Marka OnePlus zyskała reputację dzięki produkcji flagowych smartfonów w przystępnych cenach. W czasach, gdy za iPhone czy Galaxy S konsekwentnie domagają się tysięcy dolarów, zaawansowany OnePlus można było kupić za znacznie skromniejsze 600 dolarów. Od tego czasu marka szukała drogi, aż wróciła do podstaw w 2019 roku i od tego czasu ponownie wypuszcza dwa stosunkowo niedrogie i jednocześnie cholernie fajne smartfony: OnePlus 8 i OnePlus 8 Pro.

W „ósemce” odczuwa się silny wpływ niezwykle udanych smartfonów poprzedniej generacji. Nic w tym dziwnego, bo wyprzedały się jak ciepłe bułeczki, a wiele mediów nazwało OnePlus 7 Pro smartfonem roku. W rezultacie 8 Pro jest jeszcze bliżej ideału, z bezprzewodowym ładowaniem, wodoodporną obudową i ulepszonym potrójnym mikrofonem. Luksusowy wyświetlacz Fluid AMOLED o częstotliwości 120 Hz nie zmienił się, nawet po roku robi wrażenie. Cóż, sprzęt tradycyjnie jest taki, że niektóre laptopy się wstydzą: Snapdragon 865, karta graficzna Adreno 650, 12 GB pamięci RAM i chłodzenie wodne. Główny aparat jest jednym z najlepszych na rynku.


Zwykły OnePlus 8 jest mniejszy, lżejszy i tańszy od starszego modelu. Posiada 6,55-calowy wyświetlacz Fluid AMOLED z rozdzielczością FHD+ (2400 × 1080 pikseli), częstotliwością odświeżania 90 Hz i obsługą HDR10+ z przyciemnianiem DC. W roli podstawy sprzętowej wykorzystuje topowy procesor Qualcomm Snapdragon 865 i akcelerator graficzny Adreno 650, 8 GB pamięci RAM oraz dysk klasy UFS 3.0. Jest przyjazny dla Wi-Fi szóstej generacji, wyposażony w chip NFC do płatności zbliżeniowych, szybkie ładowanie (50% w 22 minuty) i poważne podwójne głośniki stereo z Dolby Atmos.

Oferta ósmej generacji podąża za zwyczajami z przeszłości. Najpierw na sklepowe półki poleciał zwykły OnePlus 8 i ulepszony OnePlus 8 Pro. Sześć miesięcy później ogłosili poprawioną wersję smartfona z literą „T” w nazwie, która zachowała zainteresowanie opinii publicznej przed wydaniem kolejnej generacji. Co prawda, tym razem tylko OnePlus 8T został zaktualizowany, a OnePlus 8 Pro nie został dotknięty. Według prezesa po prostu nie mają nic do zmiany ani ulepszenia, bo to niemal najbardziej zaawansowany technologicznie smartfon 2020 roku.