Kilka lat temu tajwańskiej marce Gigabyte znudziło zajmowanie się wyłącznie płytami głównymi i kartami graficznymi, dlatego postanowiła rozpocząć ekspansję na inne rynki podzespołów - dysków SSD, monitorów, klawiatur i zasilaczy. Wszystkie produkty zostały zjednoczone w ramach linii gier Aorus, której główną cechą szczególną było połączenie zaawansowanych technicznie rozwiązań z rozsądną polityką cenową. Zazwyczaj produkty dla fanów i entuzjastów podkręcania są drogie.


Przedstawione w 2019 roku zasilacze Aorus początkowo wywołały sceptycyzm w społeczności graczy, który szybko przerodził się w podziw i zachwyt. Nic w tym dziwnego: gdzie jeszcze znajdziesz 750-watowy zasilacz Hi-End z elitarnymi obwodami, sprawnością 90%, półpasywną chłodnicą z podwójnymi łożyskami kulkowymi, pełnym zestawem zabezpieczeń i 10-letnią gwarancją w cenie nieco ponad sto dolarów?

Oferta zasilaczy Gigabyte jest stosunkowo niewielka, lecz istnieją rozwiązania zarówno dla najbardziej oszczędnych, jak i zamożnych użytkowników. Wiodącą pozycję w tej linii zajmuje zasilacz Gigabyte Aorus z przedrostkiem „GP-AP” w tytule. Jest to niezwykle ciekawy model ze złotym certyfikatem jakości, który w większości przypadków przewyższa inne modele w formacie 80+ Gold.

Gigabyte Aorus jest wyposażone w korekcję współczynnika mocy z rozszerzonym zakresem napięcia, a japońskie obwody oparte na kondensatorach zapewniają optymalne napięcie wejściowe z niskimi tętnieniami i utrzymują wydajność przy zauważalnym przeciążeniu linii głównej. Możemy śmiało powiedzieć, że Gigabyte Aorus stanie się niezawodną podstawą dla potężnego systemu gamingowego z parą potężnych kart graficznych i ręcznym podkręcaniem procesora i pamięci RAM.