Przenośny domowy Hi-End: TOP 5 systemów audio z doskonałym dźwiękiem
Niezależnie testujemy rekomendowane przez nas produkty i technologie.
W naszym katalogu znajdziecie Państwo całą gamę przenośnych systemów audio.
Gdyby statek Enterprise miał normalną kuchnię zamiast replikatorów, Spock gotowałby kaszę gryczaną w powolnej kuchence podobnej do Aura Studio.
I niech Was to porównanie nie przestraszy – Aura Studio 2 potrafi przyciągnąć uwagę. Pośrodku kolumny znajduje się coś w rodzaju turbiny lotniczej, która opiera się o podstawę kolumny. Turbina otoczona jest pierścieniem, który zapala się w zależności od poziomu głośności. Koloru dodają świecące przyciski dotykowe i ochronna kopułka z grubego przezroczystego plastiku, która zakrywa kolumnę. Harman Kardon nazywa to animowanym podświetleniem.
Jednak skandal nie jest główną cechą Aura Studio 2. Dzięki wbudowanemu subwooferowi i zestawowi sześciu głośników średnio-wysokich, Aura wydaje obszerny dźwięk, a muzyka wydaje się rozchodzić po przestrzeni jak jam. na kawałku tostów. Jeśli poprosisz kogoś, kogo znasz, aby zamknął oczy i odgadł położenie głośnika po dźwięku, to z dużym prawdopodobieństwem popełni błąd zarówno za pierwszym, jak i drugim razem.
W większości przypadków rezerwa mocy 60 W wystarczy, aby głośno odtworzyć nowy album ulubionego muzyka, posłuchać świeżego podcastu lub podłączyć głośnik do telewizora, aby obejrzeć nowy hit. Jeśli potrzebujesz większej głośności, możesz połączyć kilka Aura Studios w jeden system stereo przez Bluetooth. Być może jedyną wadą tego modelu jest to, że przy maksymalnej głośności plastikowa obudowa zaczyna lekko grzechotać.
Pod względem funkcji Aura Studio 2 ma dość standardowy zestaw, w którym nie ma nic zbędnego. Po pierwsze, jest to możliwość przesyłania dźwięku przez Bluetooth z obsługą kodeka AptX. Po drugie jest to wyjście 3.5 do bezpośredniego podłączenia źródła dźwięku. Również z tyłu głośnika znajduje się wyjście USB, które producent sugeruje wykorzystać do aktualizacji oprogramowania.
W ciągu ostatnich 60 lat akustyka Marshalla, wzmacniacze i gadżety gitarowe dosłownie stały się związane z muzyką rockową, stając się jednym z jej synonimów. Jednak ostatnio Marshall wkroczył na rynek konsumenckiego sprzętu audio z kilkoma przenośnymi głośnikami z nostalgicznym akcentem.
Dzisiejszy pacjent Marshalla Stanmore'a to masywny głośnik, który dokładnie naśladuje wygląd wzmacniaczy gitarowych Marshalla i dosłownie obnosi się ze swoim klasycznym wyglądem. Na przykład nie szukaj tutaj modnych przycisków dotykowych. Zamiast tego masywny metalowy łącznik elektryczny z oldschoolowymi diodami LED, które zapalają się po włączeniu. Zamiast pilota jest zestaw tych samych masywnych „skrętów” do regulacji głośności i korektora. W niektórych recenzjach pisze się nawet, że Marshall Stanmore przed odsłuchem trzeba rozgrzać (cześć, lata 60.), ale uważamy, że jest to zbyteczne.
Niemal jedyne, co mówi o obecnej erze głośnika, to obsługa Bluetooth z kodekiem AptX, bez którego byłby to kompletnie vintage. Pod względem brzmienia Stanmore pokazuje się jako wszechstronny człowiek i nie tylko przyjaźni się z rockiem. Tutaj warto powiedzieć dzięki tym bardzo masywnym kontrolkom tonów wysokich i niskich: przy muzyce tanecznej można ułożyć na basie, przy muzyce pop lub rocku wręcz przeciwnie, podkreślić górę. Jest to zarówno plus, ponieważ dostosowujesz wszystko dla siebie, jak i minus, ponieważ często chcesz to po prostu włączyć i słuchać. Jeśli chodzi o głośność, rzadko chcesz przesunąć ją poza środek: dwa głośniki o mocy 10 W sparowane z subwooferem o mocy 50 W są dość głośne.
DALI Katch to przede wszystkim stylowy dodatek, który flirtuje z motywem retro, a jednocześnie wygląda nowocześnie. Zewnętrznie przypomina miniaturowe sprzęgło, którego przednia strona pokryta jest ochronną kratką z niezwykłym wzorem mory. Punkty dodają ładny skórzany pasek na końcu kolumny i miękkie w dotyku aksamitne zamszowe etui.
Wygląd to nie jedyna zaleta DALI Katch. Chociaż głośnik nie jest zbyt głośna, brzmi dość poważnie: wysokie częstotliwości są dźwięczne, ale bez piasku, „środek” jest wyrazisty, a basy zaskakująco czyste i elastyczne.
Aby poszerzyć muzyczny potencjał, twórcy stworzyli kilka profili dźwiękowych dla Catch. Pierwszy nazywa się Clear i jak sama nazwa wskazuje, neutralnie odtwarza każdy gatunek muzyczny. Tryb Warm przydaje się, gdy muzyka potrzebuje trochę więcej basu i uderzenia.
Jeśli oceniamy tylko jakość dźwięku, to DALI Katch przynajmniej nie pozostaje w tyle za akustyką stacjonarną klasy średniej, ale przegrywa z nią pod względem rezerwy głośności. Nie zrozumcie mnie źle, według paszportu Katch ma 50 watów mocy i naprawdę wie, jak zaskoczyć dźwiękiem. Ale jest mało prawdopodobne, że za jego pomocą uda się zastąpić stacjonarny system Hi-Fi.
Pod względem funkcjonalności DALI Katch jest w idealnym porządku. Głośnik działa przez Bluetooth i obsługuje kodek AptX do przesyłania dźwięku Hi-Res. Jest NFC, korektor z gotowymi ustawieniami i możliwość połączenia kilku Katch w jeden system stereo za pomocą Bluetooth.
Wbudowany akumulator o pojemności 2600 mAh zasila nie tylko samą kolumnę, ale może również naładować martwy smartfon za pomocą wyjścia USB. Co prawda jeśli sama głośnik tej baterii wystarczy na około jeden dzień, to smartfon nie wystarczy, nawet dopóki nie zostanie w pełni naładowany.
Wszystko to kosztuje nieco ponad 300 USD, co wskazuje, że kalkulacja jest przeznaczona przede wszystkim dla fashionistek.
Audiomagic.pl | 1 389 zł | Do sklepu |
x-kom.pl | 1 389 zł | Do sklepu |
Pod nazwą The One chłopaki z Klipsch zdają się sugerować, że jest to właśnie system audio, który zasługuje na przewiezienie w bagażniku Jaguara i umieszczenie w najbardziej eksponowanym miejscu w wiejskiej posiadłości. Gdzie taka pewność? I spójrz na tę drewnianą teksturę, miedziane krawędzie i żelazne przyciski i przełączniki, które chcesz przekręcać i klikać tylko dla zabawy.
Dziwactwa projektowe często wiążą się z kompromisami w zakresie dźwięku lub funkcjonalności. Ale The One ma w tym kompletny porządek: to pełnoprawny system stereo z odpowiednią separacją kanałów, mocnym dźwiękiem i kompetentnym nagłośnieniem przestrzeni. Za bas odpowiada 11-centymetrowy subwoofer, któremu towarzyszy para głośników szerokopasmowych o średnicy 5,7 cm.
Z natury brzmienia, średnie są wyraźne, co dość łatwo ujawnia nowe szczegóły w dobrze znanych kompozycjach. Ale rezerwa mocy 30 watów może nie wystarczyć, jeśli lubisz słuchać muzyki bardzo głośno. W takim przypadku radzimy zwrócić uwagę na starszego brata - , która jest dokładnie 2 razy wydajniejsza i może działać jako zewnętrzna karta dźwiękowa komputera PC.
Pod względem funkcjonalności The One może pochwalić się obsługą Bluetooth w wersji 4.0, która pozbyła się niektórych starych problemów, takich jak piekielna kompresja dźwięku. Alternatywą dla Bluetooth jest stare, dobre wyjście 3.5. W bonusie kupujący otrzymuje wbudowany akumulator, co nie jest tak powszechne w akustyce tej klasy. Naładowanie akumulatora wystarcza na 8 godzin pracy.
Na tle krótkiego cyklu życia przenośnej akustyki 8-letni B&W Zeppelin wygląda jak długowieczny starzec. A wszystko dlatego, że B&W nie flirtowało z modą, ale starało się stworzyć akustykę, która się nie starzeje.
Zeppelin to gigantyczny sterowiec (waga prawie 7 kg), który ląduje na stole, zajmując całą wolną tam przestrzeń. Sercem Zeppelina jest masywny 6-calowy subwoofer o mocy 50 W, który jest większy niż większość przenośnych głośników. Ponadto oba przetworniki średniotonowe są wyposażone w oddzielne wzmacniacze 50 W, a na pokładzie znajduje się procesor DSP do dodatkowego przetwarzania sygnału cyfrowego.
Podsumowując, Zeppelin wydaje się świetnym sposobem na wejście do świata dźwięku hi-fi bez kłopotów ze złotymi drutami i całym tym gównem. Jednocześnie Zeppelin nie jest zbyt wybredny jeśli chodzi o jakość sygnału audio i dobrze radzi sobie ze strumieniami o niskim bitrate. Jedyne, co nieco psuje obraz, to dziwna natura niskich częstotliwości w muzyce basowej, jest ich za dużo i wydaje się, że grają oddzielnie od innych instrumentów.
Funkcjonalność odpowiada zasadzie „ustaw, ustaw, zapomnij”. Nie ma USB do ładowania gadżetów ani pilota. Tylko Bluetooth, mini-jack do bezpośredniego podłączenia odtwarzacza i LAN do współpracy z Apple AirPlay. Dzięki niemu właściciele gadżetów Apple mogą przesyłać strumieniowo bezstratny dźwięk bez utraty jakości. Kolejną zaletą AirPlay jest to, że dźwięk przesyłany jest do głośnika za pomocą Wi-Fi, dzięki czemu można swobodnie poruszać się po mieszkaniu z iPhonem w kieszeni i nie wpłynie to w żaden sposób na połączenie z głośnikiem.
Wybór najlepszych smartfonów z gigantycznym ekranem.
Uniwersalne rowery rowerowe, wszystkożerne na utwardzone drogi i szlaki ułożone w trudnym terenie.
Najlepsze mikrofony dynamiczne wokalne poniżej 200 USD.
Funkcje znakowania, dekodowanie oznaczeń i ogólne standardy telewizorów Sony.
Funkcje znakowania, dekodowanie oznaczeń i ogólne standardy telewizorów Philips.