Co potrafią nowe procesory Apple M3
Niezależnie testujemy rekomendowane przez nas produkty i technologie.
1. Historia procesorów Apple M
Apple od lat jest oskarżany o brak innowacji. Mówią, że produkując koła do Maca Pro za 700 dolarów i drogie słuchawki, firma przyzwyczaiła się do super zysków i zapomniała, jak wyjść ze strefy komfortu. Ale w 2020 roku rewolucja przyszła z nieoczekiwanych miejsc. Na konferencji przedstawiciele Apple zdetonowali bombę informacyjną. Po prezentacji nowych iPhone'ów, AirPodów i iOS na WWDC 2020 nad głową Tima Cooka rozświetlił się słynny slajd One More Thing. Szef Apple zapowiedział oddzielenie się od Intela i wprowadzenie na rynek własnej linii jednoukładowych procesorów Apple M.
Krytycy wyśmiewali firmę: czy sądzicie, że malutki procesor SoC do smartfona nagle zniszczy stacjonarny Core i7? Ha, to się nie stanie! Ale trzy lata później co druga osoba chce nowego MacBooka, a główni producenci, tacy jak Dell i HP, inwestują w rozwój jednoukładowych procesorów z alternatywną architekturą ARM. Niedawny szum wokół startupu NUVIA, w którym pracują kluczowi programiści z Apple, Intela i Qualcomma, tylko to potwierdza. Ale to inna historia. Wróćmy do M3.
Tak jak poprzednio, chip M3 jest systemem jednoukładowym typu „wszystko w jednym”: wszystkie elementy systemu, w tym procesor, pamięć RAM i kontrolery USB, są wlutowane w jeden chip. Liczba aktywnych rdzeni i ich typy zależą od konkretnej wersji procesora:
- M3: 8 wydajnych rdzeni i 10 rdzeni graficznych, do 24 GB pamięci RAM.
- M3 Pro: 12 wydajnych rdzeni i 18 rdzeni graficznych, do 36 GB pamięci RAM.
- M3 Max: 16 wydajnych rdzeni i 40 rdzeni graficznych, do 128 GB pamięci RAM.
Jest to całkowicie logiczny podział w typowym stylu dla Intela i AMD, gdy młodsze modele są skierowane na rynek masowy, oprogramowanie jest tworzone dla kreatywnych, a M3 Max najlepiej nadaje się do rozwiązywania szczególnie złożonych i wymagających dużej ilości zasobów zadań.
Cała seria M jest zbudowana w procesie technologicznym 3 nm. Rdzenie procesora mają ulepszone przewidywanie rozproszenia, co zwiększa wydajność. Rdzenie wydajnościowe mają szerszy silnik dekodowania, podczas gdy rdzenie efektywności mają głębszy silnik wykonawczy. To znacznie poprawia ogólną wydajność i efektywność w porównaniu do pierwszej generacji. W przypadku młodszych modeli wzrost wynosi aż do 40%, starsze będą o 70-80% szybsze.
Chipy M3 obsługują także dynamiczne buforowanie GPU, pozwalając na bardziej efektywną dystrybucję zasobów obliczeniowych w celu wyższej wydajności w zadaniach wielordzeniowych. Chipy M3 obsługują cieniowanie siatkowe, co znacznie poprawia wrażenia z gry, a po raz pierwszy w sprzęcie Mac zaimplementowano ray tracing, który znacznie zwiększa prędkość renderowania 3D.
Ponadto nowe procesory M3 mają ulepszony silnik multimedialny. Odpowiada on za sprzętową obsługę H.264, HEVC, ProRes, ProRes Raw i AV1. Ściśle mówiąc oglądanie strumieniowego wideo na platformach streamingowych – na przykład Apple TV+, YouTube, Netflix. Nie zapomnijmy o zmodyfikowanym silniku neuronowym, który odpowiada za zadania uczenia maszynowego.
Poniżej znajduje się szczegółowe porównanie, o ile szybszy jest nowy M3 od oryginalnego M1. Mimo to jest to najpopularniejszy procesor z tej serii.
2. Porównanie wydajności Apple M3 w aplikacjach Logic Pro, Blender, Final Cut i innych
W poniższej tabeli zebraliśmy wyniki wszystkich pomiarów wydajności, opierając się na wynikach oryginalnego procesora M1. W ten sposób możemy lepiej śledzić ewolucję chipów Apple, nie komplikując obrazu zbyt dużą ilością danych. Aby zachować czystość eksperymentu, w testach wzięły udział wyłącznie laptopy MacBook Air, a nie firmware z chipami M Max i M Pro.
Test | Apple M1 (%) | Apple M2 (%) | Apple M3 (%) |
---|---|---|---|
Geekbench 6.2 | 100 | 118 | 141 |
Cinebench R23 | 100 | 111 | 132 |
Blender | 100 | 123 | 135 |
Xcode | 100 | 118 | 140 |
Premiere Pro | 100 | 118 | 146 |
Final Cut Pro | 100 | 113 | 132 |
HandBrake | 100 | 115 | 139 |
Logic Pro | 100 | 117 | 132 |
Tabela wyników pokazuje, że w syntetycznych pomiarach wydajności wielu rdzeni w Geekbench 6.2 nowy M3 wykazuje wzrost wydajności o 41% w porównaniu do M1 i 23% w porównaniu do M2. W Cinebench obraz jest podobny, chociaż różnica jest nieco mniejsza: M3 jest o 32% szybszy niż M1 i 23% szybszy niż M2. W rzeczywistych zastosowaniach M3 wykazuje znaczące, jednak wciąż nie rewolucyjne ulepszenia, niezależnie od tego, ilu fanów Apple by tego chciało. Jeśli uśrednimy wszystkie dane uzyskane podczas konwersji i renderowania filmów w Handbrake, Final Cut Pro i Premiere Pro, to M3 radzi sobie z nimi prawie półtora razy szybciej niż M1. Oczywiście są to liczby znacznie uproszczone, zależne od formatu i rozdzielczości wideo, jednak jeśli nie potrzebujesz dokładności co do procentu, możesz spokojnie liczyć na wzrost o 40-50%.
Tworzenie muzyki w Logic Pro również wykazuje zauważalny wzrost produktywności, szczególnie w projektach z wieloma ścieżkami i efektami. Jest tu jednak niuans związany z cechami przetwarzania wielowątkowego w wielu sekwencerach, a także diametralnie różnymi wymaganiami poszczególnych wtyczek AUV3. Na przykład renderowanie tego samego źródła za pomocą pary niezwykle energochłonnych kompresorów Acustica Audio i korektorów dźwięku na masterze może rzucić na kolana nawet najpotężniejszy M3 Max, nie mówiąc już o zwykłych wersjach M1 i M2. Jeśli korzystasz wyłącznie ze stockowych wtyczek Logic Pro, to M3 radzi sobie z renderowaniem ścieżki głównej do formatu WAV średnio o 32% szybciej.
W Xcode podczas kompilowania kodu na M3 wzrost wydajności wynosi około 20% w porównaniu do M2 i 40% w porównaniu do M1.
3. M3: procesor do gier?
Opracowując układ M1, Apple właśnie testował możliwości grafiki wideo, M2 był raczej opcją pośrednią, jednak M3 był już reklamowany jako potężny procesor do gier z wbudowanym procesorem graficznym, zdolny do uruchamiania hitów AAA a la Resident Evil 4 Village i Shadow Of Tomb Raider z maksymalnymi ustawieniami graficznymi i liczbą klatek na sekundę większą niż 60 klatek na sekundę. Na przykład MacBook Pro z M3 Max generuje około 90 FPS w RE Village przy maksymalnych ustawieniach w rozdzielczości 3200x1800, z niewielkimi spadkami do 70 FPS w najbardziej intensywnych momentach.
Testujemy tutaj jednak zwykły M3, a nie M3 Max. A wyniki tam są znacznie skromniejsze. Sądząc po kompleksowych testach, zwykły M3 z większym prawdopodobieństwem sprawdzi się w roli niedrogiego komputera do gier, który będzie generował od 40 do 60 FPS we wspomnianych grach przy włączonej funkcji upscaler i mieszanych ustawieniach graficznych. Oznacza to, że mówimy o wydajności na poziomie niedrogiego laptopa do gier z kartą graficzną a la GeForce GTX 1050 lub młodszą wersją konsoli Xbox Series S, jak na malutki, jednoukładowy chip, jest to solidny wynik!
To była sekcja „szklanka do połowy pełna”, teraz złe wieści. Pierwszą z nich jest cena. MacBook Air 13 2024 z 10-rdzeniową wersją procesora M3, 16 GB RAM-u i niezbyt pojemnym dyskiem SSD 512 GB będzie kosztować potencjalnego nabywcę od 6 do 7 tysięcy złotych. Za te same pieniądze można znaleźć laptopa do gier na poziomie Asus ROG Strix lub Acer Predator z mocniejszym sprzętem i kartą graficzną na poziomie GeForce RTX 4060 i obsługą DLSS 3.0. Cóż, lub sam zmontuj stacjonarny komputer tego poziomu.
I nawet jeśli nadal wybierzesz MacBooka z M3, bardzo szybko pojawi się pytanie, w co grać? Apple przez bardzo długi czas ignorowało rynek gier AAA i teraz desperacko próbuje wskoczyć do ostatniego wagonu odjeżdżającego pociągu, przenosząc na MacOS najnowsze hity, takie jak Baldur's Gate 3, Resident Evil Village i Path Of Exile 2. Lecz to niewiele pomaga: sekcja Steam dla MacOS wygląda tak samo drogo i bogato, jak impreza przy grillu u rodziny raw foodistów: dużych projektów jest bardzo mało i z reguły nie są to zbyt świeże gry a la Disco Elysium. Do czego, nawiasem mówiąc, nie potrzebujesz komputera za kilka tysięcy dolarów. Nie ma nic do powiedzenia na temat usługi Apple Arcade; nadal jest ona wypełniona mobilnymi grami typu „dopasuj 3”.
4. Wniosek: czy warto dokonać modernizacji?
Jeśli cofniemy się kilka lat do czasów prezentacji M1, sukcesy Apple'a budzą albo zachwyt, albo zazdrość. Wykonanie potężnego jednoukładowego chipa, który w niektórych przypadkach będzie przewyższał desktopowe procesory Intel Core i9 i Ryzen 9, drogo kosztuje. Dalszy postęp został spowolniony, a teraz Apple wraz z AMD i Intelem po prostu co roku aktualizuje swoją linię, stopniowo zwiększając wydajność jedno- i wielordzeniową. W rezultacie M3 okazał się doskonałą, jednak nie rewolucyjną aktualizacją, która zauważalnie wyprzedza pierworodnego M1, jednak w porównaniu do M2 nie wygląda tak obiecująco. To tak, jeśli mówimy o zadaniach codziennych i zawodowych.
Jeśli chodzi o pozycję „MacBook i gry”, wszystko jest znacznie mniej oczywiste. Szczerze mówiąc, na Macu jest niewiele ciekawych gier i, szczerze mówiąc, jest mało prawdopodobne, aby to się zmieniło w najbliższej przyszłości. Znając zamiłowanie Apple do kontrolowania wszystkiego i narzucania swojej wizji deweloperom, wydaje nam się, że większość dużych studiów nadal będzie tworzyć gry na konsole, ignorując wątpliwą perspektywę przenoszenia i wspierania gier na MacOS, iOS i iPadOS. Ale tego właśnie chce Apple po przejściu smartfonów i tabletów firmy na chipy z serii M. I nikt nie będzie tam szukał własnego Phila Spencera ani Jima Ryana.