Bez względu na to, że marketerzy próbują narzucić graczom 4K ray tracing i inne kuszące specyfikacje, statystyki Steam i liczne ankiety pokazują, że większość społeczności graczy żyje skromnie i w granicach swoich możliwości, a więc preferuje proste, podstawowe podzespoły średniego poziomu bez zbędnych dzwonków i gwizdków. Dlatego w zasobach każdego producenta znajduje się przynajmniej jedna linia, która twierdzi, że jest ludowa. W Zotac najlepiej nadaje się do tej roli linia kart graficznych FireStorm z pojedynczą lub podwójną chłodnicą.


Sercem serii FireStorm są akceleratory wideo klasy podstawowej i średniej GeForce GTX 1050, GTX 1050 Ti, GTX 1060 i RTX 2060. Pod względem czystej wydajności to nie najpotężniejsze i nie najnowocześniejsze karty, które powoli schodziły na dalszy plan, ale powróciły do obiegu po boomie w miningu i niedoborach, które uderzyły w rynek podzespołów w 2021 roku. Jeśli chodzi o surową wydajność, modele FireStorm są przeznaczone do gier na poziomie AAA przy średnich ustawieniach graficznych i rozdzielczości Full HD.

Większość kart z serii FireStorm pozbawiona jest oświetlenia RGB i kilku drobiazgów, a w pudełku nie ma przejściówek ani akcesoriów, co pozytywnie wpływa na ostateczną cenę. Jednocześnie są trwałe, mogą pochwalić się lekkim fabrycznym przetaktowaniem, są wyposażone we wszystkie obecne wyjścia wideo, w tym HDMI 2.0 i DisplayPort 1.4, oraz obsługują pasywny tryb chłodzenia w stanie bezczynności. I, co ważne, są nieco tańsze niż podobne odmiany konkurencyjnych marek. O ile oczywiście w 2022 roku możemy mówić o tanich kartach graficznych.