Automatyczne rozmrażanie czy No Frost?
Niezależnie testujemy rekomendowane przez nas produkty i technologie.
bez szronu
Ten system jest zdecydowanie wygodniejszy – raz włączony i zapomniany, bez męczącego rozmrażania. Chyba że trzeba myć półki, gdy się zabrudzą, ale w żadnym wypadku nie da się tego uniknąć. Takie lodówki zapewniają bardziej równomierną temperaturę w zamrażarce. A w przypadku przerwy w dostawie prądu lepiej zatrzymują zimno, a następnie szybko przywracają pożądany reżim temperaturowy (jednak wiele zależy od konkretnego modelu).
Ale niestety nie obyło się też bez wad. No Frost wysusza więc produkty, a tym samym pogarsza ich smak. Mięso, które po ugotowaniu było zbyt długo przechowywane w zamrażarce, przypomina gumę.
Ponadto takie lodówki wytwarzają więcej hałasu podczas pracy, nawet gdy sprężarka jest wyłączona. Słychać niejasne dorsze i szelest, które mogą przestraszyć użytkownika niezaznajomionego z takimi funkcjami nowej lodówki. A sam system No Frost jest bardziej złożony, a przez to mniej niezawodny.
Czy jednak wszystkie te niedociągnięcia są tak straszne? W końcu produkty można przechowywać w opakowaniach lub workach, zwłaszcza że w większości przypadków są one sprzedawane w ten sposób. Sprzedawcy czasami zastraszają naiwnych użytkowników, opowiadając im przerażające historie o konieczności przechowywania wszystkich produktów w No Frost przy użyciu wyłącznie hermetycznych opakowań. Ale w rzeczywistości wszystko nie jest takie straszne, wystarczy zwykła plastikowa torba, tutaj nie jest wymagana szczelność (chyba że planujesz przechowywać żywność przez długi czas, co na ogół nie jest pożądane). Proces suszenia nie jest zbyt szybki, przez kilka dni produkty można tak układać. Nawiasem mówiąc, odwodnienie żywności jest nieuniknione we wszelkiego rodzaju lodówkach. Tyle, że w No Frost suszenie jest nieco szybsze.
Poziom hałasu nie jest tak wysoki, jak to czasami opisywano, sowieckie lodówki „Orsk” i „Zil” grzechotały znacznie głośniej. Ponadto wiele zależy od układu mieszkania, jeśli kuchnia jest wystarczająco daleko od sypialni, to nic nie będzie przeszkadzać. Należy również zauważyć, że dobry No Frost może być wielokrotnie cichszy niż inne budżetowe modele lodówek z automatycznym rozmrażaniem.
Jeśli chodzi o niezawodność, nowoczesna technologia jest generalnie dość dobrze zmontowana. Cóż, prawdopodobieństwo „wpadnięcia” na małżeństwo jest zawsze obecne, niezależnie od rodzaju wybranego systemu.
Inną rzeczą jest to, że lodówki No Frost są droższe i często zużywają więcej energii elektrycznej. Dlatego w niektórych przypadkach lepiej jest kupić model z automatycznym rozmrażaniem, ale o większej objętości. Co ważne, jeśli w domu mieszka duża rodzina.
Automatyczne odszranianie
Zdecydowana większość nowoczesnych lodówek wykorzystuje tzw. system kroplowy lub „płaczący”. Okresowo kompresor się wyłącza, nagromadzony lód topnieje i krople po kropli (stąd nazwa) spływa do specjalnego pojemnika. Następnie zgromadzona tam woda ponownie całkowicie odparowuje. Oznacza to, że cały proces pozostaje niezauważony przez użytkownika. To wszystko nie oszczędza jednak konieczności ręcznego rozmrażania raz do trzech razy w roku.
Jednak czy to naprawdę takie przerażające? W końcu najważniejsze jest to, że nowoczesne modele nie wymagają biegania z wiadrami i szmatami co miesiąc, ale raz na sześć miesięcy możesz być cierpliwy. Nawiasem mówiąc, czasami warto też wyłączyć No Frost i pozwolić mu się „ustabilizować” (tzw. odszranianie sanitarne), jednak znacznie rzadziej – wystarczy raz na dwa, trzy lata.
Lodówki z automatycznym odszranianiem są na ogół zauważalnie cichsze. Nie zawierają dodatkowych obwodów, co oznacza, że są nieco bardziej niezawodne. Ale najważniejsze jest to, że ich koszt jest niższy (w tym koszt eksploatacji, większość tych modeli zużywa mniej prądu niż No Frost). Mianowicie to ostatnie może być decydującym czynnikiem przy zakupie.
Ponadto lodówki z automatycznym rozmrażaniem często mają nieco większe komory wewnętrzne. Faktem jest, że sam system No Frost jest dość masywny i zajmuje dużo miejsca. W niektórych przypadkach różnica w objętości może sięgać 20% przy podobnych wymiarach zewnętrznych.
Wniosek
Nie należy zbytnio „przejmować się” produktami wietrzenia, problem jest bardziej naciągany niż rzeczywisty. Kolejną kwestią jest ekonomiczna opłacalność zakupu. Modele z automatycznym odszranianiem są tańsze i zwykle zużywają mniej energii elektrycznej. To ostatnie jest dość ważne, bo lodówkę kupujemy na wiele lat. Jeśli chodzi o procedurę rozmrażania, raz na sześć miesięcy możesz być cierpliwy.
Jeśli jednak kwestia finansowa nie jest bardzo dotkliwa, możesz spokojnie kupić sobie No Frost i zapomnieć o rozmrażaniu jako takim. To idealne rozwiązanie dla leniwych.