Zmienność kształtu: smartfony TOP-5 o nietypowym designie
Niezależnie testujemy rekomendowane przez nas produkty i technologie.
Patrząc na to całe mnóstwo fantazji, zebraliśmy dzisiaj TOP 5 smartfonów z niezwykłą opcją wzornictwa. Większość z nich można już znaleźć na sklepowych półkach, a niektóre pojawią się tam w niedalekiej przyszłości. W specjalnej tabeli możesz porównać wszystkie pięć smartfonów o nietypowym designie. A pod linkiem znajdziesz cały katalog smartfonów.
Aby osiągnąć maksymalną możliwą powierzchnię wyświetlania, producenci smartfonów zaczęli aktywnie eksperymentować z lokalizacją przedniego aparatu. Jednym z ciekawych rozwiązań był wysuwany, przypominający peryskop front. Jednym z pierwszych tego typu smartfonów był Huawei P Smart Z ze średniej półki.
Przedni moduł kamery jest schowany w górnej części obudowy i przez większość czasu nie jest widoczny. Odchodzi tylko wtedy, gdy jest potrzebny. Aby zadzwonić, musisz krótko przytrzymać przycisk aparatu. Przed prezentacją wiele osób miało wątpliwości co do wygody, co by było, gdyby wyjście zajęło dużo czasu? Jak się okazało, nie należy się martwić, aparat wysuwa się w nieco mniej niż sekundę.
Jakość ujęć z przedniego aparatu 16 MP jest dość wysoka, istnieje zastrzeżona obsługa sztucznej inteligencji, która pomaga zoptymalizować głębię sceny i dokonać lekkiego retuszu. Trudno powiedzieć cokolwiek o jakości głównego aparatu przy 16 + 2 MP - to dobry aparat średniej klasy, który świetnie strzela w dzień, jednak gubi się, gdy pogarsza się oświetlenie. Jeśli nie rozpieszcza Was poziom fotografowania flagowców od Huawei, to jakość aparatu P Smart Z na pewno Was nie zawiedzie.
Rozwiązanie z wysuwaną kamerą pozwoliło na wyświetlanie obrazu bez ramki. Jest tu duży (6,5 cala) i zajmuje 84% wolnej powierzchni. Ramki boczne są ledwo zauważalne, wyróżnia się tylko lekko pogrubiony podbródek z głośnikiem konwersacyjnym. Sam wyświetlacz jest wykonany w technologii LTPS i ma rozdzielczość 2340x1080 pikseli. Obraz jest bardzo wyraźny, gęsty i jasny. Biorąc pod uwagę, że jest to smartfon klasy średniej, wyświetlacz okazał się na 5 plus, oglądanie ulubionych filmów i programów telewizyjnych to taka przyjemność.
Smartfon napędzany jest ośmiordzeniowym procesorem Kirin 710 o częstotliwości pracy 2,2 GHz. RAM 4 GB, wbudowane 64 GB. Plus jest obsługa kart pamięci. W testach syntetycznych taki grono uzyskuje wynik nieco powyżej średniej. Oznacza to, że do codziennego użytku (surfing, portale społecznościowe, aplikacje) wystarczy, jednak do wymagających gier nie wystarczy. Z dodatkowych funkcji wszystko jest bez dodatków: jest chip NFC i USB C, skaner linii papilarnych jest ukryty za obudową.
Biorąc pod uwagę cenę 300 dolarów, Huawei okazał się bardzo ciekawym smartfonem ze średniej półki. Ponadto wygląda stylowo i na pierwszy rzut oka niewiele różni się od topowych modeli firmy, które kosztują 2-3 razy więcej.
Galaxy A8s był pierwszym modelem firmy z tak zwanym ekranem Infinity-O. W nim wycięcie na przedni aparat znajduje się tak naprawdę w samym ekranie, w lewym górnym rogu. Co bardziej zaskakujące, nie jest to mocny okręt flagowy Samsung Galaxy S10 128 GB Cena od 1 400 do 2 251 zł, jednak przedstawiciel klasy średniej z serii A.
Sądząc po komentarzach w sieci, nie każdemu spodoba się opcja z dziurą w ekranie. Dla jednych przypomina dziurę po kuli, dla innych wizjer. Aby wycięcie było mniej widoczne, Samsung natychmiast wypuścił paczkę tapet pulpitu, które wykorzystują przednie oko aparatu jako element dekoracyjny. Wydaje nam się, że wygląda ciekawiej niż duży unibrow jak handlarz arbuzów.
Smartfon otrzymał wysokiej jakości wyświetlacz PLS o przekątnej 6,4 cala i rozdzielczości Full HD. Ekran jest otoczony małymi ramkami bocznymi. Według firmy odsetek bezramek wynosi 84%. Jednocześnie to nawet zabawne, że nowy produkt jest trochę bardziej kompaktowy pod każdym względem i lżejszy niż „czterokomorowy” Samsung Galaxy A9 2018 64 GB / 4 GB o przekątnej mniejszej o 0,1 cala - to cuda, które czynią dziurki w ekranie.
Tył modelu prezentuje się umiarkowanie oryginalnie i bardzo modnie - modna powierzchnia w 2018 roku o gradalnym kolorze, który mieni się w słońcu wszystkimi kolorami tęczy. Ale jeśli tańsze modele firmy mają obudowę wykonaną z tworzywa sztucznego, to tutaj mamy do czynienia ze szkłem i plastikiem. Dzięki temu urządzenie wygodnie leży w dłoni.
Przedni aparat ma czujnik 24MP i szerokokątny obiektyw. Samsung mówi, że musieli majstrować przy aparacie, żeby podświetlenie ekranu nie przeszkadzało. Generalnie selfie są zupełnie normalne, nie widzieliśmy żadnego prześwietlenia ani zniekształceń balansu bieli. Jeśli chodzi o aparat główny, jest on tutaj potrójny, z czujnikami 24, 10 i 5 MP. Cieszy fakt, że potrójne moduły tak szybko zeszły do średniej półki cenowej, a teraz za ponad 300 dolarów faktycznie można dostać wysokiej jakości aparat na poziomie dwuletnich flagowców.
Wewnątrz obudowy smartfona znajduje się średniej klasy procesor Snapdragon 710 z 6 GB pamięci RAM i 128 GB pamięci wewnętrznej (plus gniazdo na kartę microSD). Oczywiście Galaxy A8s nie ma problemów z wydajnością, system działa płynnie, wymagające gry działają bezproblemowo. Dodatkowo jest mały margines mocy na następne półtora roku.
Wśród dodatkowych chipów wyróżniamy obsługę USB C, skaner linii papilarnych, szybkie ładowanie, chip NFC oraz ochronę przed kurzem i wodą zgodnie ze standardem IP68. Czyli nie warto go specjalnie utopić, jednak w przypadku upadku na głębokość półtora metra smartfon może trochę popływać i wtedy będzie działał jak zwykle.
Myśląc o nowej koncepcji projektowej, Sony zdecydowało się na nietypową, jednak dość oczywistą stronę. Faktem jest, że ekrany smartfonów rozciągnęły się w ostatnich latach, jednak przy oglądania wideo wciąż pozostaje sporo niewykorzystanego obszaru w postaci pasków powyżej i poniżej. Dlatego Sony zdecydowało się na wypuszczenie smartfona z wydłużonym ekranem (proporcje 21:9 zamiast 19,5:9), który Japończycy nazwali „kinowym”.
Xperia 10 Plus wykorzystuje 6,5-calowy ekran IPS o rozdzielczości FullHD jako matrycę ekranu. Jest bardzo jasny (do 500 cd/m²) i dość soczysty, chociaż fabryczna kalibracja jest nieco zimna. Oglądanie filmów na Youtube lub ulubionych programów telewizyjnych w takich proporcjach jest naprawdę wygodniejsze, ponieważ wideo prawie nie jest przycinane. Okazuje się, że jest to rodzaj IMAX w miniaturze.
Jednocześnie smartfon ma dość duże ramki na górze i na dole, jak wszystkie smartfony Sony. Najwyraźniej firma nie jest gotowa zrezygnować z tego chipa ze względu na modę i nie chce stracić swojej tożsamości. Z tego powodu smartfon okazał się wydłużony (prawie 17 cm wysokości), przez co chcę go nazywać wujkiem Styopą. Ale mogliby po prostu nieco cieńsze ramki na górze i na dole. Dlatego nie mówimy tu nawet o sterowaniu jedną ręką. Ale na ekranie nie ma wycięć.
Obudowa jest całkowicie plastikowa, bez szkła, ceramiki i metalu. Jest jednak przyjemny w dotyku i można go rozplątać tylko subiektywnym doznaniem. Ze względu na grube ramki inżynierowie nie musieli gdzieś chować aparatów, więc znajdują się one jak zwykle. Aparaty są przyzwoite (główny podwójny + przedni aparat 8 MP), jednak bez zapału i ciekawych chipów. Robię zdjęcia, dobrze.
Jako siłę napędową nowość firmy Sony wykorzystuje chipset Snapdragon 636, procesor graficzny Adreno 508, 4 GB pamięci RAM i 64 GB pamięci. Szczerze mówiąc, w smartfonie za 400 dolarów chciałbym zobaczyć bardziej produktywny chipset kalibru Snapdragon 712. Młodszy Snapdragon 636 całkowicie niszczy system i gry, jednak nie ma marginesu bezpieczeństwa i wymaga zabawek może zwolnić i zwisać w FPS.
Sony nie oszczędzało jednak na drobiazgach, wyposażając Xperię 10 Plus w niemal flagowy zestaw USB C (plus osobne wyjście słuchawkowe), moduł NFC, skaner linii papilarnych i szybkie ładowanie. Generalnie, jak wszystkie smartfony Sony z ostatnich lat, Xperia 10 Plus ma swoją tożsamość, jednak daleko jej do ideału. Dlatego kalkulacja przeznaczona jest przede wszystkim dla wiernych miłośników marki oraz miłośników oglądania filmów na smartfonie.
W poszukiwaniu świeżych form Samsung próbował wskrzesić obrotowe aparaty. W nowym Galaxy A80 zespół kamery znajduje się w module wysuwanym, który pełni rolę zarówno głównego, jak i przedniego aparatu. Gdy potrzebna jest druga opcja, suwak przesuwa się w górę, a optyka zwraca się w stronę użytkownika.
Bez wątpienia ciekawe podejście, z własnymi zaletami i wadami. Główną zaletą jest to, że jakość selfie jest teraz tak wysoka, jak zdjęć głównych. Plus nie ma wycięć na wyświetlaczu. Z minusów zauważamy powolność skrętu - przełączanie zajmuje kilka sekund. Do tego dochodzą pytania o trwałość mechanizmu, jak będzie się zachowywał po roku lub dwóch użytkowania? Chociaż Samsung zapewnia, że wszystko będzie dobrze.
Sam aparat jest potrójny i zawiera czujnik 48 MP z obiektywem ultraszerokokątnym (pole widzenia 123 stopnie, przysłona f/2.0), 8-megapikselowy moduł pomocniczy oraz moduł 3D do określania głębi sceny. Nie ma pytań o jakość zdjęć, jeśli nie na najwyższym poziomie, to bardzo blisko - doskonały telefon z aparatem.
Samsung pozycjonuje A80 jako smartfon z bliska, rodzaj młodszego brata flagowego Galaxy S. Poziom wydajności jest odpowiedni: korpus z podwójnego szkła z aluminiową ramą po bokach, doskonały wyświetlacz Super AMOLED, potężny sprzęt oraz bogaty zestaw funkcjonalny, w tym moduł NFC, szybkie ładowanie, podekranowy skaner linii papilarnych. Cena za wszystkie te rzeczy jest odpowiednia - nieco ponad 700 USD.
Wydajność nowości zapewnia ośmiordzeniowy Snapdragon 730. Samsung celowo zrezygnował z topowego procesora, aby nie tworzyć wewnętrznej konkurencji z serią Galaxy S. Powinniśmy też podziękować twórcom za 8 GB pamięci RAM. W testach syntetycznych daje średnią z zeszłorocznych flagowców, można go doładować do maksimum, brak wydajności może wrócić, by nawiedzać tylko najbardziej wymagające gry przy maksymalnych ustawieniach graficznych.
Być może głównym kontrowersyjnym punktem wypełnienia jest objętość wbudowanego magazynu. Z jednej strony 128 GB to wcale nie tak mało. Z drugiej strony urządzenie zostało zaprojektowane do nagrywania zdjęć i filmów w wysokiej jakości, dzięki czemu wbudowana pamięć może dość szybko się zapełnić. I nie ma obsługi kart pamięci. Ponieważ nie ma opcji z większą ilością pamięci.
Amazon.pl | 1 599 zł | Do sklepu |
Morele.net | 2 629 zł | Do sklepu |
Empik.com | 2 579 zł | Do sklepu |
Ceneo | 1 690 zł | Do sklepu |
Morele.net | 2 629 zł | Do sklepu |
W ciągu ostatnich kilku lat Huawei wyprzedził Apple, Samsung i Google w dziedzinie fotografii mobilnej. Co również bardziej zaskakujące, firma organizuje zamachy niemal zgodnie z harmonogramem: pierwszy Huawei P9 Plus 64 GB / 4 GB wypuścił falę smartfonów z dwoma aparatami, a potem spopularyzował trzymodułowy aparat (i to jak robił zdjęcia po ciemku!), potem Huawei Mate 20 Pro 128 GB / 6 GB pokazał klasę w części szerokokątnej. A dzięki Huawei P30 Pro zrobili to ponownie, łącząc spuściznę poprzednich modeli i podnosząc poziom fotografii mobilnej.
Aparaty Huawei P30 Pro mają jednocześnie kilka innowacji. Moduł szerokokątny 40 MP wykorzystuje wzór pikseli RYYB, który umożliwia przepuszczanie większej ilości światła (do 40%) przez filtr, poprawiając w ten sposób jakość zdjęć przy słabym oświetleniu. Dlatego szerokokątny aparat Huawei P30 Pro ma fantastyczny poziom ISO jak na smartfona. Mówiąc najprościej, jeśli zrobisz zdjęcie w całkowitej ciemności przy ustawieniach ISO 409600, zdjęcie będzie wyglądało tak, jakby zostało zrobione w biały dzień. A jeśli istnieje przynajmniej jakieś źródło światła, możesz w pełni ujawnić możliwości aparatu.
Jednocześnie kamera P30 Pro może wykonywać wiele różnych sztuczek, takich jak łączenie ujęć z różnymi ekspozycjami, zoom optyczny i hybrydowy, ręczna zmiana kąta itp. Poprawiła się też sztuczna inteligencja aparatu. Jeśli w poprzednich modelach czasami zachowywał się zbyt agresywnie, tutaj mamy świetną, filigranową robotę. Ogólnie rzecz biorąc, aparatowi tego smartfona można poświęcić osobny materiał (a raczej samemu popatrzeć na zdjęcia w recenzjach), więc powiedzmy tylko, że P30 Pro został nowym liderem w rankingu telefonów z aparatem od renomowanego Zasób DxOMark.
Jeśli chodzi o nietypowy projekt, zamiast tradycyjnego wycięcia, P30 Pro wykorzystuje maleńkie wycięcie w kształcie łezki w górnej środkowej części ekranu. Cóż, zaokrąglone krawędzie boczne ekranu widzieliśmy już w poprzednich flagowcach Samsunga i Huawei. Dzięki temu połączeniu przekątna smartfona została zwiększona do 6,5 cala, choć proporcje pozostały na poziomie zeszłorocznego P20 Pro. Zastosowane materiały to szkło i metal z malowaniem gradientowym.
Obudowa Huawei P30 Pro otrzymała ochronę przed wodą i kurzem zgodnie ze standardem IP68. Oznacza to, że smartfon można zanurzyć pod wodę, jednak nie należy go nadużywać. Skaner linii papilarnych znajduje się bezpośrednio na wyświetlaczu. Dodatkowo producent nie usunął z urządzenia portu podczerwieni, co pozwala zamienić P30 Pro w pilota. Z innych gadżetów mamy połączenie USB C, chip NFC i ładowanie bezprzewodowe. Plus, zamiast głośnika konwersacyjnego Huawei zastosował technologię, która pozwala emitować dźwięk przez wyświetlacz. To prawda, tylko w trybie mono, co nie jest zbyt wygodne, jeśli jesteś przyzwyczajony do oglądania filmów na smartfonie.
Ekran OLED o rozdzielczości 2340x1080 i szerokiej gamie kolorów prezentuje się gdzieś pomiędzy „szykownym” a „doskonałym”. Nie można oczekiwać niczego innego po takim smartfonie premium. Cóż, jeśli chodzi o sprzęt, mamy pełne nadzienie: najwyższej klasy procesor Kirin 980 własnej produkcji, dziesięciordzeniowy układ wideo Mali-G76 i 6 GB pamięci RAM. W tym drugim przypadku nadal chciałbym 8 GB. To nie jest konieczność, jednak flagowce nauczyły najlepszych z najlepszych. Tak, a margines trwałości nie będzie zbędny.
Najlepsze smartfony z naprawdę pozbawionymi ramek wyświetlaczami.
Pięć najlepszych smartfonów tej wiosny od Huawei, OPPO, Meizu, Vivo i OnePlus.
Niezawodni towarzysze na siłowni, basenie i na bieżni.
Karty graficzne nowej generacji z fabrycznym podkręcaniem i sprzętową obsługą ray tracingu.
Piekarniki o wysokości szafki 45 cm, które wymagają mniej miejsca do zabudowy w kuchni.