Porozmawiamy o czterech opcjach zasilania rezerwowego w przypadku awarii zasilania, rozważymy ich zalety i wady w obecnych warunkach, a także zbierzemy w jednym miejscu linki do innych przydatnych materiałów na ten temat.

Cztery działające rozwiązania

Przedłużające się przerwy w dostawie prądu są również obarczone brakiem ciepła, wody i innych znanych miejskich korzyści. Dyskomfort związany z tymi ograniczeniami można zmniejszyć lub wyeliminować na jeden z czterech poniższych sposobów, a mianowicie poprzez:

  • generator;
  • mobilna stacja ładująca;
  • zasilacz awaryjny z akumulatorami;
  • falownik samochodowy podłączony do akumulatora samochodowego (może być pod maską lub w domu).

Możliwości zasilania awaryjnego wszystkich tych urządzeń są oparte na mocy roboczej. Na podstawowe potrzeby domowe (zwłaszcza w przypadku siły wyższej) wystarczy nawet wartość do 2 kW. Chociaż wszystko jest indywidualne. Drugim decydującym momentem jest czas autonomii. Ale tutaj trzeba już rozważyć każdą opcję osobno. Najpierw porozmawiamy o kilku ważnych punktach wprowadzających.

Kwestia gotowania: bez gazu będzie ciężko

W zwykłym życiu totalna elektryfikacja to droga postępu (wystarczy spojrzeć na rosnącą popularność pojazdów elektrycznych) z mnóstwem plusów i minimum wad. Ale z siłą wyższą sytuacja się zmienia.

Ogrzewanie elektryczne (również przy pomocy klimatyzatorów), podgrzewanie wody bojlerem, płyta indukcyjna po zgaśnięciu światła zamienia się w „dynię”, a nowoczesne mieszkanie zamienia się w odnowioną jaskinię. Wtedy wszyscy przypominają sobie, że płyta gazowa i piekarnik to nie taka zła opcja. Tak, często nie ma nawet timera z automatycznym wyłączaniem i dokładną kontrolą temperatury, ale w nagłych wypadkach możesz:

  • gotować jedzenie;
  • podgrzać wodę, aby kupić dziecko;
  • ogrzać kuchnię i nie tak szybko odczuwać zimno z powodu zimnych grzejników.
Kuchenne urządzenia gazowe dostają nowe życie.

W związku z tym w mieszkaniach lub domach z gazem całkowite zaciemnienie zdecydowanie nie jest tak krytyczne, jak w przypadku mieszkań bez niego. A tak przy okazji, gdyby problemy ze scentralizowanym zaopatrzeniem w gaz nagle dołożyły się do braku prądu, prawie każdą nowoczesną kuchenkę gazową (płytę) można podłączyć do butli i znów cieszyć się podstawowymi dobrodziejstwami cywilizacji.

Co mają zrobić mieszkańcy mieszkań bez gazu? Jako minimum warto do nich dokupić turystyczny palnik gazowy i butle. Jesienią podrożały, ale ich początkowo niski koszt sprawia, że taka inwestycja jest możliwa dla niemal każdego.

Obecność stacjonarnej lub turystycznej kuchenki gazowej w warunkach braku prądu jest również preferowana, ponieważ pozwala nie korzystać z zapasowego źródła energii do zasilania bardzo marnotrawnych sprzętów kuchennych.

Doświadczeni turyści są początkowo lepiej niż inni przygotowani na trudne warunki.

Woda i ciepło

W przypadku wody i ogrzewania sytuacja, gdy światło jest wyłączone, może być bardzo różna. Wiele zależy od tego, gdzie mieszkasz w sektorze prywatnym lub w budynku mieszkalnym.

Dlaczego w przypadku działania siły wyższej dom prywatny okazuje się zwykle bardziej uniwersalnym mieszkaniem niż mieszkanie? Przynajmniej ze względu na to, że ten pierwszy prawie zawsze ma przydomową działkę i mniej lub bardziej autonomiczne zaopatrzenie w wodę. W mniej lub bardziej nowoczesnym prywatnym domu jest to własna studnia, podczas gdy reszta ma kolumnę poboru wody lub studnię. Oznacza to, że w mieszkaniach prywatnych możesz pozostać z wodą nawet podczas awarii zasilania na dużą skalę, kiedy służby miejskie (vodokanal) wzruszają ramionami i obiecują przywrócić wszystko (maksymalnie 2-3 godziny).

Inną potencjalną zaletą prywatnych mieszkań w przypadku braku światła jest większa zmienność dostaw ciepła. Często można tu ogrzać się nie tylko gazem, ale także paliwem stałym, w tym „starym dobrym” drewnem opałowym. W przypadku poważnego zaciemnienia w mieszkaniu nie będzie centralnego ogrzewania. W związku z tym nie można obejść się bez zasilania rezerwowego do korzystania z klimatyzacji lub grzejników.

Ale mieszkanie ma swoje zalety. W nich zużycie energii jest zwykle znacznie niższe. Jest mniej marnotrawnych urządzeń (nie ma pompy głębinowej, szamba, bojlera itp.) i nieco łatwiej jest ustanowić zasilanie rezerwowe.

Woda ze studni to wyraźny plus, ale trzeba zasilić pompę.

Najprostszy przykład dotyczy tej samej studni. Aby uzyskać z niej wodę, konieczne jest zasilenie pompy głębinowej. Tak, to urządzenie o umiarkowanym poborze mocy, ale też o dużych prądach rozruchowych. Na początku pracy charakteryzuje się zwiększonym poborem prądu (od 3 do 7 razy większym niż podczas późniejszej pracy). Załóżmy, że dla pompy kilowatowej przy uruchomieniu pobór mocy może osiągnąć 5 kW przez kilka sekund, a nie każdy generator to pociągnie (nie mówiąc już o innych urządzeniach, takich jak UPS czy stacje zasilania).

W mieszkaniu znajdują się również urządzenia o wysokich prądach rozruchowych. Są to przede wszystkim klimatyzatory i pralki. Ale ich krótkoterminowy wzrost nie jest tak duży (do 3 razy). A te same pralki są dalekie od najbardziej obowiązkowych urządzeń elektrycznych do użytku w przypadku działania siły wyższej.

Mieszkańcom jest też nieco łatwiej zorganizować się, aby wspólnie stawić czoła wyzwaniom związanym z ewentualnym zaciemnieniem. Na przykład niektóre OSMB aktywnie dyskutują o wierceniu studni na zamkniętym obszarze kompleksu mieszkalnego, aby mieć alternatywne źródło wody. Również np. mieszkańcy jednego wejścia/domu mogą wspólnie kupić potężny generator. O wiele łatwiej jest podłączyć go do wszystkich mieszkań w wieżowcu niż do kilku oddalonych od siebie prywatnych domów.

Praca i Internet

Wiele osób, nawet podczas przerwy w dostawie prądu, musi się jakoś uczyć lub pracować. Wszystkim, którzy potrzebują do tego sprzętu komputerowego, polecamy zapoznanie się z naszym materiałem „Jak zorganizować pracę zdalną podczas przerw w dostawie prądu”.

Najważniejszym wydarzeniem jest laptop z dobrą autonomią i / lub obsługą protokołu ładowania Power Delivery. Ten ostatni pozwoli zasilić laptopa za pomocą powerbanku, który również obsługuje tę technologię.

Jak pokazuje praktyka przedłużających się przerw w dostawie prądu na Ukrainie (zgodnie z planowanymi lub awaryjnymi), głównym „wąskim gardłem” nie jest autonomia komputerów przenośnych, ale Internet. Główny przewód znika wraz ze światłem, ponieważ przestają działać centralne routery w piwnicach lub na strychach wieżowców. Internet mobilny pozostaje na jakiś czas, ale potem też całkowicie znika, albo komunikacja wideo „nie ciągnie” jej prędkości.

Jakie są alternatywy dla tego przypadku?

Pierwsza to technologia Pasywnej Sieci Optycznej (PON), kiedy kabel światłowodowy wprowadzany jest do mieszkania bezpośrednio (bez pośredników w postaci routerów), a połączenie z Internetem zapewnia specjalny terminal instalowany w mieszkaniu abonenta. Ten terminal ma niskie zużycie energii, jak zwykły router, więc może być zasilany nawet z powerbanku. Ale w tym przypadku możliwość świadczenia takiej usługi zależy od dostawcy, a nie od chęci konkretnego użytkownika.

Starlink nie jest już marzeniem, ale rzeczywistością, jeśli nie koniecznością.

Drugą alternatywą są terminale Starlink, czyli Internet satelitarny. Jest to technologia już aktywnie stosowana w naszym kraju, która udowodniła swoją skuteczność w trudnych warunkach. Do wad można zaliczyć wysoką cenę zakupu i użytkowania (miesięczny abonament zaczyna się od 60 dolarów). Ale i tutaj można rozważyć opcję wspólnego nabycia dla grupy osób (dla całego biura, mieszkańców jednego domu itp.).

Warto również wziąć pod uwagę, że Starlink nie do końca nadaje się na pierwsze piętra i piwnice: jakość komunikacji z satelitą może „utykać”.

W każdym przypadku, aby móc pracować (podładować laptopa, zasilić router lub inny sprzęt do Internetu), zabezpieczyć żywność w lodówce przed zepsuciem, ogrzać grzałką lub obsługiwać kocioł gazowy, zapasowe źródło zasilania będzie potrzebny podczas długiej przerwy w dostawie prądu. I tutaj wracamy do szczegółowego rozważenia podanych powyżej alternatyw.

Opcja nr 1: generator. Najbardziej skuteczny, ale nie najbardziej wszechstronny

Prawdopodobnie najlepsze (najskuteczniejsze) ze wszystkich w warunkach domowych podczas długich przerw w dostawie prądu są generatory benzynowe. Mogą zasilać różne sprzęty AGD, począwszy od drobnych gadżetów, a skończywszy na piecach, klimatyzatorach, pompach głębinowych itp. Co możemy powiedzieć, jeśli takie urządzenia pozwalają na kontynuowanie pracy firmom, w tym dużym przedsiębiorstwom przemysłowym.

Maksimum informacji o zasadach doboru znajdziesz w materiale „Jak wybrać zapasowy agregat prądotwórczy”.

Generatory do prywatnego domu to doskonałe źródło zasilania awaryjnego bez żadnych oczywistych wad.

Oto kilka kluczowych wniosków:

  • Moc urządzenia zależy od Twoich potrzeb. Do zaspokojenia podstawowych potrzeb zwykle potrzebne są modele od 2 kW. Nawet 2000 W wystarczy na lodówkę, laptopy i inne urządzenia mobilne;
  • nawet bardzo skromny agregat prądotwórczy (ok. 1,5 kW) poradzi sobie z podstawowymi zadaniami przetrwania w mieszkaniu. Niech nie wszystko na raz, ale po kolei, ale nadal. Będzie można z niego zasilić konwektor lub klimatyzator inwerterowy, aby nie zamarznąć. Następnie podgrzej wodę w małym bojlerze (do 50 litrów). Co możemy powiedzieć o laptopach, smartfonach, routerach i różnych „drobiazgach”;
  • generator najlepiej jest eksploatować w prywatnym gospodarstwie domowym, a nie w wielopiętrowym mieszkaniu, ponieważ urządzenia te nie są najcichsze i muszą być umieszczone na zewnątrz, aby usunąć spaliny;
  • dopuszcza się również doprowadzenie do mieszkania agregatów prądotwórczych (zwłaszcza jeśli chodzi o działanie siły wyższej). Modele o niskim poborze mocy nie są bardzo głośne. Dodatkowo na balkon czy loggię można rozważyć urządzenia ze specjalną obudową dźwiękochłonną, które podczas wirowania pracują jeszcze ciszej niż pralki.

Kluczowym problemem z generatorami dzisiaj jest wzrost cen pośpiechu. Od lata ceny dosłownie się podwoiły. Dziś najprostsze modele o mocy 1 - 2 kW kosztują tyle samo, ile wcześniej prosiły o mocniejsze inwerterowe, czyli cichsze, bardziej ekonomiczne i dające prawidłową sinusoidę prądu zmiennego niezbędną dla delikatnego sprzętu.

Główny plus : generator jest w stanie zrekompensować dosłownie wszystko, co jest potrzebne w zużyciu energii. Najważniejsze jest, aby wybrać odpowiednią moc.

Główna wada : problemy z zakwaterowaniem w apartamentowcach + pośpiech w podwyżkach cen.

W ciągu roku cena generatora domowego wzrosła 2,5-krotnie.

Charakterystyka : hałas, konieczność usuwania spalin, zużycie paliwa (średnio do 0,5 litra na 1 kW energii elektrycznej na godzinę), konieczność konserwacji (tankowanie, wymiana oleju itp.).

Kto pasuje? To świetny wybór na domek letniskowy, dwór, inne prywatne mieszkania. Generator jest również kompromisowym wyborem dla mieszkańców pierwszych pięter apartamentowców i mieszkań z balkonami.

Kto się nie nadaje? Ci, którzy mieszkają w mieszkaniach bez balkonu. To prawda, że \u200b\u200bnawet tutaj istnieje wyjście - zakup jednego potężnego generatora na całe wejście.

Opcja nr 2: mobilna stacja ładująca. Stylowy, modny, młodzieńczy, ale drogi

Jeśli nagle nie słyszałeś o produktach marki EcoFlow, to w pierwszej kolejności polecamy zapoznanie się z materiałem „Autonomiczne zasilanie: czym są przenośne stacje zasilania?”. Krótko mówiąc, jest to duży power bank 230 V, który mimo to zachowuje mobilność i inne cechy.

Stacje zasilania biją rekordy sprzedaży w naszym kraju.

Do stacji ładowania można podłączyć różne urządzenia elektryczne. Co dokładnie? Zależy od efektywnej mocy. Dopuszczalne jest więc podłączenie nie tylko dowolnego laptopa, ale także lodówki do modeli o mocy do 500 W. Coś poważniejszego „ciągnie” wersje 800 W lub więcej. To prawda, że pułap mocy na stacjach ładowania jest wciąż niższy niż w przypadku generatorów lub zasilaczy UPS z najwyższej półki. Na przykład flagowy EcoFlow DELTA Pro ma 3600 watów.

Autonomii stacji mobilnych nie można porównywać z generatorami. Te ostatnie mogą pracować całymi dniami (główne paliwo jest regularnie uzupełniane), tutaj czas autonomii jest ograniczony dostępnym akumulatorem. Dla wspomnianego flagowca jest to 3600 Wh, czyli para palników elektrycznych o odpowiedniej łącznej mocy może pracować ze stacji przez około godzinę. Ale jeśli jest to router, laptop, oświetlenie i lodówka, czas wzrośnie dziesięciokrotnie.

Możesz „zwiększyć” autonomię, dodając dodatkowe baterie. Ale tu zaczynają się minusy. Zarówno dodatkowe akumulatory, jak i same stacje zasilania są drogie. A teraz z powodu podniecenia, a nawet bardziej.

Pod wieloma względami jest to cena za wygodę i bezpretensjonalność. Podłączanie dowolnych urządzeń jest proste i przejrzyste, hałas jest możliwy (ale nie duży - wentylator chłodzący włącza się okresowo). Kolejne ładowanie jest dość szybkie (czasami nawet szybsze niż w przypadku nowoczesnych powerbanków). Kolejną cechą jest zmienność procesu ładowania samej stacji. Wiele modeli można podłączyć oprócz konwencjonalnych gniazdek do zapalniczki samochodowej lub zasilać panelami słonecznymi (do kupienia osobno).

Główny plus: wygodna, bezpretensjonalna obsługa.

Główna wada: wysoka cena (za same urządzenia i dodatkowe akumulatory) + pośpiech w tej chwili.

Stacje zasilania zyskały prawie 100% na jesieni, ale nawet wcześniej nie były tanie w porównaniu z konwencjonalnymi zasilaczami UPS.

Cechy : niska moc maksymalna (jest dosłownie kilka modeli o mocy 3+ kW), wygodny transport, szybkie i zmienne ładowanie.

Kto pasuje? Dla tych, którzy są gotowi przepłacić za komfort w czasie przerwy w dostawie prądu.

Kto się nie nadaje? Dla tych, którzy potrzebują zasilić kilka potężnych urządzeń jednocześnie.

Opcja nr 3: UPS + akumulatory. Mniej przereklamowana, ale skuteczna alternatywa dla stacji ładowania

UPS, czyli zasilacze bezprzerwowe, można również rozważyć w roli zasilania rezerwowego. Najlepsza opcja w tym przypadku falownik UPS. Podczas pracy korygują napięcie w sieci, czyli nie potrzebują dodatkowych stabilizatorów, a nawet w trybie offline (zasilane z baterii) wytwarzają idealną sinusoidę AC, czyli są dosłownie bezpieczne dla każdego sprzętu.

UPS-y właśnie inwerterowe często wyróżniają się najwyższymi parametrami mocy w porównaniu do innych „bezprzerwowych”. W praktyce oznacza to, że można znaleźć odpowiednie urządzenie do zasilenia pojedynczego urządzenia lub całego budynku wielomieszkaniowego. Oczywiście koszt najpotężniejszych rozwiązań będzie odpowiedni.

W przypadku prywatnego domu zasilacze UPS z falownikiem do 3 kW są uważane za wystarczające, a nawet 2 kW można ograniczyć do mieszkania. Powinno to wystarczyć na zabezpieczenie najważniejszych sprzętów AGD, w tym lodówki, sprzętu komputerowego, oświetlenia głównego itp.

Żywotność baterii zależy bezpośrednio od pojemności baterii. Większość zasilaczy UPS z inwerterem obsługuje akumulatory zewnętrzne. W razie potrzeby można dokupić imponującą ilość akumulatorów, aby być gotowym na wielogodzinne przerwy w dostawie prądu. To prawda, że \u200b\u200bregał akumulatorów może zajmować dużo miejsca, znacznie przekraczając rozmiar dowolnego generatora wraz z kilkoma kanistrami benzyny.

Tak wygląda prawdziwie samodzielny system UPS.

Aby określić optymalną pojemność baterii, nie można obejść się bez obliczeń. Należy wziąć pod uwagę pożądaną żywotność baterii, średnie obciążenie sieci domowej oraz wydajność inwertera UPS.

Więcej informacji o obliczeniach i typach akumulatorów UPS znajdziesz w artykule „Jak obliczyć czas pracy sprzętu domowego i komputerowego z akumulatorów”. Od razu zauważamy, że przy średnim obciążeniu 500 W akumulator o pojemności 1000 Ah powinien wystarczyć na około jeden dzień pracy na baterii. Odpowiednio, przy 100 Ah - do 2,5 godziny.

Możesz określić średnie obciążenie w swoim domu lub mieszkaniu, odczytując licznik energii elektrycznej. Jeśli „zlikwiduje” 300 kW miesięcznie, wówczas wychodzi średnio 10 kW zużycia dziennie, a co godzinę - 415 watów.

Idealnie taki system zasilania awaryjnego powinien być zamontowany obok rozdzielnicy i do niej podłączony. W takim przypadku podczas awaryjnego zaniku zasilania niezbędne urządzenia automatycznie przełączą się do pracy z UPS-a.

Główny plus : równowaga pod względem ceny, jakości i bezpieczeństwa.

Główna wada : nieporęczne z dobrą autonomią.

Cechy : pracują cicho, chronią przed przeciążeniami, nie można obejść się bez obliczeń przed zakupem całego zestawu, jeśli nie zbudujesz systemu obok rozdzielnicy, będziesz potrzebować dużo przewodów i przedłużaczy.

Kto pasuje? Ci, którzy nie są gotowi wydawać pieniędzy na stacje mobilne i nie mogą korzystać z generatora.

Kto się nie nadaje? Nie ma takich.

Opcja nr 4: Zestaw samochodowy składający się z autofalownika i akumulatorów. Alternatywa dla właściciela samochodu

Innym systemem rezerwowego zasilania urządzeń elektrycznych w czasie przerwy w dostawie prądu jest inwerter samochodowy, czyli urządzenie przetwarzające napięcie 12 V DC na 230 V AC.

W tym przypadku możliwe są dwa schematy pracy:

1. Opcja na wiejski dom z samochodem „pod ręką”. Otwieramy dach samochodu, podłączamy falownik do akumulatora samochodowego. Uruchamiamy silnik na biegu jałowym. Prąd przez falownik (jest tu co najmniej jedno gniazdko) może być dostarczany do domowego sprzętu elektrycznego - bezpośrednio lub przez panel elektryczny. W rzeczywistości samochód i konwerter pełnią funkcję generatora.

2. Opcja na apartament bez bezpośredniego korzystania z samochodu. Wyjmujemy akumulator z samochodu (lub kupujemy nowy, to znaczy nie trzeba być właścicielem samochodu), podłączamy go do auto-inwertera, az tego ostatniego zasilamy niezbędne urządzenia domowe. Aby następnie naładować akumulator, należy albo zainstalować akumulator w samochodzie (bez rozładowywania go do zera), albo użyć specjalnej ładowarki. W sprzedaży można również znaleźć uniwersalne autoinwertery z funkcją ładowania. Oznacza to, że jeśli podłączysz falownik do gniazdka, to za jego pośrednictwem możliwe będzie zasilanie akumulatora samochodowego.

W rzeczywistości ostatni schemat będzie podobny do UPS + akumulatory. Oznacza to, że wzrost autonomii osiąga się w ten sam sposób - przy określonej liczbie baterii. Na szczęście jest to dość poszukiwany produkt na rynku samochodowym, czyli można później sprzedać niepotrzebne akumulatory.

Zwykle autoinvetor zabiera się do wnętrza samochodu, ale czasy się zmieniają.

Należy pamiętać, że na sprzedaż oferowanych jest wiele autoinwerterów niskiej jakości. Deklarowane wskaźniki mocy w praktyce mogą być 2, a nawet 3 razy niższe. Oznacza to, że zamiast 3000 W może być około 1500 W, a to nadal nie jest źle. Pojawiają się również pytania dotyczące jakości przetwarzanego prądu (możliwe są skoki i odchylenia od pożądanej sinusoidy).

Nie każdy będzie chciał okresowo przełączać akumulator między falownikiem a ładowarką przez zaciski z „krokodylami” (plus może być kilka akumulatorów). Chociaż dla zapalonych kierowców na pewno nie spowoduje to problemów. Ponadto taki zestaw wyjdzie najtaniej (nawet jeśli trzeba kupić ładowarkę).

Główny plus : możesz obejść się bez generatora i uzyskać podobny wynik.

Główna wada : odpowiedni zestaw musi być prawidłowo złożony i podłączony.

Cechy : prawdopodobnie najniższy koszt ze wszystkich opcji, nie można obejść się bez obliczeń przed zakupem całego zestawu, mogą pojawić się pytania o jakość prądu (nie wszystkie autoinwertery wytwarzają sinusoidę).

Kto pasuje? Właściciele samochodów, zwłaszcza ci, którzy lubią spędzać czas w garażu.

Kto się nie nadaje? Dla tych, którzy nie są gotowi zrozumieć niuansów, podłączyć terminale itp.

Jako podsumowanie

Podsumowując, warto zauważyć, że wymienione opcje zapewnienia zasilania awaryjnego nie wykluczają się, aw razie potrzeby mogą się dość dobrze uzupełniać. Na przykład małą mobilną stację ładującą można połączyć z inwerterowym UPS. Pierwsze urządzenie przyda się do zasilania urządzeń mobilnych i różnych niskoprądowych gadżetów, a drugie do zasilania niezbędnych urządzeń gospodarstwa domowego, takich jak lodówka, grzejnik itp.

Ponadto wiele generatorów zapewnia wyjście 12 V, czyli można ich używać do ładowania akumulatorów samochodowych. A jeśli jest ich kilka, to przy długim zaciemnieniu wygodniej będzie je zasilać w ten sposób, a nie naprzemiennie łączyć je z samochodem.