Bojler Classic VM 50 N4L

Ten bojler został nam skutecznie zarekomendowany przez sprzedawcę w markecie budowlanym, więc go kupiliśmy. Zawieszał go specjalista z 10-letnim doświadczeniem! Wszystko zgodnie z instrukcją itd. (każdy krok był kontrolowany i sprawdzany według instrukcji montażu/użytkowania). Kilka razy przymierzaliśmy, zawiesiliśmy, upewniliśmy się, że jest dobrze zamocowany, prosto itp. zanim podłączono elektrykę, postanowiliśmy sprawdzić, czy nabiera wodę. Napełnił się wodą i wisiał równo półtorej minuty, a potem 100 kg po prostu runęło do wanny, łamiąc półki, węże, kran, tłukąc kafelki. Mocowanie na bojlerze (fabryczne) po prostu się wyprostowało, nie wytrzymało i oderwało. Na szczęście specjalista zdążył dosłownie sekundy przed upadkiem odsunąć głowę! Specjalista z serwisu (Atlantic) - przyszedł (od razu pokazując, że to nasza wina, a jego wizyta to tylko formalność), prostował wygięte mocowanie 3 razy i dopiero wtedy udało mu się je zawiesić - wypisując nam papier, że sami jesteśmy winni, na którym miałam zostawić swój komentarz, a gdy wzięłam kartkę, żeby go napisać, biegał za mną z tekstem: "Oj, nie trzeba, bo jeszcze coś napiszecie...". I na tym się skończyło, wszyscy niezależni specjaliści, do których się zwracaliśmy o wyjaśnienie sytuacji (to monterzy, sprzedawcy, pracownicy takich marketów budowlanych jak Epicenter czy Nowa Linia...) powiedzieli jednogłośnie, że to wina producenta i powinni go nam wymienić, a to, że pracownicy serwisu podają wymówki i nie zabierają sprzętu - to ich premie do pensji!

Działa już ponad 3 lata bez najmniejszych problemów.