W specjalnej tabeli możesz porównać charakterystykę wszystkich smartfonów z tej recenzji. A pod linkiem znajdziesz kompletny katalog smartfonów do samodzielnego wyboru.

Doskonały stosunek jakości do ceny, NFC, VoLTE i VoWi-Fi, obiektyw szerokokątny, jakość głośników.
Bardzo zgrabne ciało.

Ostatnio ZTE radzi sobie dobrze w niedrogich smartfonach, które przyjemnie zaskakują swoją wszechstronnością, ale po premierze pozostają w cieniu Xiaomi, Huawei i innych większych graczy. Na przykład było to z : Za 150 USD wydawał się idealnym smartfonem klasy podstawowej. I ten sam los czeka z pewnością ZTE Blade A7, który ukazał się latem 2020 roku, który mógłby rywalizować o tytuł „najlepszego telefonu za 100 USD”.

ZTE Blade A7 jest przeznaczony dla użytkowników, którzy potrzebują umiarkowanie prostego, ale funkcjonalnego urządzenia z mnóstwem przydatnych funkcji, takich jak chip NFC, dobrze zmontowana obudowa, VoLTE, szerokokątny aparat, pojemna bateria i wysokiej jakości słuchawka, która dobrze przekazuje mowę. Jednocześnie nie można powiedzieć, że żelazna część jest daleko w tyle. Tak, procesor MediaTek Helio P22 nigdy nie podrywał gwiazd z nieba, ale w teście AnTuTu zdobywa swoje 87 tys. punktów i dość sprawnie radzi sobie z podstawowymi zadaniami. A 3 GB pamięci RAM z 64 GB pamięci i gniazdo na kartę pamięci to mały start na przyszłość. W każdym razie nie jest to studolarowy „pracownik państwowy” sprzed dwóch lat, który zaczyna słabnąć, gdy uruchamiasz kalkulator lub galerię.

Jednocześnie ZTE Blade A7 2020 nie ma żadnych namacalnych wad, które mogą zepsuć poczucie kupowania. Są to raczej kompromisy i drobiazgi, są one nieodłączne w wielu urządzeniach klasy podstawowej w takim czy innym stopniu. Jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że błyszczące tylne okładki szybko zbierają odciski palców, ale Blade A7 jest pod tym względem bezkonkurencyjny: lekko szorstka faktura tylnej okładki natychmiast zbiera paczkę odcisków, które wysychają po kilku godzinach, zamieniając się w warstwa brudu. Powłoka oleofobowa na wyświetlaczu też jest taka sobie. A sam wyświetlacz IPS nie błyszczy jakością reprodukcji kolorów. Jednak rozdzielczość 1560x720 pikseli wcale nie jest denerwująca. Jednak na 6-calowym wyświetlaczu ziarnistość nie jest zbyt uderzająca (gęstość pikseli 286 ppi). Cóż, nawet nie znajdziemy wady aparatu, dzięki szerokokątnemu obiektywowi i to wszystko.

Doskonała wydajność według standardów smartfonów za 150 USD, dobry wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD, poczwórny aparat z wysokiej jakości modułem głównym, Wi-Fi 5, USB C, NFC, bateria 5020 mAh z szybkim ładowaniem, design .
Nie znaleziono.

Ostatni rok Xiaomi Redmi 8 64 GB / 4 GB wcale nie wystartował i wyglądał jak przegrany w porównaniu z bardziej zrównoważonym Redmi Note 8. W 2020 roku chłopaki z Xiaomi odetchnęli i są gotowi rzucić się z powrotem do walki o tytuł najlepszego taniego smartfona roku. Nowy Redmi 9 to nie tylko krok naprzód, ale kilka dużych skoków w przyszłość. Kiedy również zobaczysz dobry wyświetlacz Full HD, poczwórny aparat wysokiej jakości, Wi-Fi 5, USB C, NFC i szybko ładującą się baterię 5020 mAh w smartfonie za 150 USD? Tego nie widzieliśmy.

Smartfony z linii Redmi zawsze były nieco szybsze od konkurentów. Jednak nie Redmi 8, który został wyposażony w starożytny procesor Snapdragon 439 znaleziony wraz ze szczątkami kanadyjskiego tyranozaura rexa. W Redmi 9 sytuacja została naprawiona i miejsce niezgrabnego procesora zajął Mediatek Helio G80, który dał około dwukrotny wzrost wydajności. Zamiast trzech gigabajtów pamięci RAM LPDDR3 otrzymaliśmy te same trzy gigabajty, ale z szybszym LPDDR4x. Zwiększyła się również szybkość pamięci wewnętrznej. To wciąż eMMC, nie UFS, ale klasa wyższa. W rezultacie cała ta dobroć radzi sobie dobrze nawet z wymagającymi zabawkami, takimi jak World of Tanks: Blitz i Call of Duty: Mobile, dostarczając 40-50 FPS na średnich ustawieniach graficznych. Throttling będzie okresowo przypominał o sobie, podgrzewając i obniżając częstotliwość rdzeni, w końcu jest to procesor firmy Mediatek.

Po raz pierwszy w tej serii smartfon ma taką samą liczbę modułów aparatu, jak modele flagowe. Główny moduł 13 MP robi całkiem przyzwoite i szczegółowe zdjęcia w dobrym świetle. Jednak z jakiegoś powodu tryb nocny został wyłączony. Z kolei aparaty portretowe, szerokokątne i makro dodają zmienności, ale nie błyszczą jakością. I podobał nam się również design Redmi 9. Xiaomi pracowało nad drobiazgami i teraz na zewnątrz niewiele różni się od smartfonów dwa, a nawet trzy razy droższych. Tylna okładka z opalizującą farbą w świetle wygląda bardziej schludnie i premium, że tak powiem. Nigdy więcej blichtru biedy. Poczwórny aparat znajduje się teraz na środku tylnej obudowy i jest otoczony małym pierścieniem, który wizualnie łączy ze sobą bloki aparatu i lampy błyskowe. Cóż, opcje kolorystyczne pochodzą prosto ze starszych modeli, takich jak Xiaomi Mi 10 i Xiaomi Mi 10 Pro, co również bardziej zwiększa podobieństwo.

Świetnie, że mimo wszystkich swoich zalet Redmi 9 nie ma zauważalnych wad. Wygląda na to, że Xiaomi znów odniosło sukces.

Dobra równowaga między ceną a wydajnością, poczwórny aparat z modułem głównym 48 MP, USB C, NFC, bateria 5000 mAh z szybkim ładowaniem.
Rozdzielczość wyświetlacza, kontrowersyjna konstrukcja tylnej okładki.

Chińska marka Realme, która pojawiła się dosłownie znikąd, wyrobiła sobie markę w ciągu kilku lat i teraz poważnie twierdzi, że została nowym Meizu i pokonała Xiaomi. Przynajmniej takie wrażenie tworzą liczne recenzje, w których nowe smartfony Realme nazywane są zabójcami Redmi.

Potężne baterie stały się znakiem rozpoznawczym urządzeń Realme. Jeśli w zeszłym roku producenci wymyślili optymalną liczbę 4000 mAh, to Realme kusi nabywców baterią o pojemności 5000 mAh. W trybie delikatnym może to trwać do trzech dni bez ładowania, a szybkie ładowanie 18 W pozwala na naładowanie od 0 do 100% w zaledwie 55 minut. Oprócz baterii Realme przyciąga potężnymi aparatami. W przypadku Realme 6i mamy do dyspozycji aparat z sensorem głównym 48 MP i trzema modułami pomocniczymi do fotografii krajobrazowej, portretowej i makro. Od razu zrobimy zastrzeżenie, że cudów nie należy się spodziewać, aparat strzela dokładnie za własne pieniądze: przy fotografowaniu w dzień dostajemy dobre detale z odpowiednim balansem bieli, ale w nocy jakość nie jest tak gorąca . Chociaż dołączony tryb nocny „odciąga” nieco ciemne obszary.

Wśród innych fajnych funkcji warto zwrócić uwagę na obecność modułu NFC, nowoczesne odbiorniki Wi-Fi i Bluetooth oraz dość zwinne wypełnienie jak na standardy tej klasy (Mediatek Helio G80 + Mali-G52 MC2 + 3 GB pamięci LPDDR4x + 64 GB pamięci), który wypełnia 202275 punktów w teście AnTuTu i dobrze radzi sobie z zabawkami kalibru świeżego Call of Duty Mobile. Wyświetlacz IPS o przekątnej 6,5 cala też jest całkiem niezły: ma dobre kąty widzenia, odpowiedni zapas jasności i odwzorowania kolorów zbliżonego do naturalnego, ale o rozdzielczości zaledwie 1600x720 pikseli. W praktyce okazało się, że piksele nie są zbyt efektowne, a oglądanie programów telewizyjnych i przewijanie wiadomości na takim ekranie jest zaskakująco wygodne.

Jeśli chodzi o tylną okładkę, nie zdecydowaliśmy. Niezwykła faktura z pionowymi paskami wygląda świeżo, ale nie pięknie. Szczególnie dziwnie wygląda z zieloną kolorystyką, która nieustannie błysnęła w materiałach promocyjnych. Jeśli wyeliminujemy kontrowersyjny design i rozdzielczość wyświetlacza, otrzymamy udany smartfon. Jedynym problemem jest to, że ma niewiele charakterystycznych cech i zbyt wielu konkurentów.

Konstrukcja, matryca Super AMOLED, czujnik szerokokątny 8 MP, nowoczesne moduły komunikacyjne, bateria 4000 mAh z szybkim ładowaniem, moduł NFC, port USB C.
Słaby procesor, rozdzielczość wyświetlacza.

Kilka lat temu Samsung stanął po piętach, obrócił się o 180 stopni i wymyślił nowe podejście do niedrogiego rynku smartfonów. Po pierwsze, fajki klasy średniej, takie jak Samsung Galaxy A30 32 GB / 3 GB z wyświetlaczami Super AMOLED i dobrym sprzętem, potem pojawiły się prostsze urządzenia, takie jak Galaxy A10 i A10s. Wypuszczone w drugiej połowie 2019 roku smartfony AXXs stały się logiczną kontynuacją tego trendu, choć nie wniosły nic nowego.

Jeśli postawisz Galaxy A30 i A30s na stole, trudno je odróżnić. Design, wymiary, wielkość wyświetlacza - wszystko to pozostało takie samo. Z technicznego punktu widzenia zastosowano całkiem niezłą matrycę Super AMOLED z ostrym, ale ogólnym odwzorowaniem kolorów i dobrym marginesem jasności. Pomimo tych samych wymiarów, z jakiegoś powodu rozdzielczość wyświetlacza została zmniejszona z 2340x1080 do 1560x720 pikseli. Nie mówię, że to jakoś mocno przeszkadza w korzystaniu ze smartfona. Zwłaszcza jeśli rzadko grasz w gry lub oglądasz wysokiej jakości filmy. Jednak generalnie to rozwiązanie wygląda dziwnie, ekran Super AMOLED o rozdzielczości HD+ – kto wymyślił takie połączenie?

Pod względem sprzętowym i konstrukcyjnym jest to zupełnie zwyczajny nowoczesny telefon, który radzi sobie z codziennymi zadaniami, ale może zadławić się wymagającymi grami i aplikacjami intensywnie korzystającymi z zasobów. Główną przeszkodą był autorski procesor Exynos 7904, który fajnie wygląda tylko w fantazjach marketerów firmy, ale w rzeczywistości w wielordzeniowym teście AnTuTu notuje nieco mniej niż 110 tysięcy punktów, tylko nieznacznie wyprzedzając starego Snapdragona 636. Dla smartfona za 100 dolarów to normalna opcja, za 200 dolarów to za mało. Cóż, przynajmniej pamięć RAM nie została oszczędzona.

W przeciwieństwie do Galaxy A30, zaktualizowana wersja wyróżnia się designem. Smartfon ma nowy design z geometrycznym wzorem, który wizualnie dzieli tylną obudowę na pół, nadając wyglądowi pewną pikanterię. Jednak z przodu smartfon niewiele różni się od legionu budżetowych smartfonów z notchem w kształcie łezki. Wśród innych cech modelu wyróżniamy nowy dodatkowy sensor szerokokątny 8 MP, nowoczesne moduły komunikacyjne, akumulator 4000 mAh z szybkim ładowaniem, moduł NFC, port USB C.

Wyświetlacz z dobrym marginesem jasności i rozdzielczości Full HD, design, 4 GB RAM, pojemna bateria 5000 mAh, szybkie ładowanie, NFC, USB C, głośniki stereo, poczwórny aparat, nietypowe wycięcie na przedni aparat.
Nie znaleziono.

Chińska marka OPPO należy do znanego chińskiego koncernu BBK i od niedawna znajduje się w pierwszej piątce światowych producentów smartfonów o największych obrotach. Jednak na rodzimym rynku OPPO nie jest tak widoczne, jak Xiaomi i Huawei, więc muszą być sprytni w przyciąganiu kupujących. Na przykład w niedawnym państwowym OPPO A5 zostaliśmy zwabieni funkcjami, takimi jak odwrotne ładowanie i głośniki stereo, w OPPO A52, który został wydany nieco później, balans przesunął się w kierunku bardziej przydatnych funkcji. Dzięki temu OPPO A52 stał się jednym z najmocniejszych i najtrwalszych smartfonów w przedziale cenowym poniżej 200 USD.

Sercem smartfona jest układ Snapdragon 665 z grafiką Adreno 610 i 4 GB RAM-u. Wbudowana pamięć ma 64 GB, jest też osobny slot na kartę pamięci do 256 GB. Ogólnie rzecz biorąc, dla modelu za 200 USD bilans żelaza okazał się doskonały, większość konkurentów ma albo słabszy procesor, albo mniej pamięci RAM. Potwierdzają to wysokie wyniki w „syntetykach” – w teście wielordzeniowym AnTuTu OPPO A52 uzyskał około 178 tys. punktów.

Model ma duży, właściwie phabletowy, 6,5-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 2400x1080 pikseli. Domyślnie ekran pokazuje dobrą gamę kolorów i lekkie nastawienie na zimne odcienie, które można skorygować w ustawieniach. Ogólnie wyświetlacz pozostawia pozytywne wrażenie, a duży margines jasności pozwala na pracę z nim nawet w palącym słońcu. Zweryfikowany osobiście. Ponadto ekran wyróżnia się tym, że zamiast zwykłego wycięcia w postaci kropelki lub huku, dosłownie wcina się w niego przedni aparat.

Wykonuje zdjęcia smartfonem z czterema głównymi modułami (12 + 8 + 2 + 2 MP), wyposażonym w technologie sztucznej inteligencji i dobrym przednim aparatem o rozdzielczości 16 MP. Pomimo liczby modułów aparat jest typowy dla niedrogiego smartfona i nie udaje nic więcej niż nowe ujęcia na Instagram. Kolejnym odważnym plusem OPPO A52 jest bogaty układ. Tutaj masz chip NFC, pojemną baterię 5000 mAh z szybkim ładowaniem oraz USB C z nowoczesnymi modułami komunikacji bezprzewodowej. Nie zapomnij o głośnikach stereo oraz ładnej i dobrze wykonanej obudowie. Jeśli chodzi o pieniądze, nie jest nawet jasne, czego również można chcieć. Pozostaje więc tylko pochwalić OPPO i życzyć sobie w przyszłości nie rozsypywać się na sto modeli rocznie, ale równie rzadko i trafnie wypuszczać smartfony.