Szczegółowa tabela porównawcza pozwoli porównać charakterystykę laptopów do gier z recenzji. A pod linkiem znajdziesz kompletny katalog laptopów.

Uwaga: wszystkie laptopy są wyposażone w wyświetlacze Full HD, więc porozmawiamy o wydajności w oparciu o tę rozdzielczość. 4K na 17-calowym wyświetlaczu to przesada.
Jakość wykonania, system chłodzenia, wygodny touchpad i klawiatura z podświetleniem strefowym, Wi-Fi 6, częstotliwość odświeżania wyświetlacza 120 Hz.
Odwzorowanie kolorów wyświetlacza, pamięć wideo 4 GB.

Modele z serii Nitro firmy Acer zyskały sławę jako dobrze wykonane laptopy gamingowe z odpowiednimi priorytetami i adekwatnymi cenami. Acer Nitro 5 AN517-52, który przyszedł do nas na testy, potwierdza ten status: to dość mocny laptop z doskonałym wyświetlaczem do gier, głośnym, ale wydajnym systemem chłodzenia, wygodną klawiaturą i wydajnym wypełnieniem.

Tradycyjnie konstrukcja laptopa jest całkowicie oldschoolowa i dosłownie krzyczy o rasie gamingowej modelu: ramki są grube, linie pocięte, kanały powietrzne są ogromne, szczeliny wentylacyjne są rozrzucone po całej klawiaturze, a WASD i klawisze strzałek są podświetlone na czerwono. Nawiasem mówiąc, w przeciwieństwie do poprzednich generacji Nitro, ten ma pełnoprawne strefowe podświetlenie RGB, zamiast stałego czerwonego. Poza tym sam kadłub jest zmontowany jak czołg i można go w ten sposób pokonać. Zadowoliły mnie też drobiazgi: wygodna klawiatura z touchpadem, moduł Wi-Fi 6 i gruba obudowa, która pozwoliła wyposażyć laptopa w normalny system chłodzenia.

Wewnątrz Acer Nitro 5, niezbyt wydajnego według dzisiejszych standardów, ale nadal pozwalającego na normalne granie, znajduje się karta GTX 1650 Ti z 4 GB pamięci wideo, 12-wątkowy procesor Core i7, 16 GB „RAM” i dysk SSD NVMe o pojemności 512 GB, który można „ulepszyć” » o dodatkowe gniazdo M.2. Ogólnie jest tu wystarczająca moc, aby grać z maksymalną prędkością, a ilość pamięci pozwoli na przechowywanie kolekcji 8-10 ulubionych gier. Wyświetlacz pasujący do wypełnienia: 17-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD i częstotliwości odświeżania 120 Hz, co nadaje obrazowi dodatkową płynność. Matryca pokazuje miękki i nieprzesycony obraz o doskonałych kątach widzenia. Szkoda, że odwzorowanie kolorów było lekko niedokręcone, 59% pokrycia sRGB jest dość skromne.

Design, świetny wyświetlacz do gier, karta graficzna RTX 2070 Super, częstotliwość odświeżania 144 Hz, NVIDIA G-Sync, cichy i wydajny system chłodzenia, cicha praca w trybie bezczynności, wygodna klawiatura z podświetleniem strefowym, Wi-Fi 6, szybkie ładowanie, opcjonalne gniazdo SSD i USB port z obsługą Thunderbolt.
Mały i niewygodny touchpad, wymiary.

Nie mylimy się, mówiąc głośno, że nowy Omen to jeden z najbardziej stylowych laptopów do gier, jakie testowaliśmy w 2020 roku. Widzieliśmy już nietypowe mocowanie wyświetlacza, ścięte krawędzie obudowy, zgrabne agresywne maskownice i czerwone podświetlenie, ale w przypadku Omen wszystko wygląda na tyle odpowiednio i schludnie, że nie ma nawet co dodawać. Najwyraźniej producenci laptopów doszli do wniosku, że nie dzieci, ale dorośli mężczyźni z wysokimi zarobkami wydają na laptopa 2-3 tysiące dolarów. Sama obudowa to połączenie czarnego plastiku i metalu. Wewnętrzna powierzchnia wykonana jest z aluminium, ramka wokół ekranu i część osłony z tworzywa sztucznego.

17-calowy wyświetlacz IPS stał się jednym z głównych powodów do dumy. Jest kolorowy ( 100% gama kolorów sRGB), jasny i szybki, praktycznie bez odblasków, a częstotliwość odświeżania 144 Hz to najlepszy wybór do gier. Aby walczyć z dynamicznym rozrywaniem klatek, nie wszyscy używają znanego AMD Freesync, ale rzadszą funkcję NVIDIA G-Sync. Jednak nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ w obudowie zainstalowana jest karta graficzna tego samego producenta RTX 2070 Super. W firmie z szybkim dyskiem SSD, 16 GB RAM-u i sześciordzeniowym Core i7 karta graficzna nie ma problemów z żadną współczesną grą w Full HD i najwyższymi możliwymi ustawieniami graficznymi. Od 60 do 90 FPS w każdych wymagających projektach to dla niego norma. Najważniejsze jest, aby podłączyć się do gniazdka, aby tryb oszczędzania baterii się nie włączał. Nie mniej ważne, przy maksymalnym obciążeniu laptop nie dławi się i pozostaje umiarkowanie zimny, a ogólny poziom hałasu rzadko przekracza 50 dB. W trybie przeglądarki-sieci społecznościowej-YouTube jest na ogół cichy.

Teraz o wszystkim innym. Moduł Wi-Fi 6, szybkie ładowanie, dodatkowe gniazdo na dysk SSD oraz port USB z obsługą Thunderbolt są od razu odnotowane jako plusy. Para głośników firmy Bang & Olufsen emituje całkiem niezły dźwięk, dobrze spisując się z muzyką i rozgrywką, gdy nie ma pod ręką głośników. Podobała mi się też duża pełnowymiarowa klawiatura premium ze strefowym podświetleniem RGB i osobnym blokiem makro. Wręcz przeciwnie, touchpad był mały i niewygodny. Oczywiste jest, że większość graczy będzie używać myszy, ale w przypadku urządzenia za wiele tysięcy dolarów chciałbym dostać duży i wygodny touchpad na poziomie MacBooka. W końcu można na nim nie tylko grać. I to jest prawie jedyny minus. Oczywiście można by prosić o cieńszą obudowę i mocniejszą baterię, ale gdzie wtedy włożysz RTX 2070? Tutaj albo warcaby, albo idź.

Design, świetny gamingowy wyświetlacz, częstotliwość odświeżania 144 Hz, cichy i wydajny system chłodzenia, wygodna klawiatura, Wi-Fi 6, szybkie ładowanie, nowoczesny zestaw portów.
Szerokość etui nie pasuje do każdej torby, niewygodny touchpad.

Dział gier HP zawsze trzymał się jasnego pozycjonowania: w serii Omen z reguły wychodziły bezkompromisowe laptopy do gier, a modele Pavilion Gaming były wybierane przez bardziej ekonomicznych graczy, którzy nie starali się uzyskać wszystkiego na raz. Wydany jesienią 2020 r. HP Pavilion Gaming 17-cd1000 pomylił wszystkie karty. Dzięki nietypowemu mocowaniu wyświetlacza, ostrym wlotom powietrza i ściętym krawędziom bardzo przypomina stylowy OMEN 17-cb1000. Tylko zamiast czerwonego podświetlenia używane jest zielone.

Tak samo jest ze sprzętem: laptop ma zupełnie nowy 12-wątkowy Core i7, 16 GB pamięci RAM o podwyższonych częstotliwościach 2933 MHz oraz kartę graficzną RTX 2060 Max-Q. Do przechowywania biblioteki gier jest dysk twardy o pojemności 1000 GB i szybki dysk SSD NVMe o pojemności 256 GB. Jeśli nie jesteś dziennikarzem gier z profesjonalną deformacją lub maniakiem gier, który gra nawet w 2K na smartfonie, to to wypełnienie wystarczy, abyś wycisnąć podręcznik 60 FPS przy wysokich ustawieniach graficznych w prawie każdej wydanej już zabawce lub ukaże się w nadchodzącym roku - półtora.

W pozostałym zakresie wszystko jest trochę prostsze niż z Omenem. Jaki jest powód różnicy w cenie. Klawiatura jest identyczna z zeszłorocznymi modelami HP Pavilion. Co prawda klawisze mają teraz wyższy profil i bardziej elastyczne sprzężenie zwrotne. Pisanie było równie wygodne jak granie. Touchpad jest równie mały, wąski i nieporęczny jak Omen. Podobno HP rozpoznaje tylko pracę z myszą. 17-calowy wyświetlacz z powłoką antyodblaskową z cienkimi ramkami zapewnia doskonałe odwzorowanie kolorów i częstotliwość odświeżania 144 Hz. Układ chłodzenia, nawet w testach wytrzymałościowych, nie pozwalał na rozgrzanie karty graficznej powyżej 80, a w trybie normalnym chłodnice były prawie niesłyszalne. Wśród innych gadżetów wyróżniają się szybkie ładowanie, Wi-Fi 6 oraz nowoczesny zestaw portów. W minusach wypisujemy łatwo brudzący się plastik i wymiary, etui okazało się nieco szersze niż zwykle, dlatego laptop nie zmieści się do każdej torby.

Optymalny sprzęt do grania w Full HD, design, 1000 GB SSD, wygodna klawiatura z podświetleniem strefowym, nowoczesny zestaw portów w tym Thunderbolt i USB C z Power Delivery, Wi-Fi 6, kontroler Killer E2500v2 LAN.
Za te pieniądze chciałbym kartę graficzną z DLSS i ray tracingiem, szybkość reakcji matrycy, touchpad przesunięty w lewo.

Początkowo linia laptopów do gier firmy Dell G była postrzegana jako tania alternatywa dla drogich i wydajnych laptopów Alienware. Ale im dalej idziemy, tym bardziej ta różnica się zaciera. Np. w nowym Dellu G7 17 7700 trudno nie zauważyć zapożyczenia w konstrukcji dosłownie całego nadwozia – od autorskiego zwężonego zawiasu po agresywne wloty powietrza za obudową, które przypominają design włoskich aut sportowych Lata 80.

We wnętrzu laptopa zobaczymy 12-wątkowy Core i7 dziesiątej generacji, 16 GB pamięci RAM o częstotliwości zwiększonej do 2933 MHz oraz szybki 1024 GB NVMe SSD. Za wydajność w grach odpowiada karta wideo GTX 1660 Ti, która choć wygląda na nieco przestarzałą po wydaniu dwóch generacji GeForce RTX, nadal pewnie radzi sobie z niemal każdą grą w rozdzielczościach ultra i Full HD. Tylko kilka gier kalibru Cyberpunk 2077 czy Assassin's Creed Valhalla może zmusić licznik do spadku poniżej upragnionych 60 FPS. Będziesz musiał grać na wysokich ustawieniach graficznych. Raczej warto żałować, że za 2000 dolarów (czyli ile kosztuje Dell G7 17 7700), Dell mógł zainstalować w obudowie nowszą kartę graficzną RTX 2060 z obsługą supersamplingu DLSS. W przeciwieństwie do reklamowanego ray tracingu, ta rzecz faktycznie działa i działa dobrze.

Chodźmy dalej. 17-calowy wyświetlacz laptopa ma rozdzielczość Full HD (1920x1080 pikseli) i jest wykonany w technologii WVA. Ekran ma dobre odwzorowanie kolorów i kontrast, a także wysoką częstotliwość odświeżania (144 Hz), ale nie najszybszą szybkość reakcji. Wbudowana klawiatura z touchpadem jest całkiem niezła, jedyne, że touchpad jest tradycyjnie przesunięty w lewo i na lodowisku można go przypadkowo zaczepić lewą ręką. W przeciwieństwie do zeszłorocznych modeli z serii G, ten ma pełnoprawne strefowe podświetlenie RGB, podobnie jak nowoczesne klawiatury do gier. Na wszystkich pozostałych frontach ta sama kolejność: wbudowane głośniki grają głośno i wyraziście, w zestawie portów kilka USB, jedno USB C z Power Delivery i Thunderbolt w najnowszej wersji, moduł bezprzewodowy obsługuje Wi-Fi 6, oraz wbudowany kontroler sieci LAN Killer E2500v2 może rozproszyć ruch w sieci domowej zgodnie z wymaganiami odtwarzacza.

Karta graficzna RTX 2070, kombinacja SSD/HDD, częstotliwość odświeżania wyświetlacza 240 Hz, niestandardowa podświetlana klawiatura SteelSeries, opcje aktualizacji, Dragon Center, potężne głośniki.
Głośny system chłodzenia.

Kilka lat temu do naszego pokoju testowego dotarł wspaniały laptop MSI Thin, który był imponujący, ponieważ inżynierom MSI udało się wcisnąć zaawansowany sprzęt w ultracienką obudowę, jednocześnie minimalizując przegrzewanie i dławienie. Od tego czasu dział gier firmy kucie żelazem w kasie, wypuszczając bardzo powierzchownie podobne linie gier Stealth, Leopard, GF Thin i Raider. Tym razem na testy trafił do nas model 2020 MSI GS75 Stealth 9SF.

Z pewną radością chłopaki z MSI nagrali to w szeregach optymalnych laptopów do gier. W rzeczywistości kosztuje ponad 2000 USD i jest bezkompromisową maszyną do gier, praktycznie bez wad. Karta graficzna RTX 2070 Max-Q z 8 GB pamięci wideo dzisiaj, a za półtora roku, wyprodukuje ponad 60 klatek na sekundę w niemal każdej grze (jeśli nie jest to Borderlands 3) w natywnej rozdzielczości wyświetlacza. Moc sześciordzeniowego Core i7 jest dość nadmierna w dzisiejszych grach, więc wiele osób wyłącza turbodoładowanie, aby przedłużyć żywotność baterii. Cóż, dysk SSD o pojemności 1 TB pozwoli Ci nie martwić się zbytnio ciągłym brakiem miejsca. Klawiatura do gier z indywidualnym podświetleniem RGB dla każdego klawisza została wykonana przez rzemieślników ze SteelSeries. A doskonały panel IPS zapewnia wysoki poziom kontrastu, dużą jasność i częstotliwość odświeżania 240 Hz. Co prawda odwzorowanie kolorów jest tutaj na poziomie zwykłych monitorów IPS, więc do napisu na pudełku „Made For Creators” należy podchodzić z dużym sceptycyzmem. W przypadku grafiki i kolorowania są lepsze opcje.

W rzeczywistości wszystkie roszczenia, które można wysunąć przeciwko MSI GS75 Stealth 9SF, dotyczą bardziej osobistej listy życzeń. Na przykład chłodnice mogą być cichsze. Zwłaszcza na tle modeli 2020, które w większości przyjemnie zaskakują niskim rozpraszaniem ciepła i poziomem hałasu. Markowe kolumny Dynaudio grają głośno, ale żeby nie powiedzieć, że zadziwiają wyobraźnią niespotykaną jakością. Ale jest gniazdo na karty pamięci, port Thunderbolt, doskonały szklany touchpad i markowe centrum dowodzenia laptopem Dragon Center. No dobrze, że inżynierowie firmy zostawili pole manewru, pozwalając im na dorzucenie pamięci RAM.

Szczegółowa tabela porównawcza pozwoli porównać charakterystykę laptopów do gier z recenzji. A pod linkiem znajdziesz kompletny katalog laptopów.

Uwaga: wszystkie laptopy są wyposażone w wyświetlacze Full HD, więc porozmawiamy o wydajności w oparciu o tę rozdzielczość. 4K na 17-calowym wyświetlaczu to przesada.
Jakość wykonania, system chłodzenia, karta graficzna RTX 2060, wygodny panel dotykowy i klawiatura z podświetleniem strefowym, Wi-Fi 6, częstotliwość odświeżania wyświetlacza 120 Hz.
Odwzorowanie kolorów wyświetlacza, pamięć wideo 4 GB.

Modele z serii Nitro firmy Acer zyskały sławę jako dobrze wykonane laptopy gamingowe z odpowiednimi priorytetami i adekwatnymi cenami. Acer Nitro 5 AN517-52, który przyszedł do nas na testy, potwierdza ten status: to dość mocny laptop z doskonałym wyświetlaczem do gier, głośnym, ale wydajnym systemem chłodzenia, wygodną klawiaturą i wydajnym wypełnieniem.

Tradycyjnie konstrukcja laptopa jest całkowicie oldschoolowa i dosłownie krzyczy o rasie gamingowej modelu: ramki są grube, linie pocięte, kanały powietrzne są ogromne, szczeliny wentylacyjne są rozrzucone po całej klawiaturze, a WASD i klawisze strzałek są podświetlone na czerwono. Nawiasem mówiąc, w przeciwieństwie do poprzednich generacji Nitro, ten ma pełnoprawne strefowe podświetlenie RGB, zamiast stałego czerwonego. Poza tym sam kadłub jest zmontowany jak czołg i można go w ten sposób pokonać. Zadowoliły mnie też drobiazgi: wygodna klawiatura z touchpadem, moduł Wi-Fi 6 i gruba obudowa, która pozwoliła wyposażyć laptopa w normalny system chłodzenia.

Wewnątrz Acer Nitro 5 znajduje się optymalna karta RTX 2060 z 6 GB pamięci wideo i sprzętową obsługą supersamplingu DLSS i ray tracingu, 8-wątkowy procesor Core i5, 16 GB pamięci RAM i 512 GB NVMe SSD, który może być “ ulepszony” przez dodatkowe gniazdo M.2. Ogólnie jest tu wystarczająca moc, aby grać z maksymalną prędkością, a ilość pamięci pozwoli na przechowywanie kolekcji 8-10 ulubionych gier. Wyświetlacz pasujący do wypełnienia: 17-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości Full HD i częstotliwości odświeżania 120 Hz, co nadaje obrazowi dodatkową płynność. Matryca pokazuje miękki i nieprzesycony obraz o doskonałych kątach widzenia. Szkoda, że odwzorowanie kolorów było lekko niedokręcone, 59% pokrycia sRGB jest dość skromne.

Design, świetny wyświetlacz do gier, karta graficzna RTX 2070 Super, częstotliwość odświeżania 144 Hz, NVIDIA G-Sync, 16-wątkowy Core i7, cichy i wydajny system chłodzenia, cicha praca w stanie bezczynności, wygodna klawiatura z podświetleniem strefowym, Wi-Fi 6, szybki ładowanie, dodatkowe gniazdo na SSD i port USB z obsługą Thunderbolt.
Mały i niewygodny touchpad, wymiary.

Nie mylimy się, mówiąc głośno, że nowy Omen to jeden z najbardziej stylowych laptopów do gier, jakie testowaliśmy w 2020 roku. Widzieliśmy już nietypowe mocowanie wyświetlacza, ścięte krawędzie obudowy, zgrabne agresywne maskownice i czerwone podświetlenie, ale w przypadku Omen wszystko wygląda na tyle odpowiednio i schludnie, że nie ma nawet co dodawać. Najwyraźniej producenci laptopów doszli do wniosku, że nie dzieci, ale dorośli mężczyźni z wysokimi zarobkami wydają na laptopa 2-3 tysiące dolarów. Sama obudowa to połączenie czarnego plastiku i metalu. Wewnętrzna powierzchnia wykonana jest z aluminium, ramka wokół ekranu i część osłony z tworzywa sztucznego.

17-calowy wyświetlacz IPS stał się jednym z głównych powodów do dumy. Jest kolorowy ( 100% gama kolorów sRGB), jasny i szybki, praktycznie bez odblasków, a częstotliwość odświeżania 144 Hz to najlepszy wybór do gier. Aby walczyć z dynamicznym rozrywaniem klatek, nie wszyscy używają znanego AMD Freesync, ale rzadszą funkcję NVIDIA G-Sync. Jednak nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ w obudowie zainstalowana jest karta graficzna tego samego producenta RTX 2070 Super. W firmie z szybkim dyskiem SSD, 16 GB RAM i 16-wątkowym Core i7 karta graficzna nie ma problemów z żadną współczesną grą w Full HD i najwyższymi możliwymi ustawieniami graficznymi. Od 60 do 90 FPS w każdych wymagających projektach to dla niego norma. Najważniejsze jest, aby podłączyć się do gniazdka, aby tryb oszczędzania baterii się nie włączał. Nie mniej ważne, przy maksymalnym obciążeniu laptop nie dławi się i pozostaje umiarkowanie zimny, a ogólny poziom hałasu rzadko przekracza 50 dB. W trybie przeglądarki-sieci społecznościowej-YouTube jest na ogół cichy.

Teraz o wszystkim innym. Moduł Wi-Fi 6, szybkie ładowanie, dodatkowe gniazdo na dysk SSD oraz port USB z obsługą Thunderbolt są od razu odnotowane jako plusy. Para głośników firmy Bang & Olufsen emituje całkiem niezły dźwięk, dobrze spisując się z muzyką i rozgrywką, gdy nie ma pod ręką głośników. Podobała mi się też duża pełnowymiarowa klawiatura premium ze strefowym podświetleniem RGB i osobnym blokiem makro. Wręcz przeciwnie, touchpad był mały i niewygodny. Oczywiste jest, że większość graczy będzie używać myszy, ale w przypadku urządzenia za wiele tysięcy dolarów chciałbym dostać duży i wygodny touchpad na poziomie MacBooka. W końcu można na nim nie tylko grać. I to jest prawie jedyny minus. Oczywiście można by prosić o cieńszą obudowę i mocniejszą baterię, ale gdzie wtedy włożysz RTX 2070? Tutaj albo warcaby, albo idź.

Design, świetny gamingowy wyświetlacz, częstotliwość odświeżania 144 Hz, cichy i wydajny system chłodzenia, wygodna klawiatura, Wi-Fi 6, szybkie ładowanie, nowoczesny zestaw portów.
Szerokość etui nie pasuje do każdej torby, niewygodny touchpad.

Dział gier HP zawsze trzymał się jasnego pozycjonowania: w serii Omen z reguły wychodziły bezkompromisowe laptopy do gier, a modele Pavilion Gaming były wybierane przez bardziej ekonomicznych graczy, którzy nie starali się uzyskać wszystkiego na raz. Wydany jesienią 2020 r. HP Pavilion Gaming 17-cd1000 pomylił wszystkie karty. Dzięki nietypowemu mocowaniu wyświetlacza, ostrym wlotom powietrza i ściętym krawędziom bardzo przypomina stylowy OMEN 17-cb1000. Tylko zamiast czerwonego podświetlenia używane jest zielone.

Tak samo jest ze sprzętem: laptop ma zupełnie nowy 12-wątkowy Core i7, 16 GB pamięci RAM o podwyższonych częstotliwościach 2933 MHz oraz kartę graficzną RTX 2060 Max-Q. Do przechowywania biblioteki gier służy szybki dysk SSD NVMe o pojemności 512 GB. Jeśli nie jesteś dziennikarzem gier z profesjonalną deformacją lub maniakiem gier, który nawet gra w 2K na smartfonie, to takie wypełnienie wystarczy, abyś wycisnąć podręcznik 60 FPS przy wysokich, a nawet maksymalnych ustawieniach grafiki w prawie każdej zabawce, która ma już wydany lub ukaże się w ciągu półtora roku.

W pozostałym zakresie wszystko jest trochę prostsze niż z Omenem. Jaki jest powód różnicy w cenie. Klawiatura jest identyczna z zeszłorocznymi modelami HP Pavilion. Co prawda klawisze mają teraz wyższy profil i bardziej elastyczne sprzężenie zwrotne. Pisanie było równie wygodne jak granie. Touchpad jest równie mały, wąski i nieporęczny jak Omen. Podobno HP rozpoznaje tylko pracę z myszą. 17-calowy wyświetlacz z powłoką antyodblaskową z cienkimi ramkami zapewnia doskonałe odwzorowanie kolorów i częstotliwość odświeżania 144 Hz. Układ chłodzenia, nawet w testach wytrzymałościowych, nie pozwalał na rozgrzanie karty graficznej powyżej 80, a w trybie normalnym chłodnice były prawie niesłyszalne. Wśród innych gadżetów wyróżniają się szybkie ładowanie, Wi-Fi 6 oraz nowoczesny zestaw portów. W minusach wypisujemy łatwo brudzący się plastik i wymiary, etui okazało się nieco szersze niż zwykle, dlatego laptop nie zmieści się do każdej torby.

Optymalny sprzęt do grania w Full HD, design, wygodna klawiatura ze strefowym podświetleniem, nowoczesny zestaw portów w tym Thunderbolt i USB C z Power Delivery, Wi-Fi 6, kontroler Killer E2500v2 LAN.
Za te pieniądze chciałbym kartę graficzną z DLSS i ray tracingiem, szybkość reakcji matrycy, touchpad przesunięty w lewo.

Początkowo linia laptopów do gier firmy Dell G była postrzegana jako tania alternatywa dla drogich i wydajnych laptopów Alienware. Ale im dalej idziemy, tym bardziej ta różnica się zaciera. Np. w nowym Dellu G7 17 7700 trudno nie zauważyć zapożyczenia w konstrukcji dosłownie całego nadwozia – od autorskiego zwężonego zawiasu po agresywne wloty powietrza za obudową, które przypominają design włoskich aut sportowych Lata 80.

We wnętrzu laptopa zobaczymy 12-wątkowy Core i7 dziesiątej generacji, 16 GB RAM o częstotliwości zwiększonej do 2933 MHz oraz szybki 512 GB NVMe SSD. Za wydajność w grach odpowiada karta wideo GTX 1660 Ti, która choć wygląda na nieco przestarzałą po wydaniu dwóch generacji GeForce RTX, nadal pewnie radzi sobie z niemal każdą grą w rozdzielczościach ultra i Full HD. Tylko kilka gier kalibru Cyberpunk 2077 czy Assassin's Creed Valhalla może zmusić licznik do spadku poniżej upragnionych 60 FPS. Będziesz musiał grać na wysokich ustawieniach graficznych. Raczej warto żałować, że za 2000 dolarów (czyli ile kosztuje Dell G7 17 7700), Dell mógł zainstalować w obudowie nowszą kartę graficzną RTX 2060 z obsługą supersamplingu DLSS. W przeciwieństwie do reklamowanego ray tracingu, ta rzecz faktycznie działa i działa dobrze.

Chodźmy dalej. 17-calowy wyświetlacz laptopa ma rozdzielczość Full HD (1920x1080 pikseli) i jest wykonany w technologii WVA. Ekran ma dobre odwzorowanie kolorów i kontrast, a także wysoką częstotliwość odświeżania (144 Hz), ale nie najszybszą szybkość reakcji. Wbudowana klawiatura z touchpadem jest całkiem niezła, jedyne, że touchpad jest tradycyjnie przesunięty w lewo i na lodowisku można go przypadkowo zaczepić lewą ręką. W przeciwieństwie do zeszłorocznych modeli z serii G, ten ma pełnoprawne strefowe podświetlenie RGB, podobnie jak nowoczesne klawiatury do gier. Na wszystkich pozostałych frontach ta sama kolejność: wbudowane głośniki grają głośno i wyraziście, w zestawie portów kilka USB, jedno USB C z Power Delivery i Thunderbolt w najnowszej wersji, moduł bezprzewodowy obsługuje Wi-Fi 6, oraz wbudowany kontroler sieci LAN Killer E2500v2 może rozproszyć ruch w sieci domowej zgodnie z wymaganiami odtwarzacza.

Karta graficzna RTX 2070, 16-wątkowy Core i7, SSD i 1024 GB, częstotliwość odświeżania wyświetlacza 240 Hz, klawiatura SteelSeries z niestandardowymi podświetlanymi klawiszami, opcje aktualizacji, Dragon Center, potężne głośniki.
Głośny system chłodzenia.

Kilka lat temu do naszego pokoju testowego dotarł wspaniały laptop MSI Thin, który był imponujący, ponieważ inżynierom MSI udało się wcisnąć zaawansowany sprzęt w ultracienką obudowę, jednocześnie minimalizując przegrzewanie i dławienie. Od tego czasu dział gier firmy kucie żelazem w kasie, wypuszczając bardzo powierzchownie podobne linie gier Stealth, Leopard, GF Thin i Raider. Tym razem na testy trafił do nas model 2020 MSI GS75 Stealth 9SF.

Z pewną radością chłopaki z MSI nagrali to w szeregach optymalnych laptopów do gier. W rzeczywistości kosztuje ponad 2000 USD i jest bezkompromisową maszyną do gier, praktycznie bez wad. Karta graficzna RTX 2070 Max-Q z 8 GB pamięci wideo dzisiaj, a za półtora roku, wyprodukuje ponad 60 klatek na sekundę w niemal każdej grze (jeśli nie jest to Borderlands 3) w natywnej rozdzielczości wyświetlacza. Moc 16-wątkowego Core i7 jest raczej przesadą w dzisiejszych grach, więc wiele osób wyłącza turbodoładowanie, aby przedłużyć żywotność baterii. Cóż, dysk SSD o pojemności 1024 GB pozwoli Ci nie martwić się zbytnio ciągłym brakiem miejsca. Klawiatura do gier z indywidualnym podświetleniem RGB dla każdego klawisza została wykonana przez rzemieślników ze SteelSeries. A doskonały panel IPS zapewnia wysoki poziom kontrastu, dużą jasność i częstotliwość odświeżania 240 Hz. Co prawda odwzorowanie kolorów jest tu na poziomie zwykłych monitorów IPS, więc do napisu na pudełku „Made For Creators” należy podejść ze sporym sceptycyzmem. W przypadku grafiki i kolorowania są lepsze opcje.

W rzeczywistości wszystkie roszczenia, które można wysunąć przeciwko MSI GS75 Stealth 9SF, dotyczą bardziej osobistej listy życzeń. Na przykład chłodnice mogą być cichsze. Zwłaszcza na tle modeli 2020, które w większości przyjemnie zaskakują niskim rozpraszaniem ciepła i poziomem hałasu. Markowe kolumny Dynaudio grają głośno, ale żeby nie powiedzieć, że zadziwiają wyobraźnią niespotykaną jakością. Ale jest gniazdo na karty pamięci, port Thunderbolt, doskonały szklany touchpad i markowe centrum dowodzenia laptopem Dragon Center. Cóż, fajnie, że inżynierowie firmy zostawili pole manewru, pozwalając im na dorzucenie pamięci RAM.