Wysokiej jakości procesory, doskonałe wyświetlacze AMOLED ze zwiększoną częstotliwością odświeżania i opcjonalną obsługą HDR, wysokiej jakości głośniki, flagowe ładowarki i najnowsze wersje Androida to wieloryby, na których zbudowana jest koncepcja serii V. Obecnie takie rzeczy już nikogo nie dziwią, dlatego Vivo dąży do zachęcenia kupującego czymś wyjątkowym. Na przykład to właśnie przedstawiciele serii V byli pierwszymi oficjalnymi smartfonami na rynku z systemem Android 11. A Vivo V23 Pro stał się jednym z nielicznych smartfonów do selfie, które mają nietypowy przedni aparat z podwójnym modułem fotograficznym.


Również w wielu urządzeniach z serii V zamiast klasycznego skanera zastosowano szybki i dokładny skaner biometryczny wbudowany w wyświetlacz na tylnym panelu, na pokładzie znajdują się wszystkie najistotniejsze moduły komunikacyjne, w tym 5G i Bluetooth v5, a głośniki stereo przyjemnie zaskakują głośnym i czystym dźwiękiem. Jednocześnie możliwości obliczeniowe nie pozostają w tyle – prawie każdy model z tej serii jest wyposażony w poważny procesor Snapdragon lub Mediatek Dimensity i wystarczającą ilość pamięci RAM, aby z powodzeniem poradzić sobie zarówno z nieporęcznymi aplikacjami, jak i wymagającymi grami. Chociaż ze swej natury nigdy nie są to smartfony do gier.

Osobnym punktem należy zwrócić uwagę na podejście do designu. Smartfony z serii iQOO pokazały, że Vivo nie boi się eksperymentować z wyglądem, a przedstawiciele linii V potwierdzili tę tezę. W większości są to stylowe, zgrabne i bardzo atrakcyjne smartfony, które sprawiają wrażenie produktu flagowego, lecz bynajmniej nie średniej klasy. Szczególnie ciekawie prezentują się odświeżone smartfony z lat 2021-2022. W szczególności kruczoczarny Vivo V21 z matowym tyłem i „złoty” V23 Pro. Jak już robić aparat kwadratowy, to właśnie taki jak w V23.