SteelSeries Rival 3 Wireless (62521)

Próba numer 3

Pomimo swojego statusu jednego z głównych producentów urządzeń peryferyjnych do gier, Duńczycy ze SteelSeries pod względem technologii bezprzewodowej bezskutecznie próbują dogonić konkurentów w obliczu Logitecha i Razera. Tym razem zdecydowali się przykręcić moduł bezprzewodowy do swojej myszki SteelSeries Rival 3, która jest jedną z najpopularniejszych myszek do gier w kategorii poniżej 50 USD. Podobnie jak w oryginalnym Rival 3, tutaj wszystko w porządku z ergonomią: myszka nie jest zbyt ciężka, ale nie za lekka (waga jest optymalnie rozłożona na obudowie), nadaje się zarówno do sterowania prawą, jak i lewą ręką. W przeciwieństwie do poprzednich wersji Rival, trzecia reinkarnacja ma mniej śliskie boki. Inne zalety SteelSeries Rival 3 to wzmocnione przełączniki główne z 60 milionami kliknięć, doskonała jakość wykonania, świetne przełączniki i responsywne kółko.

Czujnik TrueMove Air o czułości 18 000 DPI

Podobnie jak w innych myszkach duńskiego producenta, zastosowano tu markowy czujnik TrueMove. W tym konkretnym przypadku TrueMove Air z imponującym 18000 DPI i maksymalnym przyspieszeniem 40G. Ma doskonałą prędkość maksymalną i przyspieszenie, niską wysokość oderwania i ogólnie doskonałą jakość śledzenia. Odczuwa się trochę inaczej niż czujnik w oryginalnym Rival 3, ale ogólnie wrażenia są bardzo pozytywne. Nie spodobał mi się tylko niezwykle wysoki poziom antyaliasingu, który występuje przy połączeniu bezprzewodowym.

Zaktualizuj sterowniki

Z zastrzeżonego oprogramowania i funkcji bezprzewodowych wynikały mieszane wrażenia. Szczypta pozytywu to lakoniczny design centrum poleceń SteelSeries Engine 3, jego bogactwo funkcji i unikalne cechy. Na przykład możliwość nauczenia podświetlenia, aby sygnalizowało nowe wiadomości w Discordzie i utratę zdrowia w grze. No i łyżką dziegciu w beczce miodu stały się przestarzałe sterowniki, co znacząco zepsuło wrażenia z myszki. Czasami po prostu traciła kontakt, czasami zawieszała się na kilka sekund, a czasami, ze względu na oszczędność, odcinała wszystkie dodatkowe sztuczki i obniżała częstotliwość odpytywania do 125 Hz, zamieniając się w zwykłą mysz biurową. Jeśli chodzi o autonomię, producent twierdzi, że działa 400 godzin na dwóch bateriach przy połączeniu bezprzewodowym. Tak ogólnie to nieźle.