Na styku dziesięcioleci na rynku manipulatorów do gier pojawiła się nowa moda na lekkie myszy z perforowaną, przypominającą głowę serową, obudową. To pozornie dziwne podejście pomogło rozwiązać kilka ważnych problemów jednocześnie. Po pierwsze, ilość plastiku w obudowie jest zmniejszona, co znacznie wpływa na wagę myszy. Po drugie, taka konstrukcja zwiększa niezawodność uchwytu, ponieważ mysz mniej ślizga się w dłoni. Po trzecie, perforowana obudowa wygląda świetnie z włączonym oświetleniem. Jak zapewne się domyślacie, właśnie takie myszy dla graczy są częścią serii Aerox.


Poczekajcie. A co zrobić z przypadkowo rozlaną herbatą, sokiem lub piwem? Wszystko gra. SteelSeries stała się jedną z pierwszych firm, która była w stanie wykonać perforowaną mysz, która nie boi się płynów. Oczywiście standard IP54 nie uratuje go przed litrem wylanej wody, ale pewna ilość płynu, która dostaje się do obudowy, nie wpłynie na wydajność Aerox. SteelSeries nie ujawniają technicznych szczegółów ochrony AquaBarrier, ale mówią, że myszy z tej serii nie boją się kurzu, brudu, oleju i sierści, które dostają się do obudowy.

Jeśli odłożymy na bok cechy konstrukcyjne, to przed nami okażą się wysokiej klasy myszy z charakterystycznymi cechami z innych linii produktów SteelSeries. Jako podstawę używają firmowych czujników TrueMove o imponującej czułości i przełączników Kailh o zwiększonej żywotności kliknięć. Kształt tych manipulatorów jest wykonany tak, aby pasował równie wygodnie zarówno pod dłonią, jak i pod chwytem pazurów. Masa korpusu waha się w granicach 55-70 gramów. Dogłębne ustawienie podświetlenia i dodatkowych klawiszy odbywa się w oprogramowaniu firmowym.