W rzeczywistości proces przetaktowywania bardzo się zmienił w ciągu ostatnich 10 lat, a wszystkie te horrory pochodzą z czasów brodatych, kiedy do podkręcania niektórych podzespołów trzeba było wdrapywać się do komputera prawie lutownicą i sukcesem takie operacje w równym stopniu zależały od bezpośredniości rąk overclockera i powodzenia.

Podkręcanie jest tak złożone jak origami, symboliczne wiersze i fizyka kwantowa


Być może najstarszy i całkowicie przestarzały mit. Z technicznego punktu widzenia ludzkość zrobiła duży krok naprzód, przechodzimy na odnawialne źródła energii, przejmujemy kontrolę nad AIDS i projektujemy sieci neuronowe, które piszą piosenki i prozę. Byłoby dziwne, gdybyśmy w celu przetaktowania komputera nadal musieli działać w staromodny sposób, przestawiając zworki na płycie głównej lub ręcznie ustawiając żądaną wydajność procesora w przedpotopowym BIOS-ie podobnym do wiersza poleceń. Dlatego nie dziwi fakt, że obecny proces podkręcania stał się znacznie bardziej zrozumiały i przyjazny, a nawet dziecko może to zrobić. W rzeczywistości cały proces sprowadza się do uruchomienia narzędzia profilu do podkręcania karty graficznej (Afterburner, GPU Tweak itp.) Lub procesora (CPU Tweaker, Intel XTU, Ryzen Master itp.), po czym proste menu ustawień otworzy się przed nami, w którym faktycznie będziesz musiał przepisać niezbędne ustawienia i gotowe. Większość z tych narzędzi ma niezawodne zabezpieczenie — nie będzie można fizycznie ustawić dziwnych parametrów, które spalą wszystko do zera. Jeśli nie lubisz takiego podkręcania jednym przyciskiem, nowoczesne BIOS-y z przyjaznymi interfejsami graficznymi poprowadzą Cię za rękę przez cały proces i zasygnalizują, czy ustawione wartości są niebezpieczne dla systemu.

Podkręcanie pamięci RAM nic nie daje.


Większość członków redakcji, usłyszawszy to zdanie 10 lat temu, pokiwałaby głowami na znak zgody. Rzeczywiście, zabawa z taktowaniem i napięciami dała piękny obraz w benchmarkach, ale miała niewielki wpływ na rzeczywistość. Dziś szybkość wymiany danych między procesorem a pamięcią dla wielu nowoczesnych zadań znacząco wpływa na wydajność systemu. Na przykład pierwsze generacje Ryzena cierpiały z powodu nieudanego kontrolera pamięci, więc częstotliwość pracy pamięci RAM w ich przypadku bezpośrednio wpływa na wydajność procesora. W Intelu wpływ pamięci RAM na wydajność nie jest tak wyraźny, ale też istnieje. Nasze testy wpływu częstotliwości pamięci RAM na wydajność systemu wykazały, że w grach, zadaniach archiwizacji i kodowania pamięć podstawowa o częstotliwości 2666 MHz jest o 5 - 10% wolniejsza niż jej odpowiednik działający przy 3200 MHz. A różnica ta rośnie w porównaniu z paskami przy 3600 i 4000 MHz. A to znaczący wzrost wydajności. Albo oto dobry przykład (https://www.overclock.net/media/no-title.4495631/full) wpływu szybkości pamięci na FPS w trzecim Wiedźminie.

Radiatory RAM to must have, bez nich wszystko się spali, a Cthulhu się obudzi


Czy widzieliście spektakl „Adam rujnuje wszystko”, w którym główny bohater-lider depcze znane nam mity, udowadniając, że tradycje wspaniałych wesel narzucają nam agencje małżeńskie, a pobudkę dla 300 osób domy? Gdyby ten tekst był scenariuszem tego spektaklu, to Adam ze szczególną przyjemnością przyjąłby ten mit. W rzeczywistości pomysł ten jest aktywnie promowany przez marketerów, którzy próbują sprzedawać nam te same sztabki, ale po wyższej cenie. W rezultacie w sprzedaży można znaleźć takie opcje ze zwykłą folią zamiast grzejnika. I wiesz co? Działają świetnie. Grzejnik jest potrzebny tylko w przypadku naprawdę poważnego przetaktowania, kiedy wszystkie soki są naturalnie wyciskane z paska, dlatego układy pamięci pracują przy maksymalnym obciążeniu.

Podkręcanie jest ryzykowne, możesz spalić płytę główną lub wyłączyć procesor


Aby przetaktować starożytny Pentium 4 Northwood, wystarczyło zwiększyć napięcie robocze w BIOS-ie do 1,7 V, a następnie rzucić monetą i mieć nadzieję na sukces. Wiele „kamieni” serii szybko zawiodło w tym trybie, a zjawisko to stało się powszechnie znane pod nazwą Syndrom Nagłej Śmierci Northwood. Ale to było w czasach starożytnych, u zarania overclockingu, kiedy można było trafić w dziesiątkę i aktywować zablokowane rdzenie procesorów lub spalić wszystko do piekła. Teraz przetaktowywanie jest tak zwane łagodne, legalne i bez wysiłku. W najlepszym razie wydobędziesz dodatkowe 10% z rdzeni procesora, a narzędzia do podkręcania poprowadzą Cię krok po kroku przez cały proces.

Płyta główna nie wpływa na podkręcanie


Tak, płyta główna nie wpływa bezpośrednio na podkręcanie. Właściwie nie ma co podkręcać. Dlaczego więc kupują drogie płyty główne na flagowych układach Z490 lub X570 do komputerów do gier, skoro można podłączyć najprostszą płytę do obudowy, a resztę pieniędzy przeznaczyć na kartę graficzną i edycję kolekcjonerską Cyberpunk 2077? A chodzi o to, że obecne procesory stały się naturalnymi potworami, 4 rdzenie w domowym komputerze nikogo już nie zaskakują, a na horyzoncie są masywne 8-rdzeniowe, jak Ryzen 7 5800X. Wszystko to doprowadziło do tego, że przy podkręcania te dzieciaki mogą zużywać 200 - 250 watów energii. Stąd zwiększone wymagania stawiane podsystemowi zasilania płyty głównej, który musi odpowiednio radzić sobie z takim poborem mocy i jednocześnie skutecznie chłodzić obwody zasilające. Przy słabym podsystemie zasilania umowny Core i7-10700 nie tylko nie przetaktuje, ale po prostu nie będzie w stanie utrzymać deklarowanych częstotliwości turbodoładowania. Oznacza to, że w rzeczywistości to płyta główna odgrywa rolę wąskiego gardła przy przetaktowywania. Nie wspominając o tym, że wiele płyt głównych opartych na chipsetach klasy podstawowej po prostu nie obsługuje podkręcania procesora i pamięci RAM.

Komponenty zawodzą szybciej po przetaktowaniu


Nikt nie prowadził zakrojonych na szeroką skalę badań na ten temat, a pojedyncze doświadczenie jest takim wskaźnikiem. Zgodnie z prawami fizyki jest to całkiem logiczne, jeśli jakiś mechanizm lub elektronika stale pracuje pod maksymalnym obciążeniem, to zużywa się szybciej i staje się bezużyteczny. Dotyczy to układów pamięci RAM, układów rdzeni procesora i układów rdzeni wideo. Problem z tą tezą polega na tym, że nie jesteśmy w stanie odpowiednio zmierzyć, ile pracy na granicy wpływa na zużycie danego elementu. A jak dokładnie znaleźć ten limit? Biorąc pod uwagę, że w sieci jest bardzo mało szczegółowych historii (a także potwierdzających to statystyk z centrów serwisowych), możemy stwierdzić, że problem jest daleko idący.

Kupując model z niższej półki i podkręcając go, osiągniesz poziom starszego modelu


Nie całkiem. We wczesnych dniach overclockingu było jak na dzikim zachodzie, gdzie poszukiwacze przygód gromadzili się w poszukiwaniu łatwej i szybkiej gotówki. W tamtych czasach procesory można było przetaktować o jedną czwartą początkowej prędkości bez zwiększania napięcia, a jeśli zwiększysz napięcie i zdobędziesz przychylność szczęścia, kamień może przyspieszyć prawie półtora raza. W tym momencie musisz nacisnąć F, aby pozdrowić starego Celerona 300A i Core 2 Duo E7200. Albo pamiętaj Athlona XP na rdzeniu Thorton, który może podwoić pamięć podręczną L2. A Phenom II X2 5xx, przy odpowiednim szczęściu, może odblokować rdzenie i przejść z dwurdzeniowego do czterordzeniowego. Wynikało to głównie z faktu, że producent starał się maksymalizować zyski, więc sprzedawał odrzucone procesory wyższego poziomu pod przykrywką modeli klasy podstawowej z zablokowanymi rdzeniami. Okazało się więc, że faktycznie kupujesz los na loterię, który przy odrobinie szczęścia może zamienić dynię w powóz. Teraz takich sztuczek hojności prawie nigdy nie można znaleźć, więc nie będziesz w stanie wpompować GTX 1070 do GTX 1080, bez względu na to, jaki fajny cooler włożysz i bez względu na to, ile dodatkowej mocy włożysz.

Podkręcanie prowadzi do niestabilności


Komputer może ulec awarii, zawieść i działać niestabilnie bez żadnego podkręcania, to nie jest nowość. Faktem jest, że kryształy półprzewodnikowe procesorów centralnych lub pamięci karty graficznej trudno nazwać w 100% stabilnymi: przy jakichkolwiek zmianach częstotliwości i napięć występują w nim pewne błędy, które w większości przypadków rozwiązuje się sam. Jeśli również nie zdecydowałeś, witamy niebieski ekran nawet przy domyślnych ustawieniach. Dlatego podkręcanie raczej wzmaga tę niestabilność, ale nie wnosi nic nowego. Właściwie dlatego istnieje legion różnych testów warunków skrajnych, takich jak AIDA64 i Prime95, które pomagają szybko znaleźć i sprawdzić pod kątem stabilności optymalne wartości częstotliwości i napięcia, przy których system nie spadnie.

Do podkręcania musisz zmienić cały układ chłodzenia


To prawda i nieprawda. Tak jak lek zamienia się w truciznę, gdy zwiększa się dawkę, podkręcanie może wpływać na system na zupełnie inne sposoby. Jak pokazuje praktyka, przeciętna karta graficzna z odpowiednim systemem chłodzenia pozwala wycisnąć z rdzenia dodatkowe 4-6%. W niektórych przypadkach, jak w przypadku Zotac GeForce GTX 1050 Ti i kilku innych kart graficznych klasy średniej, wzrost wydajności może wynieść nawet 8-10%. Wszystko będzie zależeć od samych komponentów. Na przykład najnowsze generacje procesorów Ryzen są już przetaktowane do najgorszego, więc musisz uzyskać stabilne turbodoładowanie dla większości rdzeni, zamiast próbować wycisnąć z niego kolejne 300 MHz. Wręcz przeciwnie, stare ryzeny całkiem nieźle przetaktowywały nawet z fabrycznymi chłodnicami Wraith Spire. Ogólnie rzecz biorąc, do umiarkowanego podkręcania w większości przypadków wystarczy wysokiej jakości chłodzenie zapasów. Kolejne pytanie brzmi, jak będzie hałasować. Ale jeśli potrzebujesz ekstremalnego podkręcania, witaj w świecie elitarnych chłodziarek wieżowych, chłodzenia wodą i pasty termicznej Thermal Grizzly. To jednak inna historia.

Jako posłowie


Jak widać, podkręcanie wtedy i teraz to dwie różne rzeczy. Dziś jest prostsze i bezpieczniejsze, ale z mniejszymi potencjalnymi wygranymi. I każdy od dawna sam decydował, czy jest dobry, czy zły. Z punktu widzenia prostego użytkownika uzyskanie dodatkowego 5 - 15% wzrostu wydajności poprzez wykonanie kilku kliknięć w Afterburner to miły bonus do zakupu.