TOP 5 optymalnych laptopów do biura i pracy
Niezależnie testujemy rekomendowane przez nas produkty i technologie.

W specjalnej tabeli możesz szczegółowo porównać wszystkie cechy przeglądanych laptopów. A pod linkiem znajdziesz cały katalog laptopów.

Od ponad 15 lat HP jest liderem w produkcji sprzętu komputerowego. Sukces firmy na rynku notebooków wynika z jej zdolności do obsługi masowego konsumenta bez podnoszenia cen. Doskonałym tego potwierdzeniem jest model HP 250 G7.
Jest to jeden z nielicznych laptopów poniżej 1000 USD, który jest wyposażony w wysokiej klasy procesor Core i7 8. generacji. Ma 4 rdzenie fizyczne i 4 wirtualne, które po automatycznym przetaktowaniu osiągają częstotliwość 4,6 GHz. Poza tym mamy do dyspozycji dość standardowe 8 GB pamięci RAM DDR4 i 512 GB SSD. Karta graficzna została poświęcona na rzecz procesora, więc zamiast dyskretnego wideo zainstalowano tutaj najprostszy zintegrowany rdzeń graficzny Intel HD 620. Oznacza to, że jest to czysto działający laptop, który nie nadaje się szczególnie do gier.
Ale taki sprzęt sprawił, że był wyjątkowo cichy i zimny nawet pod dużym obciążeniem. Dodatkowo jest to bardzo energooszczędna opcja, która ma pozytywny wpływ na żywotność baterii laptopa. Od 6 do 10,5 godziny przy podstawowym obciążeniu i średniej jasności ekranu to przyzwoity wynik jak na tę klasę.
Waga modelu to tylko 1,78 kg przy wymiarach 376x246x23 mm. Jest to jeden z najlżejszych modeli w swojej klasie, taki maluch nie sprawi kłopotu przy codziennym noszeniu w torbie czy plecaku. Powierzchnia obudowy wykonana z matowego plastiku według opinii użytkowników dość łatwo się brudzi, więc odciski palców trzeba okresowo wycierać. Trudno to nazwać dużym minusem, raczej osobliwość polega na tym, że zwykle matowy plastik tak nie grzeszy.
Podsumowując, HP 250 G7 sprawia wrażenie niezawodnego, jednak niedrogiego laptopa, w którym producent starał się maksymalnie odciąć nadmiar tłuszczu. Nie dotyczy to najfajniejszej matrycy SVA ze skromnym marginesem jasności, brakującej karty graficznej, a nie najnowocześniejszego sprzętu portowego. Na przykład USB C nigdy nie został dostarczony. Chociaż w przypadku modeli ze średniej półki jest to nadal w porządku rzeczy. Ale z jakiegoś powodu umieścili nagrywarkę DVD. Kto tego potrzebuje w nowej dekadzie i dlaczego w ogóle na nim nie oszczędzili?

Dzięki laptopom VivoBook S15 Asusowi udało się zaskakująco skrzyżować prosty laptop biurowy z ultrabookiem premium. Od pierwszego wziął przystępną cenę nieco poniżej 800 dolarów, z drugiego - stylową i cienka obudowę, potężny sprzęt i modne dzwonki i gwizdki, takie jak szybkie ładowanie i skaner linii papilarnych.
Zewnętrznie subtelnie przypomina poprzednią generację MacBooków z cienką ramką wokół ekranu, czarną klawiaturą i jasnosrebrną podstawą. W sprzedaży dostępne są również opcje z czerwoną, zieloną i fioletową okładką, która wygląda na 5+ i dodaje modelowi dodatkowego charakteru. Obudowa wyświetlacza wykonana jest z dość grubej blachy aluminiowej z poprzecznym polerowaniem, a sama obudowa, choć plastikowa, łatwo pomylić z aluminium. Oprócz dobrego wyglądu VivoBook S15 może pochwalić się niewielką wagą (tylko 1,8 kg wobec średnio 2,2 kg) i cienką, niemal ultrabukową obudową o grubości zaledwie 18 mm. Taki okruch nikomu nie sprawi kłopotu przy codziennego transportu.
ASUS VivoBook S15 S530FA jest wyposażony w 15-calowy wyświetlacz Full HD IPS z powłoką antyodblaskową. Na ekranie brakuje gwiazd z nieba, jednak za swoją cenę pokazuje obraz wysokiej jakości z dobrą szczegółowością, wysokim kontrastem i przeciętnym odwzorowaniem kolorów. Chociaż nadal musisz majstrować przy kalibracji kolorów: po wyjęciu z pudełka ustawienia nie są najbardziej udane. Sprzęt pod maską potwierdza ogólne dobre wrażenie: czterordzeniowy procesor Core i5 o maksymalnej częstotliwości 3,9 GHz, 8 GB pamięci RAM i 256 GB SSD. Tutaj niski ukłon dla inżynierów Asusa, którzy nie oszczędzili trzech kopiejek i zainstalowali zwykły HDD o gigantycznej objętości, którego tak naprawdę niewiele osób potrzebuje.
Poza tym to świetny model, który wyróżnia się na tle konkurencji także szybkim ładowaniem (60% w 49 minut), podświetlaną klawiaturą, obsługą USB C, świetnym szklanym touchpadem i wbudowanym skanerem linii papilarnych. Jeszcze fajniejszy, nowy VivoBook S15 tak naprawdę nie ma żadnych słabości pod żadnym kątem. Tak, brakuje portu LAN, jednak większość właścicieli laptopów zwykle pracuje przez Wi-Fi. A poza tym, dzięki temu zestawowi cech, śmiało twierdzi, że jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym laptopem w kategorii „poniżej 800 USD”.

HP Pavilion 15-cw1000 wygląda surowo i minimalistycznie, jednak nie nudzi. Obudowa laptopa z falistego plastiku, podstawa ze szczotkowanego aluminium i geometryczny wzór pokrywający maskownicę głośnika podkreślają wygląd. Generalnie wygląd modelu ma wiele wspólnego z modowymi modelami linii ENVY, choć w składzie HP 15-cw0000 jest częścią „multimedialnego” Pawilonu.
Laptop posiada 15-calowy wyświetlacz IPS o rozdzielczości 1920x1080 pikseli. Ekran daje dość kolorowy i wyraźny obraz, a dzięki powłoce antyrefleksyjnej pozwala na komfortową pracę na świeżym powietrzu. Ogólnie rzecz biorąc, ekran pozostawia przyjemne wrażenie, a bezramkowy design dodaje mu uroku. Ale wyświetlacz nie ma prawie żadnego marginesu na jasność. Wygodna praca na poziomie 85 - 90%. Jeśli biuro ma pełne oświetlenie, to 100%.
Laptop jest zasilany przez czterordzeniowy procesor najnowszej generacji Ryzen 5 o maksymalnej częstotliwości 3,7 GHz oraz zintegrowaną grafikę Vega 8. o 25%. Sądzimy, że w ciągu najbliższych kilku lat czeka nas ciekawa bitwa pomiędzy AMD i Intelem o rynek mobilny.
Serię Iron uzupełnia 8 GB pamięci RAM i dysk SSD o pojemności 256 GB. Takiemu systemowi z jednej strony brakuje gwiazdek z nieba pod względem wydajności, z drugiej radzi sobie z większością codziennych zadań. Do tego laptop prawie się nie nagrzewa i nie hałasuje nawet przy dużym obciążeniu.
Oprócz doskonałej autonomii (do 8 godzin na jednym ładowaniu) i wysokiej jakości systemu chłodzenia, głośniki marki Bang & Olufsen jest jednym z plusów modelu. Możesz oglądać filmy i filmy na Youtube bez uciekania się do słuchawek. Nawet ciężka muzyka gitarowa jest wyciągnięta całkiem przyzwoicie. Ale to, co mi się nie podobało, to klawiatura. Jest pełnowymiarowy, z przyjemnym podświetleniem i dobrze komponuje się z ogólną konstrukcją, jednak skok klawiszy jest ciasny. Dlatego jeśli planujesz dużo drukować, może to spowodować niewielkie niedogodności.

Model ThinkPad E580 z 2018 roku okazał się tak udany, że inżynierowie Lenovo postanowili nie wymyślać koła od nowa, jednak ograniczyli się do ulepszania sprzętu i ulepszeń kosmetycznych. Tak jak poprzednio, korpus ThinkPada E590 wykonano z wytrzymałego i lekkiego włókna węglowego. Jest przyjemny w dotyku, nie boi się drobnych rys i wgnieceń (zgodny z wojskowym standardem MIL-STD-810G), jednak szybko pokrywa się odciskami palców. Chociaż kadłub stał się cieńszy (tylko 20 mm), jest zmontowany na pięć plusów: nie trzyma niczego razem i nie gra, pokład wzmocniony metalem ma sztywność porównywalną z łomem i nie ugina się ani na jotę.
Zewnętrznie laptop wygląda stricte i minimalistycznie, jednak logo Thinkpad wytłoczone w obudowie w prawym rogu pod klawiaturą nieco psuje wrażenie, co nie bardzo pasuje do ogólnej koncepcji. Nie wiemy dlaczego, jednak projektanci dodają to tak, jakbyś absolutnie musiał o tym wiedzieć. Podążając za naklejką, oko przykleja się do dziwnego czerwonego przycisku wystającego na środku klawiatury. To autorski trackpoint dla serii, który pozwala zastąpić mysz touchpadem. Działa na następującej zasadzie: kierunek naciśnięcia określa kierunek ruchu kursora myszy, a siła naciśnięcia określa prędkość poruszania się kursora. Choć w słowach brzmi to prosto, uczucie pracy z nim jest dość niezwykłe. Ale sprawa jest naprawdę wygodna. Nie bez powodu od połowy lat 90. jest znakiem rozpoznawczym linii Thinkpad.
Inne plusy modelu to głośne i wyraźne wbudowane głośniki, zestaw do ochrony laptopa (mocowanie blokady Kensington, moduł TPM), pojemna bateria, która wystarcza na 11 godzin i obsługuje szybkie ładowanie, a także nowoczesny zestaw portów (jest USB C) i wysokiej jakości wyświetlacz o wysokim kontraście ze stosunkowo cienkimi ramkami bocznymi. W zakresie komunikacji można jedynie skrytykować niewygodne położenie czytnika kart, który podobnie jak w poprzednich modelach znajduje się z tyłu i można go otworzyć tylko spinaczem do papieru.
Jednocześnie ThinkPad E590 ma bardzo przyzwoity sprzęt: ośmiowątkowy Core i5 ósmej generacji o maksymalnej częstotliwości 3,9 GHz, 8 GB pamięci RAM i 256 GB SSD. Biorąc pod uwagę cenę i wszystkie dzwonki i gwizdki, otrzymujemy już jeden z najciekawszych i najbardziej zrównoważonych laptopów w kategorii poniżej 700 USD.

W 2018 roku Dell wprowadził nową serię laptopów G, które zastąpiły gamingowe urządzenia Inspiron. Koncepcja nowości okazała się dość ciekawa: w rzeczywistości Dell G3 15 to laptop do gier o uniwersalnym wzornictwie roboczym i niezwykle atrakcyjnej cenie, która pozwala narzucić konkurencję popularnym laptopom roboczym, takim jak Asus Vivobook i wybitnym linie do gier, takie jak HP Omen.
Tak więc Dell G3 15 ma jeden z najpotężniejszych sprzętów, jakie można znaleźć w laptopie za 800 USD: 4-rdzeniowy procesor Core i5 z obsługą wielowątkowości i turbodoładowania do 4,1 GHz, 8 GB pamięci DDR4, wciąż potężny Karta graficzna GeForce GTX 1050, która zapewnia średnio 50 FPS w większości nowoczesnych zabawek przy wysokich ustawieniach graficznych. Całość uzupełnia zestaw dysków twardych i SSD o pojemności 1128 GB, co wystarcza na system i wszystko inne.
Konstrukcja maszyny jest szczególnie ciekawa, bo laptop sprawia wrażenie gamingowego, jednak jego wygląd wcale nie krzyczy, wbrew tradycji. W rzeczywistości tylko miękkie niebieskie podświetlenie klawiatury z touchpadem przypomina gamingowy charakter tej maszyny. Sama klawiatura jest stworzona na solidną piątkę: skok klawiszy jest giętki, są dobrze umiejscowione, a siedzisko gry WASD jest lekko podświetlony dzięki podświetleniu. W przypadku wad projektu można dodać tylko przyzwoitą wagę, co wynika z produktywnego żelaza. Cóż, systemowi chłodzenia tu daleko do super, otwory wentylacyjne nie są umieszczone w najbardziej udany sposób, więc jeśli laptop jest odpowiednio załadowany zabawkami typu RDR2 lub dużym projektem w Ableton, chłodnice zaczynają wyć, a obudowa się grzeje po chwili wokół touchpada i środka klawiatury.
Ale pełny porządek z autonomią, co zwykle nie jest typowe dla tradycyjnych laptopów do gier. Dell G3 15 w pewnym stopniu obala tę zasadę. Jeśli wyłączysz zasilanie z gniazdka i uruchomisz wideo Full HD z maksymalną jasnością, to pełne naładowanie wbudowanego akumulatora o pojemności 51 W*h wystarczy na ponad cztery godziny. W trybie biurowym możesz osiągnąć również bardziej imponujące rezultaty. W grach spada autonomia, jednak szybkie ładowanie oszczędza.
W specjalnej tabeli możesz szczegółowo porównać wszystkie cechy przeglądanych laptopów. A pod linkiem znajdziesz cały katalog laptopów.

Modele z serii Aspire to zazwyczaj niedrogie, dobrze wykonane i umiarkowanie eleganckie laptopy, które zyskały popularność dzięki wysokiej jakości wykonania i rekordowo niskiej cenie. Na przykład nowy Aspire 3 A315-42 to opowieść o tym, jak upchnąć najpotężniejszy sprzęt w laptopie za 600 USD, jednocześnie oszczędzając na wszystkim innym.
Laptop stał się jednym z nielicznych modeli opartych na sprzęcie AMD. Faktem jest, że w czasach architektury Bulldozer AMD polegało na technologii przyspieszonych procesorów, jednak przeliczyli się, a teraz Intel króluje na rynku mobilnym. Jednak wraz z przejściem na architekturę Zen+ AMD powoli wraca do gry i wychodzi coraz więcej modeli z procesorami Ryzen.
Aspire 3 ma czterordzeniowy Ryzen 7 z dodatkowymi czterema wirtualnymi rdzeniami i maksymalną częstotliwością 4 GHz. Pod względem wydajności pokazuje liczby w przybliżeniu na poziomie czterordzeniowego Core i5, jednak kosztuje mniej. Ponadto wbudowany rdzeń wideo jest tutaj o wiele ciekawszy niż grafika Intela i pozwala grać bez hamulców w niewymagające gry online, takie jak Fortnite i Tanks. Dodaj do tego 8 GB pamięci RAM i rekordowy dysk SSD o pojemności 1000 GB, a otrzymasz pakiet, który jest częstszy w modelach droższych o 200-300 USD.
Ale jeśli chodzi o dodatkowe funkcje, dosłownie wszyscy zostali pod nóż: nie ma USB C, nie ma szybkiego ładowania, nie ma podświetlenia klawiaturą. Tutaj masz 3 porty USB, prostą kamerkę i zamek kensington/szlachetny z modułem TPM. A ekran klasy TN + film jest gorszej jakości nawet od prostych matryc IPS. Cieszę się, że przynajmniej pomylili się z projektem. Wcześniej laptopy Aspire wyglądały tak szaro i skromnie, jak to tylko możliwe, jak przystało na prostą działającą maszynę. Teraz wokół ekranu pojawiła się nuta cienkich ramek bocznych, samo obudowa stało się cieńsze (prawie referencyjne 20 mm), a w asortymencie pojawiły się czerwone i niebieskie kolory obudowy, które dodają laptopowi atrakcyjności.

Podobnie jak Apple, chińska firma Xiaomi ma konserwatywne podejście do wypuszczania laptopów: w ofercie jest kilka modeli, modyfikacji też, a wygląd niewiele się zmienia z roku na rok. Czyli Mi Notebook Pro 2019 prawie kopiuje swojego poprzednika, różniąc się od niego jedynie sprzętem i szeregiem kosmetycznych usprawnień.
Dzięki bezramkowemu ekranowi i geometrycznym regularnym liniom laptop okazał się elegancki i kompaktowy. Grubość aluminiowej koperty to 15,9 mm, cała ta dobroć przyjemnie leży w dłoniach i sprawia wrażenie dość drogiej i wysokiej jakości rzeczy. Nie zawiódł nas również 15-calowy wyświetlacz IPS. Matryca IPS o przekątnej 15 cali i rozdzielczości Full HD demonstruje doskonały obraz i jest pokryta szkłem ochronnym Corning Gorilla Glass 3, które zapewnia dodatkową sztywność ekranu. Matryca charakteryzuje się maksymalnymi kątami widzenia, doskonałym kontrastem o stosunku 925:1 i dobrym marginesem jasności 290 cd/m2.
Laptop jest wyposażony w czterordzeniowy układ Intel Core i5 ósmej generacji (częstotliwość 1,6 - 3,4 GHz), 8 GB pamięci RAM, 256 GB SSD i średniej klasy kartę graficzną GeForce MX250. To ostatnie pozwoliło nie komplikować chłodniejszego systemu, jak w laptopach do gier, oraz zachować niewielką grubość obudowy. Ogólnie jest to standardowe wypełnienie wydajnego laptopa w 2019 roku i nie ma tu wiele do powiedzenia: wszystko będzie ciągnęło.
Wśród innych zalet modelu zwracamy uwagę na dobre głośniki firmy Harman, zestaw nowoczesnych portów, pojemną baterię 7900 mAh, która wytrzymuje nawet 9 godzin oraz szybkie ładowanie. Cóż, mówiąc o Xiaomi Mi Notebook Pro, nie można nie wspomnieć o gigantycznym 6-calowym touchpadzie. Dzięki swoim rozmiarom, powłoce szklanej i sterowaniu gestami przekształca się z prostego substytutu myszy w potężne narzędzie pracy. Najważniejsze jest, aby przyzwyczaić się do tego, że czujnik odcisków palców jest wbudowany w róg touchpada i od czasu do czasu przypadkowo się na niego natkniesz. Cóż, nie ma tu portu LAN, nie będzie działać połączenie kablowe, jest tylko Wi-Fi do dostępu do sieci.

Od ponad 15 lat HP jest liderem w produkcji sprzętu komputerowego. Sukces firmy na rynku notebooków wynika z jej zdolności do obsługi masowego konsumenta bez podnoszenia cen. Doskonałym tego potwierdzeniem jest model HP 250 G7.
Jest to jeden z nielicznych laptopów poniżej 1000 USD, który jest wyposażony w wysokiej klasy procesor Core i7 8. generacji. Ma 4 rdzenie fizyczne i 4 wirtualne, które po automatycznym przetaktowaniu osiągają częstotliwość 4,6 GHz. Poza tym mamy do dyspozycji dość standardowe 8 GB pamięci RAM DDR4 i 256 GB SSD. Karta graficzna została poświęcona na rzecz procesora, więc zamiast dyskretnego wideo zainstalowano tutaj najprostszy zintegrowany rdzeń graficzny Intel HD 620. Oznacza to, że jest to czysto działający laptop, który nie nadaje się szczególnie do gier.
Ale taki sprzęt sprawił, że był wyjątkowo cichy i zimny nawet pod dużym obciążeniem. Dodatkowo jest to bardzo energooszczędna opcja, która ma pozytywny wpływ na żywotność baterii laptopa. Od 6 do 10,5 godziny przy podstawowym obciążeniu i średniej jasności ekranu to przyzwoity wynik jak na tę klasę.
Waga modelu to tylko 1,78 kg przy wymiarach 376x246x23 mm. Jest to jeden z najlżejszych modeli w swojej klasie, taki maluch nie sprawi kłopotu przy codziennym noszeniu w torbie czy plecaku. Powierzchnia obudowy wykonana z matowego plastiku według opinii użytkowników dość łatwo się brudzi, więc odciski palców trzeba okresowo wycierać. Trudno to nazwać dużym minusem, raczej osobliwość polega na tym, że zwykle matowy plastik tak nie grzeszy.
Podsumowując, HP 250 G7 sprawia wrażenie niezawodnego, jednak niedrogiego laptopa, w którym producent starał się maksymalnie odciąć nadmiar tłuszczu. Nie dotyczy to najfajniejszej matrycy SVA ze skromnym marginesem jasności, brakującej karty graficznej, a nie najnowocześniejszego sprzętu portowego. Na przykład USB C nigdy nie został dostarczony. Chociaż w przypadku modeli ze średniej półki jest to nadal w porządku rzeczy. Ale z jakiegoś powodu umieścili nagrywarkę DVD. Kto tego potrzebuje w nowej dekadzie i dlaczego w ogóle na nim nie oszczędzili?

W 2018 roku Dell wprowadził nową serię laptopów G, które zastąpiły gamingowe urządzenia Inspiron. Koncepcja nowości okazała się dość ciekawa: w rzeczywistości Dell G3 15 to laptop do gier o uniwersalnym wzornictwie roboczym i niezwykle atrakcyjnej cenie, która pozwala narzucić konkurencję popularnym laptopom roboczym, takim jak Asus Vivobook i wybitnym linie do gier, takie jak HP Omen.
Tak więc Dell G3 15 ma jeden z najpotężniejszych sprzętów, jakie można znaleźć w laptopie za 800 USD: 4-rdzeniowy procesor Core i5 z obsługą wielowątkowości i turbodoładowania do 4,1 GHz, 8 GB pamięci DDR4, a wciąż potężna karta graficzna GeForce GTX 1650, która zapewnia średnio 60 FPS w większości nowoczesnych gier przy wysokich ustawieniach graficznych. Całości dopełnia pojemny dysk SSD o pojemności 512 GB, który wystarczy na system i wszystko inne.
Konstrukcja maszyny jest szczególnie ciekawa, bo laptop sprawia wrażenie gamingowego, jednak jego wygląd wcale nie krzyczy, wbrew tradycji. W rzeczywistości tylko miękkie niebieskie podświetlenie klawiatury z touchpadem przypomina gamingowy charakter tej maszyny. Sama klawiatura jest stworzona na solidną piątkę: skok klawiszy jest giętki, są dobrze umiejscowione, a siedzisko gry WASD jest lekko podświetlony dzięki podświetleniu. W przypadku wad projektu można dodać tylko przyzwoitą wagę, co wynika z produktywnego żelaza. Cóż, systemowi chłodzenia tu daleko do super, otwory wentylacyjne nie są umieszczone w najbardziej udany sposób, więc jeśli laptop jest odpowiednio załadowany zabawkami typu RDR2 lub dużym projektem w Ableton, chłodnice zaczynają wyć, a obudowa się grzeje po chwili wokół touchpada i środka klawiatury.
Ale pełny porządek z autonomią, co zwykle nie jest typowe dla tradycyjnych laptopów do gier. Dell G3 15 w pewnym stopniu obala tę zasadę. Jeśli wyłączysz zasilanie z gniazdka i uruchomisz wideo Full HD z maksymalną jasnością, to pełne naładowanie wbudowanego akumulatora o pojemności 51 W*h wystarczy na ponad cztery godziny. W trybie biurowym możesz osiągnąć również bardziej imponujące rezultaty. W grach spada autonomia, jednak szybkie ładowanie oszczędza.

Modele z serii X są pozycjonowane przez Asusa jako najlepsze laptopy do pracy i zabawy. To dziecko dwóch światów z jednej strony korzysta z dość wydajnego sprzętu, z drugiej może pochwalić się dobrą kartą graficzną GeForce GTX 1050.
Otóż wygląd jest tu bardzo niebanalny: pokrywa laptopa z geometrycznym wzorem wygląda dość chwytliwie, a kolorowe obramowanie touchpada i ramki ekranu dodaje uroku wyglądowi. Coś podobnego widzieliśmy w serii ROG, tylko X570UD nie jest tak rzucający się w oczy. Reszta pokryta jest surowym, monofonicznym matowym tworzywem, co tworzy ciekawy kontrast.
Jako silnik mamy dość mocny Core i7 ósmej generacji (czyli 4 rdzenie fizyczne + 4 wirtualne), 12 GB pamięci RAM, kilka dysków HDD i SSD o łącznej pojemności 1124 GB i wideo GTX 1050 karta z 2 GB pamięci wideo. Dla działającego laptopa, który potrafi grać w gry, konfiguracja okazuje się optymalna: 8 wirtualnych rdzeni procesora wystarcza do codziennych zadań, a do pracy z warunkowym Abletonem 12 GB daje pewien margines bezpieczeństwa w porównaniu ze zwykłymi 8 GB, a GTX 1050 całkiem ciągnie zabawki takie jak Mortal Kombat 11 czy Rage 2.
Ale za to wszystko Asus prosi o nieco ponad 1000 USD, a to już jest bezpośrednie wejście na terytorium laptopów do gier i premium. Dlatego, aby nie stracić twarzy w brudzie, laptop wyposażono w przyjemne niebieskawe podświetlenie klawiszy, pojemną baterię, która wytrzymuje 10 godzin bez ładowania, szybkie ładowanie oraz wycięty port USB C. A tu koperta jest dość lekka, bo tylko 1,9 kg. Ogólnie model zdecydowanie okazał się sukcesem i powinien zdobyć swoje miejsce w słońcu.
Co prawda nie obyło się bez muchy w maści. Asus postanowił zaoszczędzić na ekranie i umieścić tutaj matrycę filmową TN+. Obraz na nim jest całkiem niezły, nie gorszy niż wiele matryc IPS, sama matryca jest szybka, co w grach ma znaczenie, jednak kąty widzenia są takie sobie. A grube ramki wokół wyświetlacza wydawały się być teleportowane z przeszłości.
Artykuły, recenzje, przydatne porady
Wszystkie materiały




