W czasach świetności kamer filmowych Kodak wypuścił na rynek maleńką automatyczną kamerę, która działała pod hasłem „naciskasz przycisk – my zajmiemy się resztą!” Aparat nie strzelał dobrze, ale był lekki i łatwy w obsłudze. A ze względu na swój rozmiar i kształt plastikowej obudowy otrzymał ironiczną nazwę „mydelniczka”.

Dzisiejsze kompakty cyfrowe to połączenie najnowocześniejszych technologii, doskonałego designu i ergonomii. W większości przypadków mogą pochwalić się doskonałą jakością filmowania. I wszystko byłoby w porządku, ale konkurencja wkradła się z zupełnie innej strony: komu potrzebne są nowoczesne cyfrowe kompakty, skoro każdy smartfon ma swój własny aparat?

Porównując te dwa urządzenia z punktu widzenia fotografa, możemy wyciągnąć wnioski:

1) Jakość obrazu uzyskanego z „kompaktu” prawie zawsze będzie wyższa ze względu na większą matrycę niż w smartfonie. I obecność „prawdziwej” optyki, a nie pozorowanej „źrenicy” i śmiesznego pod względem mocy błysku. Jest to szczególnie widoczne w przypadku ujęć przy słabym oświetleniu.

2) Ergonomia jest nawet śmieszna w porównaniu: kompakt jest bardzo wygodny, układ przycisków jest przemyślany i logiczny, a prędkość jest świetna. Ale często zależy to od uzyskania ciekawego ujęcia. Przełączanie z komputerem jest łatwe i zrozumiałe.

3) Aktywnie fotografując smartfonem, intensywnie zużywasz jego baterię, co jest obarczone utratą połączenia ze światem zewnętrznym. Ładowanie go w warunkach „polowych” bywa po prostu zadaniem nie do rozwiązania.

Mój werdykt, jako praktykującego fotografa z wieloletnim doświadczeniem: telefon powinien dzwonić, a aparat powinien robić zdjęcia. Do każdej jego własności. Oczywiście, jeśli jesteś zainteresowany wynikiem swoich działań.

Moim pierwszym aparatem cyfrowym był kompakt firmy OLYMPUS, więc bardzo skrupulatnie podchodziłem do tego modelu.

< p > Więc co jest w tej malutkiej obudowie? Znakomity sensor o absolutnie fantastycznych 18 megapikselach i niskim poziomie szumów, który pozwala na fotografowanie w warunkach słabego oświetlenia. Jednocześnie detale praktycznie nie cierpią. Procesor jest bardzo szybki i umożliwia zdjęcia seryjne bez limitu rozdzielczości przy 11 kl./s - szalona prędkość!

Jak na mój profesjonalny aparat, mamy ogniskowe 25 – 600 mm. Liczby są po prostu szokujące. Każdy fotograf wie, że prawie niemożliwe jest „utrzymanie” obrazu przed „rozmyciem” na obiektywie FR 600 mm bez pomocy statywu. Ale w tym aparacie zastosowano potężny 5-osiowy hybrydowy system stabilizacji, który pozwala fotografować nawet przy tak fantastycznych ogniskowych. Należy również zwrócić uwagę na wyjątkowy przypadek zastosowania w obiektywie trzech elementów ze szkła ED, które są stosowane w drogich profesjonalnych modelach i pomagają zwiększyć mikrokontrast (ostrość) obrazu.

Liczba programy scen i wszelkiego rodzaju efekty są dość duże. Mnie jednak bardziej interesuje fakt, że aparat ma możliwość korzystania z w pełni „ręcznego” trybu „M” oraz (bardzo ważne!) jest niestandardowe ustawienie balansu bieli. Pozwala to osiągnąć dokładność kolorów podczas fotografowania w pomieszczeniach przy sztucznym oświetleniu.

Aparat jest wyposażony w znany już moduł bezprzewodowej transmisji danych Wi-Fi. Model może być dobrą pomocą dla profesjonalnych fotografów w sytuacjach, gdy nie ma możliwości zastosowania ogromnych aparatów z ciężką optyką. Ech, nadal miałaby baterię AA…

Werdykt: aparat dla tych, którzy chcą nauczyć się robić zdjęcia, a nie „robić zdjęcia”. Oraz dla doświadczonych profesjonalistów, którzy potrzebują „dziecka” do zdjęć wysokiej jakości bez zwracania uwagi na osobę fotografa.

Pierwszą rzeczą, którą zauważysz, jest waga. A raczej, jeśli mogę tak powiedzieć, jego całkowity brak: dziecko waży tak mało, że praktycznie go nie zauważasz. Co twórcom udało się zmieścić w tak lekkim urządzeniu?

Osiągnięto wiele: 16-megapikselowa matryca może nie jest najgęstsza wśród „kolegów z klasy”, ale to aż nadto, aby uzyskać ciekawe ujęcia z doskonałą szczegółowością. Sądząc po podanych parametrach czułości, możliwe jest fotografowanie w słabych warunkach oświetleniowych i bez hałasu.

Jak wszystkie kamery tej klasy, istnieje mnóstwo programów tematycznych na każdą okazję. Stosowane są trzy rodzaje pomiaru, co wskazuje na poważne podejście dewelopera do tego zagadnienia.

Optyka uderza ilością „zoomu”. Obejmując ogniskowe 25-450 mm, pozwala sfilmować niemal każdą scenę, od pejzaży morskich po wrony siedzące na szczycie sosny. Należy jednak rozumieć, że przy maksymalnym wzroście ostrość będzie słaba. Dla mnie na przykład współczynnik powiększenia jest wyraźnie zawyżony, pozostaje trochę marketingowego…

Ale bardzo cieszy fakt, że zastosowano dwa niezależne systemy do tłumienia drgań. Przy fotografowaniu z maksymalnym „zoomem” przyda się to. Nadzieję na dobre strzały budzi również system rozszerzania zakresu dynamicznego. Jeśli przetłumaczymy to na ludzki język, mamy na myśli badanie zbyt zacienionych i prześwietlonych obszarów kadru. Na przykład: ciemny garnitur na jasnym niebie.

Ale możliwość dostosowania balansu bieli to świetna funkcja, ale dla doświadczonego użytkownika. Ale możliwości wbudowanej lampy błyskowej są skromne, ale to już zapłata za maleńkie wymiary i wagę. Bateria jest markowa, co moim zdaniem nie jest zbyt wygodne. Jest prawie niemożliwe do kupienia w ponad milionach miast z centrami serwisowymi, a baterii nie da się wymienić w nagłych wypadkach.

Werdykt: miłośnicy maleńkich stylowych gadżetów z doskonałymi funkcjami polubi aparat. No i oczywiście fani marki!

< td>
Samsung WB350F

Nie będąc gigantem światowego przemysłu fotograficznego, Samsung całkiem słusznie polegał na upychaniu oprogramowania, projektowaniu i kreatywnych możliwościach przy tworzeniu tego modelu.< /p>

Matryca nie cieszy się niczym szczególnie wybitnym - 16 megapikseli, wymagające podświetlenia, w przeciwnym razie szumy na zdjęciu są prawie nieuniknione. „Zoom” optyczny jest po prostu ogromny – 21x, co właściwie pokrywa wszystkie wyobrażalne potrzeby użytkownika. Należy jednak rozumieć, że przy maksymalnej wartości obraz będzie nieco „mydlany”, a aparat nie będzie działał zbyt szybko. Ale przy średnich wartościach zoomu wszystko jest całkiem jadalne.

Odwzorowanie kolorów jest bardzo dobre, bez nadmiernej jasności i głośności, co w połączeniu z ogromnym zestawem kreatywnych programów pozwala na uzyskanie ciekawych ujęć. Wybór opcji przetwarzania jest ogromny! Byłby czas i chęć opanowania i zastosowania tego wszystkiego.

Aparat idealnie leży w dłoni: imitacja skóry pod palcami prawej ręki ułatwia fotografowanie w ekstremalnych warunkach. Sterowanie jest dobrze przemyślane. Ułatwia korzystanie z aparatu i ekranu dotykowego podobnego do smartfonów, co jest zaletą doświadczenia producenta w tym zakresie.

Byliśmy mile zaskoczeni obecnością ustawień ręcznych, co jest niezwykle rzadkie w tej klasie kamery. Przy przemyślanym podejściu i odrobinie cierpliwości aparat pozwoli na wykonanie bardzo przyjemnych szkiców krajobrazowych, a także bezpretensjonalnych scen z życia codziennego.

Sansung nie mógł pominąć kwestii komunikacji: jest zarówno Wi-Fi -Fi moduł i NFC. Stałe połączenie z usługami „chmury” w celu przesyłania materiału do serwisów fotograficznych i poczty e-mail, możliwość sterowania aparatem za pomocą smartfona – lista takich bonusów jest imponująca. Według tego wskaźnika aparat wyraźnie wyprzedza swoich kolegów z klasy.

To, co nieco psuło wrażenie, to natywna bateria. Jednak dla tak inteligentnych i zaawansowanych dzieci preferowany jest zwykły „współczynnik kształtu palca AA, który bez problemu można znaleźć w każdym stoisku.

Werdykt: dla aktywnych i miłośnicy kreatywności do sesji zdjęciowych.

Miniaturyzacja współczesnych aparatów osiągnęła swój limit. Jeśli aparat jest jeszcze mniejszy, to po prostu ryzykuje, że zgubi się w dłoni…

Co twórcy światowej marki zdołali włożyć do tak małego i lekkiego etui? I udało im się sporo: znakomita 18-megapikselowa matryca o doskonałej szczegółowości i niskim poziomie szumów, która pozwala na fotografowanie w warunkach słabego oświetlenia. Ale nie jest to zaskakujące, bo Sony od wielu lat produkuje matryce do najsłynniejszych modeli profesjonalnych aparatów firmy Nikon. Ale matryca bez mocnego procesora to nic, a procesor tego modelu też jest na topie. Zapewniając doskonałe odwzorowanie kolorów i stabilizację obrazu, obsługuje po prostu fantastyczną szybkość robienia zdjęć seryjnych.

Optyka, podobnie jak inni „koledzy z klasy”, trochę ucierpiała z powodu działań marketerów. „Zoom” ze współczynnikiem 20x to coś więcej, tę liczbę należy potraktować z przymrużeniem oka. Ale jednocześnie nie zapominając, że 15-krotne powiększenie jest doskonałym wskaźnikiem. Nie zapominajmy, że fotografowanie z takim „zoomem” jest możliwe zarówno przy słonecznej pogodzie przy dostatecznym oświetleniu, jak i przy użyciu statywu.

Zgodnie z oczekiwaniami, aparat jest uzbrojony w doskonałe oprogramowanie, które pozwala pokazać ukryte talenty artystyczne. Fotografowanie panoramiczne, wiele różnych efektów do obróbki i tak dalej. Dla tych, którzy lubią tworzyć - ciekawy drobiazg.

Funkcja nagrywania wideo jest bardzo dobrze zaimplementowana. Format AVCHD praktycznie nie jest używany w kompaktach cyfrowych, a jedynie w bardziej zaawansowanych kamerach. Ci, którzy lubią czuć się filmowcem, powinni zwrócić uwagę na ten model. Ponadto kamera umożliwia oglądanie materiału bezpośrednio po podłączeniu do nowoczesnego telewizora LCD.

Zaimplementowano nowoczesne moduły NFC i Wi-Fi. Oddzielnie zauważam, że aparat może współpracować z różnymi kartami pamięci: zarówno z „natywną” kartą Memory Stick, jak iz najpopularniejszą obecnie kartą SD. Jednak użycie baterii AA nie jest możliwe, co nieco komplikuje korzystanie z aparatu podczas długich podróży, gdy nie ma możliwości „ładowania”.

Werdykt: stylowy i potężny miniaturowy aparat, z dobrymi możliwościami, zwłaszcza jeśli chodzi o nagrywanie wideo.

Nawet pobieżna znajomość cech tego dzieciaka zaskakuje i cieszy mnie, profesjonalnego fotografa. A najbardziej niezwykłą rzeczą jest optyka. Pełnoprawny i „prawdziwy”, nawet z okularami ED stosowanymi w drogiej optyce, co znacznie poprawia mikrokontrast obrazu. A ogniskowe (25-350mm w ekwiwalencie pełnoklatkowym!) pokrywają niemal wszystkie potrzeby fotografa. Od fotografowania pejzaży morskich po polowanie na zdjęcia za oknami w sąsiednim wieżowcu. A to, podkreślam, jest właśnie optycznym „zoomem”, a nie cyfrowym.

Ogromna liczba gotowych programów fabularnych na każdą okazję, doskonały algorytm wykorzystujący trzy (!) rodzaje ekspozycji pomiar, jak w lustrzankach, dwie opcje przysłony, możliwości makro i doskonała jakość wideo.

Kolejnym ogromnym plusem jest użycie baterii AA. Nie ma problemów z ich zakupem i ładowaniem, a w przypadku wystąpienia siły wyższej zawsze można użyć zwykłych baterii „palcowych”. Oczywiście ich ładowanie na długo nie wystarczy, ale czasami jeden kadr wart jest ogromnej sesji zdjęciowej.

Osobno wspomnę o wbudowanej lampie błyskowej. Oczywiście nie jest tak mocny jak w „DSLRach”, ale do pięciu metrów pracuje bardzo stabilnie, a co najważniejsze działa poprawnie. A wszystko dlatego, że pomiar mocy odbywa się za pomocą układu optycznego kamery (TTL) i z wykorzystaniem operacji wstępnej oceny. Wszystko jest dorosłe.

Aparat bardzo dobrze leży w dłoni. Gumowa podkładka pod palce prawej ręki i niewielka waga pozwalają nawet delikatnym i zgrabnym młodym fotografom fotografować jedną ręką bez najmniejszego problemu. Nawiasem mówiąc, na pewno spodoba im się kolor aparatu, z masą perłową. Stylowy drobiazg, to nie jest „jabłkowe” selfie przy lustrze w przedpokoju.

Werdykt: doskonały model dla miłośnika podróży bez dodatkowych „fotokilogramów” w plecaku. Świetnie wygląda jako dodatek.

Przeczytaj Zobacz też:
Pierwsza lustrzanka cyfrowa: najlepsze modele do kupienia< /b >
Wybraliśmy jedną lustrzankę od każdego głównego producenta i porównaliśmy je ze sobą.
Smartfon zamiast aparatu: TOP 5 telefonów z aparatem
Wybraliśmy pięć smartfonów z zaawansowaną optyką, które mogą zastąpić znajomy aparat.

div>
< b>Wielki ekran: najlepsze phablety na rynku
Sześć wydajnych urządzeń, które zacierają granicę między smartfonem a tabletem.
Słuchawki douszne: pięć interesujących modeli
Wiele osób je nazywa pogardliwie „zatyczki” i wielu jest traktowanych jako coś oczywiście niskiej jakości. Ale na próżno.
Canon i Nikon? Odwieczna rywalizacja
Dwóch głównych producentów sprzętu cyfrowego dla fotografów. Canon i Nikon — kto jest lepszy?

Artykuły, recenzje, przydatne porady

Wszystkie materiały
Opinie na temat marek z kategorii aparaty fotograficzne
Ranking marek z kategorii aparatów fotograficznych został sporządzony na podstawie recenzji i ocen użytkowników serwisu
09.2024
Ranking aparatów fotograficznych (wrzesień)
Wskaźnik popularnościaparatów fotograficznych oparty jest na kompleksowej statystyce dotyczącej zainteresowań użytkowników
Najlepsze niedrogie aparaty pełnoklatkowe
Podstawowe i średnie aparaty pełnoklatkowe o rozsądnej cenie.
Co to jest wartość przysłony optyki i na co ona wpływa?
Wartość przysłony, apertura, maksymalny otwór względny - w prostych słowach o najważniejszym
Wszystko o interfejsie USB-C
Odkrywamy możliwości USB-C: od uniwersalnego ładowania i dużych prędkości przesyłania danych po transmisję obrazu
Najlepsze bezlusterkowce dla zaawansowanych fotografów-amatorów
Aparaty bezlusterkowe o niesamowitym potencjale dla oddanych amatorów i półprofesjonalistów
Najlepsze monitory do pracy ze zdjęciami, filmami i grafiką
Pięć 32-calowych monitorów z najdokładniejszym odwzorowaniem kolorów do projektowania i grafiki
Najlepsze bezlusterkowce do nagrywania wideo
Profesjonalne narzędzia o niezwykłych możliwościach nagrywania wideo