Wydana w 2010 roku pierwsza na świecie klawiatura mechaniczna dla graczy Razer BlackWidow zmieniła dosłownie wszystko. Zarówno układ sił na polu komponentów, status samego Razera, jak i dalszy rozwój gamingowych urządzeń peryferyjnych. Pomimo całej wspaniałości klawiatur mechanicznych (najprawdopodobniej już o tym słyszałeś), ich główna wada się nie zmienia ― według standardów urządzeń peryferyjnych są dość drogie. W najlepszych czasach za te pieniądze można było kupić całkiem niezłą kartę graficzną. Zdając sobie sprawę, że większość graczy nie potrzebuje takich komplikacji, Razer zadbało o alternatywę. Mianowicie o serii umiarkowanie niedrogich klawiatur membranowych, które zachowują wszystkie najlepsze cechy urządzeń peryferyjnych Razer.


Na wyjściu wyszła niezwykle interesującą kategorią produktów, która z jednej strony góruje nad innymi klawiaturami membranowymi, a z drugiej strony kosztuje znacznie mniej niż inne klawiatury Razer. Ponadto same klawisze okazały się dość interesujące. Mają szybki i wyraźny ruch z niewielkim dotykowym sprzężeniem zwrotnym i cichym kliknięciem. Na początku przypomina to raczej niektóre hybrydowe optyczno-mechaniczne switche, a nie klasyczne klawisze membranowe. Zgodnie z oczekiwaniami klawisze obsługują N-key roll over, a autorska funkcja Ultrapolling zapewnia wysoką częstotliwość odpytywania przy minimalnych opóźnieniach wejściowych.

Co do reszty, klawiatury Cynosa przypominają inne popularne linie produktów firmy, takie jak Razer Huntsman i BlackWidow. Wszystkie są zbudowane jak czołg, wykorzystują klasyczne połączenie przewodowe i są wyposażone w charakterystyczne oprogramowanie Razer Synapse. Użycie podświetlenia, typ układu lub format mogą się różnić w zależności od konkretnej modyfikacji. Na przykład w modelu Cynos Chroma pojawiło się podświetlenie RGB, w kontynuacji Cynosa V2 zadebiutowały przyciski multimedialne i indywidualne podświetlenie klawiszy, natomiast dla wersji "light" wręcz przeciwnie - wszystkie nadwyżki zostały wycięte