Zalecamy przeczytanie naszych innych artykułów o urządzeniach do gier:

Praktyczne materiały korpusu, niezawodny czujnik bez zakłóceń, odporne na zużycie przyciski, szerokie nogi, wszechstronność dla różnych gatunków gier.
Nie nadaje się dla leworęcznych, brak oprogramowania dostrajającego.

Kształt HyperX Pulsefire FPS, pierwszego wejścia firmy Kingston na rynek myszy, przypomina bardzo popularny Razer DeathAdder, na który patrzy wielu producentów urządzeń peryferyjnych do gier. Ale nie można go też nazwać klonem 100%: garb jest mniejszy, krzywe wzdłuż bogów są gładsze. Oznacza to, że powinien spodobać się przede wszystkim tym, którzy nadają się do dużego rozmiaru (12+ cm długości) „pramatki” DeathAddera, ale jego nadmiernie wypukły kształt nie satysfakcjonuje.

Górna część obudowy HyperX Pulsefire FPS wykonana jest z półbłyszczącego plastiku: jest mniej przyczepny niż miękki w dotyku, ale nie odkleja się z czasem. Ściany boczne są wykonane z teksturowanej gumy, aby zwiększyć wytrzymałość. Od spodu dwie duże, nieoryginalnie polerowane nóżki teflonowe. Jeśli używasz twardej plastikowej podkładki pod mysz, przyzwyczajenie się powierzchni zajmie trochę czasu.

Wewnątrz HyperX Pulsefire FPS znajduje się sprawdzony w czasie sensor optyczny Pixart PMW3310 o rozdzielczości od 400 do 3200 DPI (im wyższa, tym szybciej porusza się kursor), który włączany jest osobnym przyciskiem na korpusie. Po prawej stronie są jeszcze dwa przyciski, czyli mysz jest asymetryczna, wyłącznie dla prawej ręki. Dodatkowe oprogramowanie do dostrajania nie jest dostarczane. W teorii czujnik ten może zawieść tylko przy prędkości ruchu myszy powyżej 4 m/s, co jest rzadko rozwijane nawet przez profesjonalnych cybersportowców i to tylko na określonych powierzchniach (błyszczące, wielokolorowe).

Ze względu na swoją średnią wagę (95 g) Kingston HyperX Pulsefire FPS można nazwać uniwersalną myszą gamingową, która równie dobrze sprawdza się w strzelankach (zazwyczaj używających cięższych myszy), jak i w strategiach MOBA i RTS (najlepiej lekkie myszy). Trwałe mikroprzełączniki firmy Omron zapewniające 20 milionów kliknięć pod dwoma głównymi klawiszami gwarantują długą i beztroską żywotność myszy.

Konstrukcja o wysokiej wytrzymałości, cicha praca, trójkolorowe podświetlenie, oprogramowanie konfiguracyjne.
Nie ma dodatkowych kluczy.

Początkowo klawiatura Cynosa sprzedawana była wyłącznie jako część zestawu gamingowego Razer Pro Bundle, w skład którego wchodziła również mysz DeathAdder, a raczej jej uproszczona wersja z sensorem 2000 DPI (oryginał ma 3500 DPI). Ostatnio klawiatura sprzedawana jest osobno - za około połowę ceny zestawu.

Zewnętrznie Cynosa przypomina inną klawiaturę Razera – BlackWidow. Ale podobieństwo jest czysto kosmetyczne, podczas gdy Cynosa jest strukturalnie zupełnie inna: nie mechaniczna, ale membranowa, czyli znacznie cichsza, ale mniej wytrzymała (choć nadal trwalsza od tanich klawiatur biurowych). Poza tym w porównaniu do BlackWidow Cynosa pozbawiona jest dodatkowych klawiszy, a generalnie jest lżejsza i cieńsza, choć nie tak cienka jak inna membrana Razera – DeathStalker. Po lewej stronie klawiatury, gdzie znajduje się większość przycisków „gry” (WASD, E, R, F, Shift, Ctrl), możesz jednocześnie wcisnąć co najmniej dziesięć klawiszy, natomiast po prawej – tylko pięć. Najwyraźniej inżynierowie Razera postanowili nieco zaoszczędzić na liczbie utworów elektronicznych.

Dostępne są trzy opcje oświetlenia: Acid Green (oryginalny kolor Razera), Blue i Turquoise. Brak osobnych klawiszy makr jest częściowo kompensowany przyciskiem Fn (jak w laptopach), który w połączeniu z przyciskami F1 – F12 wykonuje różne zaprogramowane akcje. Do personalizacji klawiatury służy markowa aplikacja Razer Synapse. W efekcie otrzymujemy, choć nie mechaniczną, ale wciąż mocno zmontowaną klawiaturę z możliwością konfiguracji skrótów klawiszowych, a następnie zapisania profilu użytkownika w chmurze (np. do szybkiego wdrożenia po ponownej instalacji systemu operacyjnego).

Lekka, miękkie poduszki nauszne, wzmocnienie wysokich częstotliwości dla lepszej orientacji dźwięku w grach, 7.1-kanałowa karta dźwiękowa USB.
Słaba muzyka, przeciętna transmisja dźwięku z mikrofonu.

Tesoro Olivant Pro to jeden z najtańszych zestawów słuchawkowych stereo do gier z dołączoną kartą audio USB, a wśród producentów pierwszego rzędu (Razer, SteelSeries, Roccat, Logitech, Kingston, ASUS) jest ogólnie najtańszy. Odłączany mikrofon i podwójne mini-jack sprawiają, że możesz podłączyć słuchawki do smartfona i nosić je na dworze, ale kubki z tak dużymi (ucho całkowicie pasują) i grubymi nausznikami będą wyglądać trochę dziwnie poza domem.

Pomimo dużych misek, całkowita waga zestawu słuchawkowego jest niewielka (315 g), co osiągnięto dzięki lekkiej kokardce, składającej się z dwóch cienkich metalowych płytek oraz płóciennej przegrody. Docisk płytek jest dość duży, ale miękki wypełniacz nauszników wyrównuje nacisk na głowę.

Brzmienie Olivant Pro jest wykonane przede wszystkim z naciskiem na gry: wysokie częstotliwości są przekręcone ponad normę, aby lepiej rozróżniać poszczególne dźwięki (kroki wrogów, szelest trawy). Dołączona karta dźwiękowa obsługuje 7.1-kanałowy wirtualny dźwięk przestrzenny. Co prawda liczba gier, w których funkcja ta jest dobrze zaimplementowana, jest stosunkowo niewielka (na przykład seria Battlefield). Filmy też brzmią nieźle, czego niestety nie można powiedzieć o muzyce – melomanom lepiej jest szukać alternatywy.

Mikrofon jest elastyczny, jakość średnia. Karta dźwiękowa, która zmniejsza liczbę odbiorów audio, nieco ratuje sytuację. Mimo to mikrofon nie dorównuje droższym gamingowym zestawom słuchawkowym ( Kingston HyperX Cloud Core i SteelSeries Siberia 200). Biorąc wszystko pod uwagę, Tesoro Olivant Pro to solidny, niedrogi, ale czysto gamingowy zestaw słuchawkowy stereo, który brzmi dokładnie tak, jak powinien (50 USD).

Ergonomiczna konstrukcja, obsługa większości smartfonów niezależnie od systemu operacyjnego.
Pokrowiec z tkaniny łatwo się brudzi.

To Xiaomi Mi VR Play 2, naszym zdaniem, to najlepsze tanie okulary wirtualnej rzeczywistości do użytku w parze ze smartfonem, wykonane na obraz i podobieństwo Google CardBoard. W asortymencie Xiaomi wcześniej znajdowały się okulary wirtualnej rzeczywistości (VR Play i Mi VR Headset), ale ich ergonomia pozostawiała wiele do życzenia.

Nowy Mi VR Play 2 okazał się niemal idealny. Po pierwsze, plastikowa podstawa etui pokryta jest przewiewną tkaniną. Oczywiście skóra ekologiczna mniej by się brudziła, ale nie przepuszcza dobrze powietrza, dlatego twarz w okularach zaczyna się szybko pocić. Po drugie, wcięcie pod nosem jest dość duże: przepuszcza trochę światła z zewnątrz, ale nic nie naciska ani nie naciska.

Po trzecie, Mi VR Play 2 stracił port USB typu C, który miał Mi VR Headset i uniemożliwił instalację smartfonów z gniazdem microUSB. Rekomendowane do użytku są smartfony o przekątnej ekranu od 4,7 do 5,7 cala i rozdzielczości FullHD lub 2K. Bez wątpienia zestaw słuchawkowy Xiaomi Mi VR Play 2 nie może się równać z samodzielnymi goglami VR PlayStation VR, Oculus Rift i HTC Vive, ale za swoją niską cenę pozwala doświadczyć podstawowych funkcji wirtualnej rzeczywistości z pierwszej ręki.

Kompaktowy rozmiar, duża biblioteka gier.
Nieaktualna grafika gry.

Nowy 2DS XL to kolejna i najprawdopodobniej ostatnia aktualizacja przenośnej konsoli do gier Nintendo (stała się mniejsza, lżejsza i tańsza). Został już zastąpiony bardziej zaawansowanym Switchem, ale wciąż jest trochę drogi, a biblioteka gier wyraźnie ustępuje 2DS-owi i jego stereoskopowej siostrzanej 3DS -owi. Nawiasem mówiąc, Nowy 2DS XL stał się pierwszą wersją DS, do której nie trzeba kupować osobno ładowarki (w zestawie). Naładowanie baterii wystarcza na około 5 godzin grania.

Oryginalne Nintendo DS zostało wydane w 2004 roku, więc specyfikacje techniczne nawet zaktualizowanej nowej wersji nie są imponujące. Rozdzielczość ekranów, a są dwa z nich (duży główny i mały rezystancyjny dotyk), to tylko 240r. Architektura procesora to przestarzały ARM11, kilkakrotnie słabszy od nowoczesnych smartfonów. Dlatego grafika w grach na DS jest trochę „boli” (poziom gier na PC na początku - w połowie 2000 roku). Ale biorą coś innego – z duszną fabułą i hardkorową rozgrywką, która nie jest typowa dla gier mobilnych.

Jeśli masz dość zbyt prostych i monotonnych gier na iOS i Androida, ale chcesz grać w podróży (i w domu), to Nintendo New 2DS XL jest zdecydowanie Twoim wyborem. Znane na całym świecie japońskie franczyzy Mario, Zelda, Donkey Kong, Pokemon, Fire Emblem i wiele innych są warte wydania pieniędzy i wolnego czasu. Nowe gry 2DS XL można kupić na kartach pamięci (nowych lub używanych) lub cyfrowych kopiach z Nintendo eShop.

Przeczytaj także:
Konkurenci HDD i chmura TOP-5 dostępnych dysków flash 128 GB
Pamięć flash USB 128 GB w cenie poniżej 50 USD z 5-letnią gwarancją producenta.
Pośrednicy w wymianie plików: czytniki kart TOP-5
Urządzenia zewnętrzne do wymiany informacji między różnymi typami magazynów danych.
Geeks zatwierdza: TOP 5 smartfonów o najlepszym stosunku ceny do wydajności
Smartfony z najlepszymi technicznymi „wypchaniami” za swoje pieniądze.
5 wielkogabarytowych smartfonów z naładowanym „nadzieniem”
Frank „łopaty” z najwyższej klasy sprzętem na pokładzie.
Rodzaje opalarek
Urządzenie do osuszania ścian podczas prac wykończeniowych, ogrzewania szatni, magazynów itp.