Równolegle z premierą iPhone'a Xs jesienią 2018 roku firma Apple wprowadziła czwartą wersję inteligentnych zegarków Apple Watch. Tym razem zmiany wpłynęły na wygląd, wypełnienie oraz funkcjonalność zegarków, co zachwyciło wielu fanów marki. Po pierwsze, zegarki stały się większe. Modele o przekątnej koperty 38 i 42 cale zostały zastąpione wersjami o przekątnej 40 i 44 mm. W związku z tym wzrosła również przekątna wyświetlacza.


Po drugie, dodano ważne funkcje monitorowania zdrowia, w końcu nie bez powodu firma Apple pozycjonuje je jako ważne narzędzie w tym zakresie. Na początek zwracamy uwagę na długo oczekiwany czujnik EKG, za pomocą którego użytkownik może dokonywać odczytów serca bezpośrednio z nadgarstka i otrzymywać zalecenia dotyczące konsultacji z lekarzem w przypadku nieprawidłowego funkcjonowania serca, na przykład arytmii. Nie można zignorować nowej funkcji śledzenia upadku osoby. Jeśli zegarek uzna, że użytkownik upadł, zaproponuje wezwanie karetki pogotowia. Jeśli dojdzie do omdlenia, a właściciel nie odpowie w ciągu minuty, sam wezwie karetkę.

Wewnątrz Apple Watch 4 „brzęczy” zupełnie nowy procesor Apple S4, który według firmy stał się dwa razy szybszy. Zostały ulepszone głośnik i mikrofon, na które narzekali niektórzy właściciele. Mikrofon stał się bardziej czuły, a głośnik odpowiednio głośniejszy. Digital Crown ma teraz opcję sprzężenia zwrotnego. Jeśli chodzi o system operacyjny i wbudowane aplikacje, w „czwórce” dodano nowe tryby treningowe, a także możliwość rywalizacji z innymi posiadaczami Apple Watcha.

Linia nie przyniosła żadnych niespodzianek w porównaniu z trzecią generacją. Do sprzedaży trafiło kilka wszechstronnych wersji Apple Watch 4 z kopertami o przekątnej 40 i 44 mm. Są wśród nich klasyczne wersje z aluminium i stali, zegarki Nike z perforowanym paskiem i metalową kopertą oraz modyfikacja francuskiego domu mody Hermes z designerską tarczą i skórzanym paskiem. Podobnie jak w przypadku trzeciej generacji, modele z modułem telefonicznym są oznaczone jako Cellular lub CELL.