii; OnePlus Nord CE 5G to model, który z pewnymi uproszczeniami ściśle odwzorowuje charakterystykę oryginalnego Norda.

W środkowym segmencie smartfonów produkty OnePlus reprezentuje linia Nord.

Seria wciąż ewoluuje i pod jej skrzydłami znajdują się skoncentrowane smartfony OnePlus o pewnej średniej randze. Podstawowe modele linii zostały zamienione na chipsety MediaTek (Helio i Dimensity), prostsze urządzenia pozostały wierne „drakońskim” procesorom Qualcomma. Pod względem ceny i wydajności smartfony Nord nie mogą pochwalić się żadną znaczącą przewagą, ale pozostają dość konkurencyjne na tle hord „ludowych” modeli Poco, Xiaomi i Realme. Ostatnio ci producenci mocno nas rozpieścili, przyzwyczajeni do tego, że za 250 dolarów można kupić napompowany na wszystkie fronty smartfon z niemal flagowym wyposażeniem.