Możesz porównać kilka parametrów słuchawek w tabeli. A w tym katalogu możesz samodzielnie wybrać i kupić słuchawki.

Dobre dopasowanie, wysoka jakość dźwięku, kontrola basów i zmiana wyglądu.
Niedogodności w transporcie, ważą więcej niż analogi, duże jak na przenośny model.

Te słuchawki niewątpliwie zostały umieszczone przez producenta w klasie ulicznej, naprawdę są w stanie, oprócz ich bezpośredniego przeznaczenia, działać jako jasny dodatek, który podkreśla indywidualność właściciela. W tym celu przewidziano wymienne nakładki na kubki - w zestawie szesnaście sztuk (dla wersji Pro Plus). Dodatkowo otrzymujesz specjalny śrubokręt - potrzebny do wymiany nakładek. W zestawie znajdują się również dwa wymienne kable - z zestawem słuchawkowym do telefonu komórkowego o długości 1,3 m oraz prostym, dwustronnym o długości 1,5 m. Kabel ten, przeznaczony głównie do zastosowań stacjonarnych, posiada przyłącze gwintowane do kompletnego adaptera od 3,5 mm do 6,5 mm „jack” stosowanego w źródłach stacjonarnych.

Konstrukcja pałąka jeden na jednego zaczerpnięta została z profesjonalnych modeli marki (stosowanych w studiach): tłoczone stalowe widelce trzymające kubki na dwóch obrotowych węzłach. System jest znakomity - do odsłuchu, zwłaszcza w warunkach stacjonarnych, kiedy słuchawki nie towarzyszą właścicielowi w trasie. Ale jeśli przestaniesz słuchać i chcesz przenieść słuchawki na szyję - zamieniają się one w niewygodny wysoki "kołnierz" - nie możesz odwrócić głowy! W torbie (nie mówimy o kieszeniach) słuchawki zajmują dużo miejsca, nie przewidziano futerału, jego ewentualne wymiary są zbyt duże ze względu na „nieskładanie się” Beyerdynamica. Kupując ten model warto wziąć pod uwagę, że zimą czasem zastępuje czapkę, ale w upalne lato trzeba będzie się pocić.

I umówmy się: te szorstkości są kontynuacją stylu modelu i samej marki, ponieważ beyerdynamic jest uznanym ekspertem w dziedzinie słuchawek. Beyerdynamic Custom One Pro jest atrakcyjny dzięki obecności systemu Variable Bass Reflex - czterostopniowej akustycznej regulacji zakresu niskich częstotliwości (nie mylić z elektronicznymi blokami tonów). Ten „chip” działa jak palce flecisty, blokując różnej wielkości otwory w korpusie kubka. Wystarczy przejść do jednej z czterech pozycji znajdujących się na dole każdego kubka CUSTOM Sound Slider. Dzięki temu dna są precyzyjnie wyregulowane, w dużym (około 25 dB) zakresie i bez najmniejszych zniekształceń nieliniowych tkwiących w elektronice - doskonała realizacja bardzo pożądanej funkcji. Dźwięk „nabywców”, jak zawsze zweryfikowany, z płaską charakterystyką częstotliwościową w drugiej pozycji przełącznika, oznaczonym jako „Linear”. Ogólnie przyzwoity, choć nie najbardziej ergonomiczny model.

Atrakcyjne połączenie doskonałego wzornictwa i wysokiej jakości dźwięku.
Kabel do warunków stacjonarnych należy dokupić osobno.

Sony MDR-1A to bezpośrednia reinkarnacja modelu MDR-1R, która pojawiła się po nim w bardzo krótkim czasie. Sony MDR-1R są określane jako „Słuchawki studyjne premium”, podczas gdy model MDR-1A należy do linii i jest opisywany jako „Słuchawki do dźwięku o wysokiej rozdzielczości”. W słuchawkach zastosowano wiele technologii premium. Działa tu kabel zbalansowany, składający się z czterech posrebrzanych drutów miedzianych z niezależnym uziemieniem dla każdego z dwóch kanałów, chociaż oba kable, z wolnymi rękami i bez, są z jakiegoś powodu wykonane tej samej długości i, oczywiście, mają zwykłą wiązkę. kabel może być trochę krótki, jeśli używasz słuchawek w warunkach stacjonarnych. Aż dziwne, że w zestawie nie ma przejściówki z małego na duży jack - złącza, w które wyposażona jest większość urządzeń stacjonarnych. Można to jednak łatwo przezwyciężyć, a niezbędne komponenty można łatwo znaleźć w sprzedaży.

Opaska modelu jest bardzo wygodna, ma dobrze wyważoną kombinację elastyczności, siły docisku i wagi, wymiary regulowane krokowo, z dużym marginesem rozmiaru (dla posiadaczy dużych głów, niepowtarzalnych fryzur i czapek). Miseczki są w stanie obracać się o 90 stopni, co pozwala uzyskać niezwykle płaską konfigurację, wygodną w transporcie. Dobre i kompletne czarne etui wykonane z wytrzymałego sztucznego materiału.

Design całego produktu dokładnie wpisuje się w stylistykę „ulicy”, powiedzmy najwyższej kategorii. Połączenie czerni i ciemnej szarości (powłoka tytanowa) z czerwonym metalicznym pierścieniem jest z jednej strony dość neutralne, ale niewątpliwie świadczy o indywidualności i dobrym stylu. A wszystko to idealnie łączy się z niską wagą modelu – te słuchawki można nosić nie zapominając o nich.

Ciekawa jest geometria skórzanych nauszników: nausznik „zakłada się” na ucho, wykonując nieuchwytny i naturalny ruch tam i z powrotem i… uzyskujesz idealne dopasowanie, bez uszczerbku dla komfortu. Zastosowany tutaj przetwornik to 40-milimetrowy przetwornik o lekkiej, ale sztywnej aluminiowej konstrukcji z membraną z folii polimerowej LCD. Zapewnia dokładniejszy i bardziej jednorodny dźwięk niż tradycyjny głośnik w całym zakresie częstotliwości. Do tego słuchawki „grają” do 100 kHz, więc nie na próżno producent twierdzi, że MDR-1A jest gotowy do grania nagrań w wysokiej rozdzielczości.

W dźwięku słuchawek wszystko jest w miarę proporcjonalne i dokładne, na swoim miejscu dźwięk „dna” jest potężny, nawet nieco buczący – ale dokładnie taki, jakiego chcą miłośnicy basu. Jednocześnie - dobry cios (nietypowy dla jego poprzedników), dobry margines amplitudy w połączeniu z wzorową izolacją akustyczną. Słuchawki prezentują dobrą mikrodynamikę oraz wspaniałą, szeroką i dokładną scenę.

„Duży” i czysty dźwięk, wygodna konstrukcja, trzy kable i etui w zestawie.
Duży rozmiar i namacalna waga, nie najlepsza opcja dla bagażnika garderoby.

Na początek jest to największy model w recenzji, zarówno pod względem wielkości, jak i wagi (porównywalny tylko z Beyerdynamic Custom One Pro). Nic w tym dziwnego – słuchawki wyposażone są w największe w teście emitery z membranami 45mm. Najbliższy rozmiar standardowy to 40 mm, więc mamy wyraźną wyłączność autorską. W związku z tym otrzymujemy wystarczający rozmiar poduszki nausznej – uszy są wygodne, choć odpowiednio trochę gorące – i potencjał do odtworzenia zakresu niskich częstotliwości. Chociaż, o dziwo, ATH-MSR7 nie wykazuje upodobania do „dna” tkwiącego w klasie „ulicznych” – słuchawek „ulicznych”. Jest to raczej gładki, dobrze wyważony dźwięk, który odpowiada rozumieniu Hi-Fi. Prawdą jest, że w obszarze górnej części perkusji występuje „słodkie” podniesienie charakterystyki amplitudowo-częstotliwościowej, co w połączeniu z wiernym rodzinnym wyświetlaniem reszty zakresu tworzy nieco świąteczny efekt. Jeśli mówimy o wyglądzie, pojawia się tutaj myśl o dość brutalnym, czysto męskim stylu.

Należy zauważyć, że pod każdym względem model można uznać za przejście między opcjami domowymi i mobilnymi. Z jednej strony podstawa dużych aluminiowych kubków z „diamentową krawędzią” wzdłuż obrysu, z drugiej pokrowiec, choć nie wzbudza szczególnie pozytywnych emocji (ochroni tylko przed brudem, ale nie przed uderzeniami). ). Ale w zestawie - aż trzy doskonałe kable - dwa 1,2 m długości, do użytku mobilnego, jeden - z zestawem słuchawkowym do smartfonów, drugi - bez niego, a trzeci "stacjonarny" - o długości trzech metrów, z dwoma prostymi złącza (w krótkich opcjach podłączenia do źródła dostarczana jest wtyczka w kształcie litery L).

Lądowanie Audio-Technica ATH-MSR7 - bardzo wygodne, tutaj weszły w życie wszystkie zalety dużych kubków. Podczas noszenia model może pozostać wygodny tak długo, jak to możliwe, dla różnych rozmiarów uszu i głów - może pojawić się problem z wentylacją. Jednocześnie obrót miseczek pokrytych ekoskórą o dziewięćdziesiąt stopni jest dodatkowym udogodnieniem zarówno w transporcie, jak i w noszeniu na szyi, po raz kolejny podkreślając mobilność produktu. Poza brakiem w zestawie adaptera 6,5 mm, Audio-Technica ATH-MSR7 w jak największym stopniu spełnia definicję wysokiej jakości słuchawek uniwersalnych. Jeśli chodzi o rezystancję 35 omów, nie należy się martwić – słuchawki praktycznie nie różnią się od 32-omowych odpowiedników pod względem zapotrzebowania na moc źródła.

Wytrzymała, stylowa i lekka konstrukcja, gładki i dokładny dźwięk, stylistyka retro i trzy opcje kolorystyczne.
Brak kabla i adaptera do stacjonarnych warunków odsłuchowych.

Tak naprawdę Sennheiser Momentum M2 to cała rodzina, w skład której wchodzą modele bezprzewodowe i przewodowe z nausznikami zawijanymi (okrągłymi) i górnymi (owalnymi) – odpowiednio zmienia się kształt miseczek. Dodajmy do tego MOMENTUM M2 IE - model douszny, a stanie się jasne, że lepiej poprzestać na jednym, a mianowicie przewodowym MOMENTUM M2 OE z nausznikami górnymi (owalnymi). Faktem jest, że pierwszy model Sennheiser Momentum wyglądał dokładnie tak. Ale już w momencie zakupu MOMENTUM M2 OE warto wykazać się znajomością problemu - faktem jest, że są one wyposażone w różnego rodzaju kable słuchawkowe - w przypadku gadżetów Apple na końcu oznaczenia dodawana jest litera I, a dla urządzeń z Androidem - G. Co więcej, przy istniejącej różnorodności opcji, a nie tym, że kabel będzie pasował - lepiej spróbować na miejscu, i nie dotyczy to tylko Sennheisera Momentum M2. W tym przypadku jest wybór – to poważna zaleta tego modelu.

Słuchawki wykonane są być może w stylu „retro”, z wykorzystaniem metalu, a pałąk i nauszniki słuchawek pokryte są Alcantarą – wysokiej jakości materiałem, który jest ceniony za wyjątkowe połączenie miękkości, wygody i trwałości. Lekkie suwaki ze stali nierdzewnej uzupełniają modny wygląd, pomagając idealnie ustawić słuchawki na głowie. Słuchacz z pewnością doceni wysoki komfort uzyskany dzięki miękkim nausznikom, które redukują hałas otoczenia do minimum – w Sennheiser Momentum M2 mają ergonomiczną, asymetryczną konstrukcję.

Słuchawki nauszne MOMENTUM oparte są na zaawansowanych technologicznie przetwornikach firmy Sennheiser o impedancji 18 omów. Generują jasny i szczegółowy obraz dźwiękowy z lekkim podkreśleniem basów. Wybór impedancji nie jest przypadkowy – w efekcie słuchawki idealnie komponują się z mobilnymi gadżetami.

Słuchawki są dostarczane z praktycznym futerałem i wymiennym kablem audio z wbudowanym pilotem z mikrofonem. Niestety, w przeciwieństwie do niektórych poprzednich modeli, ta wersja MOMENTUM nie składa się. Warto zauważyć, że w wersji owalnej nauszniki są dość wygodne dla małych przeciętnych uszu – w przeciwnym razie prawdziwy dyskomfort pojawia się np. ucho ociera się o siatkę ochronną głośnika – w tym przypadku należy wybrać okrągłe wersja miseczek.

Niezwykły design, wysokiej jakości konstrukcja, wygoda w noszeniu.
Emocjonalny stosunek do materiału muzycznego.

Bowers & Wilkins P5 przyciąga przede wszystkim swoim designem. W rodzinie „P” słuchawki zajmują środkową pozycję – są też P7(większe) i P3(mniejsze). Wszystkie te modele wyróżnia ciekawa i dobrze dopasowana konstrukcja pałąka, dzięki czemu są naprawdę piękne. Warto zauważyć, że projekt P5 został stworzony przez artystę Mortena Warrena, Studio Native. Pod względem płci jest to zupełny unisex, model w równym stopniu skierowany zarówno do miłośników, jak i miłośników muzyki.

P5, według producenta (lepiej znanego jako producent akustyki Hi-Fi), są wyposażone w zoptymalizowane przetworniki ze specjalnie zaprojektowanymi ultraliniowymi magnesami i zoptymalizowanymi membranami. Według niepotwierdzonych informacji poufnych, specjaliści z AKG mieli swój udział w tworzeniu emiterów P5. Model brzmi bardzo „smacznie”, z minimalnymi zniekształceniami nieliniowymi, podczas gdy P5 można przypisać bardziej zamkniętemu typowi - poduszki nauszne prawie nie przepuszczają dźwięków innych firm. Słuchawki są bardzo emocjonalne – dźwięk jest interpretowany nieco inaczej, ale zawsze ciekawie i czysto. Wskazane jest ich wysłuchanie przed zakupem.

Model przewiduje współpracę z produktami Apple. I nie chodzi tylko o odpowiedni projekt. Zapasowy kompletny kabel wyposażony jest w standardowe gniazdo stereo 3,5 mm, aw zestawie znajduje się również przejściówka na „dorosły” 6,5 mm. Dla ułatwienia transportu i przechowywania kubki P5 obracają się o 90 stopni, dzięki czemu urządzenie jest wyjątkowo płaskie. W takim stanie są doskonale noszone na szyi. Do noszenia dostarczany jest miękki futerał.

Pałąk ma być może idealną sztywność, lądowanie jest jednym z najwygodniejszych w klasie. Produkt pozostawia poczucie siły i niezawodności połączone z lekkością. Oddzielnie poduszki nauszne są wykonane z wrażliwej na ciepło pianki z pamięcią kształtu, która dopasowuje się do kształtu uszu, dzięki czemu są wygodniejsze i z czasem poprawiają jakość dźwięku. Jako obicie nauszników zastosowano najdelikatniejszą naturalną skórę owiec nowozelandzkich, nie ma zagłębienia na ucho, a raczej jest pokryta skórą, która w tym miejscu posiada specjalną perforację, która czyni ją przeźroczystą akustycznie. Jednocześnie nauszniki są zdejmowane – są wymienne i mocowane na magnesy, a pod lewą stroną znajduje się złącze na wymienny kabel (niezwykłe rozwiązanie). Możliwość demontażu ma dodatkowy pozytyw - ułatwia utrzymanie nauszników w czystości.

Przeczytaj także:
Najlepsi z najlepszych! Wybór najfajniejszego smartfona z Androidem
Porównaj flagowe smartfony z Androidem z pierwszej połowy 2015 roku.
Niedrogie wzmacniacze stereo: integracja ze światem Hi-Fi
Pięć sposobów na znalezienie niedrogiej, ale wysokiej jakości podstawy dla klasycznego domowego zestawu stereo.
Sport i gadżety: inteligentne zegarki, bransoletki fitness
Najjaśniejsze pomysły na to, jak nowoczesne gadżety mogą Ci pomóc w sporcie.
Ratunek przed upałem: wentylatory TOP-5 do domu i biura Bitwa z upałem: TOP 5 fanów dla domu i biura
Wentylator biurkowy, ścienny, podłogowy, odśrodkowy lub obrotowy — wybór należy do Ciebie.
Pij z przyjemnością: wybierając chłodnicę wody do biura
W tym artykule odpowiemy na pytania, które pojawiają się przy zakupie lodówki lub oczyszczacza.