Kocioł na paliwo stałe Marten Base MB-10V 10 kW

nie nabiera temperatury, brakuje mocy nawet na 80 m, na drewnie osiąga maksymalnie 50 stopni, żadnej gwarancji, sprzedawca powiedział, że to niemożliwe

Kupiłem kocioł tydzień temu od producenta Marten 17V z płytą grzejną. Kocioł od momentu uruchomienia wykazał się negatywnie. Zaczął dymić wokół płyty. Po 15 minutach doszło do głośnego huku, żeliwna płyta pękła. Skontaktowaliśmy się z infolinią producenta: odpowiedziano nam w ciągu trzech dni, że gwarancja nie obejmuje płyty, a dymienie to kwestia złego ciągu. Mimo że średnica komina wynosiła 200 i wysokość pięć metrów, jak przewidziano w dokumentacji. Generalnie, jako kupujący, zostaliśmy sami z tym problemem. Musieliśmy poradzić sobie na własną rękę. Okazało się, że po podniesieniu płyty, nie odpowiadała ona rozmiarowi kotła, i próbowano ją dopasować w fabryce. Położono ją na metal bez azbestu lub uszczelniacza wokół nierówności i na krople spawu, na które położono żeliwo i przy mocowaniu dociskano te krople spawu. Podczas nagrzewania z powodu tych nierówności doszło do pęknięcia płyty. Więc kto jest winien????!!!! Montażyści czy ciąg. Trzeba było kupić nową płytę, nałożyć uszczelniacz i azbest, i płyta przestała dymić. Przypominam sobie ludową mądrość: ratowanie tonących jest sprawą samych tonących. Więc zastanówcie się zanim kupicie.