W swoim czasie gracze zakochali się w produktach Zalman za ich niesformatowane układy chłodzenia i piękne obudowy komputerowe, dzięki którym marka przez dłuższy czas znajduje się w pozycji „odmiennej od innych”. Jednak w połowie lat 2000 na firmę spadły problemy i ona prawie zniknęła z rynku krajowego. Pod koniec ostatniej dekady firma Zalman zebrała się do kupy i wypuściła dość interesującą linię niedrogich zasilaczy Wattbit, faktycznie ponownie uruchamiając swoją grę od pierwszego poziomu trudności.


Większość prezentowanych zasilaczy Wattbit należy do niższej półki cenowej i konkuruje z chińskimi zasilaczami firm Aerocool i Deepcool. Najpopularniejszą opcją w tej linii od kilku lat są zasilacze Wattbit XE o mocy od 400 W do 600 W. Wyposażone są w wysokiej jakości kondensatory żaroodporne, zapewniają stabilne zasilanie poprzez dwie linie +12 V oraz gwarantują bezpieczeństwo systemu dzięki wsparciu dla technologii podwójnej konwersji bezpośredniej oraz obecności wszystkich niezbędnych środków ochronnych (OVP, UVP, SCP, OPP). Wydajność wynosi 83%, ale nie ma certyfikatu jakości, co pozwoliło maksymalnie obniżyć ceny.

Modele Wattbit XE były szczególnie poszukiwane do podstawowych komputerów do gier. Graczom spodobała się wysokiej jakości elektronika jak na standardy niedrogich modeli, ciche chłodzenie i generalnie wysoka jakość wykonania, gdy samo urządzenie nie szumi, dławiki nie gwiżdżą, a system nie zużywa tak po prostu nadmiaru energii. Dlatego w 2021 roku firma Zalman przyspieszyła aktualizację serii, wypuszczając drugą wersję Wattbita. Ze względu na brak certyfikatów jakości i niemodułową konstrukcję kabla ceny pozostały na tym samym przystępnym poziomie, jednak układ uległ niewielkiej poprawie, filtr sieciowy został sfinalizowany, układ chłodzenia stał się trochę cichszy, a możliwości głównej linii energetycznej się rozszerzyły.