Wzmacniacz słuchawkowy Beyerdynamic A2

Próba numer dwa

Po ćwiczeniach na swoim debiutanckim wzmacniaczu A1, zespół Beyerdynamic wymyślił idealną formułę dźwięku przy drugiej próbie.

Zmienność połączenia

Wzmacniacz posiada dwa wyjścia słuchawkowe 6,3 mm, wyjścia są połączone równolegle, więc podłączane słuchawki muszą mieć taką samą impedancję. Jednocześnie wybór impedancji wyjściowej i wzmocnienia zapewnia doskonałą kompatybilność zarówno z modelami słuchawek o niskiej, jak i wysokiej impedancji (od 16 do 600 omów). Układy oparte na dyskretnych elementach pozwoliły uzyskać zaskakująco naturalne brzmienie, ale wszystko to okazało się ciężkie i masywne. Jednak projektanci firmy dobrze bawili się oldschoolową masywnością: logo Beyerdynamic jest wycięte w górnej pokrywie i przebija się przez nią ciepłe pomarańczowe światło lamp.

Dźwięk Hi-End bez zastrzeżeń

Ponieważ nie jest to pierwszy wzmacniacz Beyerdynamic, tym razem niemieccy inżynierowie byli w stanie wcielić w życie wszystkie pomysły. Jeśli upraszczając, to pod względem jakości dźwięku jest to czysty Hi-End bez zastrzeżeń. Jeśli wejdziesz w szczegóły, to najbardziej rzuca się w oczy sprawdzony balans tonalny, fantastyczna dynamika i niesamowita przejrzystość wysokich tonów. To dopiero pierwsza rzecz, jaka przychodzi mi do głowy, wszystkie inne rozkosze dźwiękowe zajmą jeszcze kilka akapitów. Dlatego zamiast nich mała ważna informacja: A2 najlepiej gra ze słuchawkami Beyerdynamic, a nie innymi markami. Szczególnie potężny tandem uzyskuje się z flagowym modelem T1.

Użyteczność też jest ważna

Cieszyło mnie też, że projektanci Beyerdynamic nie poszli do skrajności, bo o użyteczność zadbali ludzie z Naim Audio. Na przykład A2 może pochwalić się eleganckim pilotem inspirowanym Apple, wygodnym wieszakiem na słuchawki, parą pełnowymiarowych gniazd na wiele słuchawek i parą złączy RCA do jednoczesnego podłączania wielu źródeł dźwięku do wzmacniacza.