Nie jest to dla nas tradycyjny TOP-5, ponieważ bierzemy pod uwagę trzy modele alternatywnych producentów i cztery produkty markowe. Wszyscy producenci lustrzanek jednoobiektywowych mają własne wersje ultraszerokokątnych zoomów. W związku z tym kupujący ma swobodę wyboru, zwłaszcza jeśli ma aparat Canon lub Nikon. W większości przypadków modele „alternatywne” są nieco tańsze niż „markowe”, ale praktycznie nie ustępują im pod względem jakości obrazu i wydajności. Z rzadkimi wyjątkami obiektywy producenta są droższe od podobnych „alternatywnych”, więc są rzadziej używane w środowisku amatorskim. Niemniej to właśnie one gwarantują maksymalną kompatybilność z elektroniką aparatu i są lepiej dopasowane w markowych centrach serwisowych.

Charakterystykę techniczną wybranych przez nas modeli, wykonanych według formuły 3 + 4, można porównać w tabeli. Pełen katalog obiektywów znajdziesz pod linkiem, a dzięki filtrom samodzielnie znajdziesz potrzebny model.

Łatwe w obsłudze, dobrze zmontowane, metalowe złącze bagnetowe, stosunkowo przystępna cena.
Niska ostrość w rogach kadru przy dowolnej przysłonie, brak stabilizatora optycznego.

Inżynierowie Tamrona uwzględnili uwagi dotyczące pierwszej wersji tego obiektywu i przeprojektowali nie tylko konstrukcję optyczną, ale także system autofokusa. Wynik jest interesujący. Rzeczywiście, za bardzo przystępną cenę początkujący mogą kupić dobry obiektyw i zrozumieć, czy potrzebują takiego zakresu ogniskowych. Należy pamiętać, że obiektyw ten – niezależnie od mocowania – został zaprojektowany do pracy z aparatami typu „crop”, czyli wyposażonymi w matryce APS-C i mniejsze.

Z testów i recenzji użytkowników wynika, że działające przysłony, niezależnie od pozycji zoomu, mieszczą się w zakresie f/5,6-8. Ze względu na bardzo duży kąt widzenia brak zoomu optycznego nie wydaje się dużą wadą – ruch pojawia się dopiero po 1/30 sek.

Obraz, który jest wystarczająco ostry w centrum kadru, w miarę zbliżania się do jego krawędzi wyraźnie mięknie. Widać zniekształcenia geometryczne, ale nie psują one wrażenia. Zniekształcenie beczkowate też jest, ale jest niewielkie i jest automatycznie korygowane przez profil dla Adobe Camera RAW. Występują aberracje chromatyczne, ale można je łatwo usunąć podczas przetwarzania końcowego. Obraz ma normalny kontrast i nie ma zauważalnych zniekształceń kolorów. Bokeh jest całkiem przyjemny, choć szeroki kąt widzenia nie pozwala na rozmycie obiektów w strefie rozmycia nie do poznania.

Tamron 10-24 ma duże obiektywy, a samego obiektywu nie można nazwać kompaktowym. Nie „ciągnie” jednak aparatu w dół, a średnia waga pozwala na wygodne fotografowanie z ręki.

Pierścienie zoomu i ostrości są szerokie. Są one pokryte gumowymi nakładkami o szorstkiej fakturze, co zapewnia wygodę dostrajania. Obrót pierścieni jest płynny, bez zauważalnego luzu. Zwróć uwagę na długi ruch pokrętła ręcznego ustawiania ostrości. Jest to potrzebne przede wszystkim filmowcom, ponieważ pozwala na płynną zmianę obszaru ostrości. Opakowanie zawiera dobrą osłonę przeciwsłoneczną z płatkami.

Należy pamiętać, że do automatycznego ustawiania ostrości używany jest mikrosilnik. Przed zakupem wersji do aparatów Nikon sprawdź kompatybilność, ponieważ nie wszystkie aparaty mają wbudowany silnik napędu autofokusa. Przełącznik trybu ręcznego/automatycznego ustawiania ostrości nie implikuje możliwości ręcznej regulacji – w trybie automatycznym koło jest mechanicznie zablokowane. Kolejny szczegół - w procesie ustawiania ostrości i powiększania przedni obiektyw nie obraca się.

Tamron 10-24mm F/3.5-4.5 Di II można polecić tym, którzy chcą spróbować fotografowania z szerokim kątem. Przy niskich kosztach ten obiektyw daje dobre wyniki, zwłaszcza jeśli korzystasz z obróbki końcowej.

Ergonomiczna konstrukcja, ultradźwiękowy silnik AF, niski koszt.
Mała przysłona przy 20 mm, brak stabilizatora optycznego.

Sigma wypuszcza wersje tego obiektywu dla wszystkich popularnych mocowań matrycy APS-C i mniejszych rozmiarów. Obiektyw ten wszedł na rynek dawno temu i zasłużenie otrzymał wiele pochlebnych recenzji od zadowolonych klientów. Zwracają uwagę na wysoką jakość wykonania, przyjemne w dotyku materiały wykończeniowe i oczywiście dobre wyniki strzelania. A w jego konstrukcji zastosowano dużo metalu, więc nawiasem mówiąc, jest ciężki (470 g).

Przysłony robocze zaczynają się od f/8, a większe dają zauważalnie miękki obraz. Obraz jest uzyskiwany z poprawnym odwzorowaniem kolorów i normalnym kontrastem (jeśli nie kierujesz przedniego obiektywu bezpośrednio na jasne źródło światła). Występują zniekształcenia geometryczne i są one zauważalne na krawędziach kadru, ale można je skorygować dzięki obecności profilu do Photoshopa i Lightrooma. Najważniejsze, żeby tego nie pomylić, bo w linii Sigmy jest model o tych samych ogniskowych, ale z przysłoną f/3.5. A w centrum kadru z geometrią nie ma problemów na wszystkich ogniskowych.

Przy kadrowaniu obrazu w edytorze graficznym należy zwrócić uwagę na skompensowanie winietowania, zauważalne na końcu teleobiektywu, jeśli można tak nazwać odpowiednik ogniskowej 30 mm. Podczas nagrywania wideo winietowanie nie jest krytyczne i mało zauważalne. Bokeh, biorąc pod uwagę kąt widzenia i małą przysłonę, nie jest często uzyskiwany, co jest dobre, ponieważ w strefie rozmycia kontrastujące krawędzie obiektów tworzą zmarszczki.

Kółka do zoomu i ręcznego ustawiania ostrości nie są zbyt szerokie, ale to pozwoliło je rozstawić na tyle daleko, by posiadacze dużych palców nie odczuwali dyskomfortu. Rotacja tych podzespołów jest miękka, nie ma luzów. Zoom jest podwójny, ale ruch pierścienia do zmiany ogniskowej jest zauważalnie długi. Ma to znaczenie w przypadku obiektywu ultraszerokokątnego, gdzie stosunkowo mały skok jest duży pod względem kąta widzenia.

Silnik ultradźwiękowy porusza obiektywami szybko i cicho, mimo że Sigma AF 10-20 ma minimalną odległość ostrzenia wynoszącą zaledwie 24 cm i maksymalną nieskończoność. Obiektyw wyposażony jest w przełącznik trybu ręcznego/automatycznego ustawiania ostrości, ale fotograf, niezależnie od swoich ustawień, w każdej chwili może dokonać korekty.

Sigma AF 10-20mm F4.0-5.6 EX DC HSM to doskonały wybór dla tych, którzy szukają wartości dla swoich przyszłych zakupów. To dobry obiektyw w tej cenie, a żeby uzyskać najlepszą jakość, trzeba znacznie zwiększyć budżet.

Obraz w stylu rybiego oka, kąt widzenia 10 mm - po przekątnej 180°, lekki i kompaktowy.
Daje charakterystyczne zniekształcenie typu rybie oko, brak filtrów.

Formalnie obiektyw ten znacząco różni się od pozostałych uczestników naszego testu, bo to „rybie oko” ze wszystkimi wynikającymi z tego konsekwencjami w postaci charakterystycznych zniekształceń i cech użytkowania. Istnieją jednak dwa ważkie argumenty, dzięki którym jest obecny w rankingu.

Po pierwsze, dla wielu amatorów budżet nie pozwala na zakup zarówno klasycznego obiektywu typu rybie oko, jak i ultraszerokokątnego obiektywu zmiennoogniskowego. Tokina AF 10-17 częściowo zastępuje oba. Po drugie, zniekształcenia, zwłaszcza przy teleobiekcie, są dobrze korygowane automatycznie przez profil w Adobe Camera RAW lub ręcznie przez filtr Adaptive Wide Angle w Photoshopie.

Tokina AF 10-17 dostępna jest w wersji dla urządzeń Canon i Nikon APS-C. A do tego ostatniego bez wbudowanego silnika. W związku z tym autofokus wymaga silnika w aparacie, a jak wiadomo, nie wszystkie modele Nikona są w niego wyposażone. Podczas fotografowania na Canonie maksymalny kąt widzenia po przekątnej wynosi 168° - ze względu na współczynnik crop 1,6. Po zdjęciu osłony obiektywu obiektyw można zamontować również w aparatach pełnoklatkowych, jednak przy ogniskowych 10-14 mm winietowanie będzie bardzo mocne, a obraz nabierze charakteru charakterystycznego dla okrągłych rybich oczu.

Właściciele mówią, że ostrość zaczyna się na f/4,5. Dla pewności można ustawić f/5,6-8, wtedy nawet w rogach kadru uzyskamy niezły wynik. Na zdjęciu oprócz wspomnianych już charakterystycznych dystorsji (dla modeli typu rybie oko) widoczne są aberracje chromatyczne. Dlatego wysoce zalecane jest fotografowanie w formacie RAW i przetwarzanie na komputerze.

Do projektu nie można narzekać: obiektyw jest dobrze wykonany, materiały wykończeniowe są przyjemne w dotyku, złącze bagnetowe jest metalowe. Pierścienie zoomu i ostrości są oddalone od siebie i mają wyczuwalne palcami pofałdowanie. Skupieniu towarzyszą dźwięki, ale dzieje się to szybko. Mechanizm umożliwia fotografowi dokonywanie korekt bez dodatkowego przełączania.

Ponieważ zastosowanie filtrów nie jest przewidziane w projekcie, przednia soczewka jest chroniona powłoką hydrofobową WR (Water Repellent). Należy jednak zachować ostrożność podczas pracy, ponieważ minimalna odległość ogniskowania wynosi tylko 14 mm i obiektyw może przypadkowo trafić w obiekt.

Jeśli potrzebujesz obiektywu do eksperymentowania z perspektywą, do niestandardowych portretów i fotografii krajobrazowej, umieść na liście Tokina AF 10-17mm f/3,5-4,5. Dodajemy też, że kręcąc film w pozycji szerokokątnej za pomocą Tokiny, uzyskuje się ciekawy obraz.

Atrakcyjna cena, jest stabilizator optyczny, silnik STM dla cichego i płynnego ustawiania ostrości.
Plastikowe złącze bagnetowe, naelektryzowany pierścień ustawiania ostrości nie działa, gdy aparat jest wyłączony.

Ciekawy obiektyw firmy Canon, przykuwający uwagę miłośników doskonałym stosunkiem jakości do ceny. Testy pokazują, że w zakresie f|/5,6-11 daje ostry obraz z lekką dystorsją, a w rogach jego pogorszenie nie jest krytyczne.

Wykonanie jest zaskakująco wysokie jak na ten przedział cenowy. Czyli pierścienie obracają się płynnie, kąt obrotu wystarczy, aby dokładnie dobrać ogniskową. Pierścień ogniskujący jest naelektryzowany i nie jest mechanicznie połączony z blokami obiektywu. Dlatego korzystanie z Canona EF-S 10-18mm f/4.5-5.6 IS STM pozostawia przyjemne wrażenie.

Stosunkowo niedrogie rybie oko jak na system Pentax, w miarę ostre i dobrze wykonane.
Zauważalna aberracja chromatyczna, bokeh lepiej nie pokazywać.
Cena od 2 399 zł

Historia pojawienia się bardzo podobnych obiektywów Tokina AF 10-17mm f/3.5-4.5 i Pentax SMC DA 10-17mm f/3.5-4.5 nie jest znana. Panuje opinia, że Tokina robi wersję konstrukcji Pentaxa pod mocowania Canona i Nikona, a wszystkie oparte są na wciąż „filmowym” smc PENTAX-F FISH-EYE 17-28mm 1: 3.5-4.5. W związku z tym to, co zostało powiedziane w Tokinie o naturze obrazu, „pułapkach” i sposobach ich pokonania, odnosi się również do Pentaxa SMC DA 10-17mm.

Testy pokazują znakomitą ostrość w centrum kadru i przy brzegach, przy czym najbardziej udany jest f/11. Obraz tego Pentaksa dobrze nadaje się do korekty ze względu na obecność profilu Adobe Camera RAW i prawie brak winietowania.

Cechą charakterystyczną tego modelu jest to, że w środku nie ma silnika do automatycznego ustawiania ostrości. Obiektywy porusza się za pomocą „śrubokrętu” umieszczonego w uchwycie aparatu.

Znakomity obraz, dobrze wykonany, posiada silnik do autofokusa, łatwy w obsłudze.
Wysoka cena nawet po jej obniżeniu.
Cena od 4 994 zł

Ten obiektyw Nikona można przytoczyć jako przykład dobrego modelu tego typu. W końcu jest dobrze zaprojektowany, starannie zmontowany, zapewnia „dzwoniącą” ostrość już na f/5.6. Za autofokus odpowiada cichy i szybki silnik ultradźwiękowy. Ponadto Nikkor 10-24 mm dobrze trzyma podświetlenie i umiarkowanie winietuje obraz.

Jedyne, co kieruje wzrok potencjalnych nabywców na inne modele, to cena na Nikona 10-24mm f/3.5-4.5G ED AF-S DX. Na tle uniwersalnych amatorskich zoomów wydaje się nieracjonalnie wysoka. I nawet po pewnym obniżeniu kosztów i na początku sprzedaży Nikkor 10-24 mm kosztował około 900 dolarów. Jednak obiektywy szerokokątne, zwłaszcza tego poziomu, nie są tanie dla innych systemów.

Przyzwoita jakość obrazu, szybkie ustawianie ostrości.
Wysoka cena, mechaniczny napęd autofokusa z aparatu.

Sony nie spieszy się z rezygnacją z lustrzanek z mocowaniem typu A, odziedziczonych po dawnej świetności Minolty. Aby zainstalować SAL-1118 na urządzeniach bezlusterkowych Sony E-mount, takich jak popularny NEX, potrzebujesz zmotoryzowanego adaptera Sony LA-EA4, w przeciwnym razie autofokus nie będzie działał.

Sony SAL-1118 daje doskonałą ostrość przy przysłonach f/8-11 oraz dystorsję akceptowalną dla tej klasy optyki(m.in. dystorsję beczkową i aberrację chromatyczną). Połączenie tych cech przyciąga na to uwagę kupujących.

Dzięki zastosowaniu poliwęglanu w produkcji korpusu soczewka okazała się stosunkowo lekka. Choć ma stosunkowo duże rozmiary (średnica filtra 77 mm) i składa się z 15 soczewek (rekord dla tej kolekcji).

Przeczytaj także:
Legendy, które zmieniły rynek mobilny
Dziesięć legendarnych telefonów, z których każdy odcisnął swoje piętno na historii.
Jeden do wszystkiego: uniwersalne słuchawki TOP 5 jakości
Wybierz słuchawki odpowiednie do domu, biura i podróży, z którymi zapomnisz o Beatach.
Wskazówki dla początkujących fotografów: co musisz wiedzieć o swoim aparacie
Krótka lista najważniejszych wskazówek dla początkującego fotografa na temat aparatu i jego akcesoriów.
Budget PC - dobór optymalnych komponentów (jesień 2015)
Wybór konfiguracji komputera, jeśli budżet jest bardzo ograniczony, nie jest łatwym zadaniem.
Jaką akustykę 2.1 wybrać do komputera?
Przegląd zestawów, które wyróżniają się jakością dźwięku, funkcjonalnością i designem.